Koksownia znów ogłosi przetarg na budowę elektrociepłowni za około 80 mln zł. Powód? Wpłynęły wadliwe oferty.
Przeciąga się sprawa wyłonie- nia wykonawcy na budowę elektrociepłowni w Dąbrowie Górniczej. Zarząd Koksowni Przyjaźń (KP), którym kieruje Lucjan Noras, zdecydował o unieważnieniu przetargu, którego wartość szacowana jest na 80 mln zł.
— Po dokładnej analizie dokumentów okazało się, że oferty miały wady. Aby uniknąć w przyszłości problemów, zdecydowaliśmy, że przetarg zostanie unieważniony — mówi Lucjan Noras, prezes KP.
Kolejna próba
Przypomnijmy, że do drugiego etapu przetargu na budowę elektrociepłowni ogłoszonego przez KP, komisja zakwalifikowała trzy spółki: Kopex, Energomontaż Południe oraz Energoinstal. Wkrótce ma być ogłoszony kolejny konkurs. Otwarcie ofert ma nastąpić 10 października.
— Jeszcze zastanawiamy się nad tym, czy ponownie będziemy uczestniczyć w przetargu —mówi Rafał Rost, prezes Kopexu.
Koksownia zamierza wybudować elektrociepłownię, ponieważ posiada nadmiar gazu koksowniczego, który chce wykorzystać do produkcji energii. Inwestycja ma ruszyć jeszcze w 2005 r.
Po środki z UE
W lipcu 2005 r. koksownia ogłosiła przetarg na modernizację wydziału produkcji węglopochodnych. W tym wypadku wartość nakładów jest wyższa i wynosi około 380 mln zł.
— Przewidujemy, że 3 października nastąpi otwarcie ofert — wyjaśnia prezes KP.
Zarząd koksowni liczy na to, że uda się uzyskać środki unijne na częściowe sfinansowanie inwestycji.
— Niezależnie od tego mamy środki własne na inwestycje — dodaje Lucjan Noras.
Pod koniec czerwca 2005 r. KP podpisała kontrakt na budowę baterii koksownicznej nr 5 o mocy produkcyjnej 0,7 mln ton koksu rocznie, wartości 430 mln zł. Intratne zlecenie wygrał Polimex-Mostostal Siedlce w konsorcjum z Piecoexportem z Zabrza i Koksoprojektem z Gliwic. Realizacja inwestycji potrwa 18 miesięcy.
Koksownia Przyjaźń zatrudnia 1,8 tys. osób. Produkuje 2,4 mln ton koksu i ma blisko 24-proc. udział w polskim rynku.