Ostatnie wydarzenia na rynku ropy zwiastują realizację dyskontowanego już przez inwestorów scenariusza deficytu ropy naftowej w przyszłym roku. Sytuacja wokół Syrii wpłynęła na znaczny spadek szans na zdjęcie przez USA sankcji z Iranu. Tym samym również w 2014 r. na rynku ropy powinno brakować około 1 mb/d ropy z Iranu. Co więcej, nie można wykluczyć, że Kongres przegłosuje w przyszłym roku kolejne restrykcje wobec Iranu, jeśli ten nie ugnie się pod wpływem obecnie obowiązujących. W takim przypadku część rafinerii z Azji musiałaby poszukać nawet kolejnego 1 mb/d poza Iranem, w naturalny sposób zwiększając oferowane ceny.
Do problemów z Iranem w ostatnich miesiącach dołączyła także Libia, gdzie protesty pracowników pól naftowych oraz niepokoje społeczne ograniczyły wydobycie surowca o 0,9 mb/d. Na początku września części rafinerii w tym kraju zaczęło wręcz brakować surowca do przerobu, a terminale eksportowe ograniczyły sprzedaż surowca do Europy do blisko zera. Trudno oczekiwać, by sytuacja ta trwała przez kolejne miesiące, lecz tak duże wahania wielkości produkcji ropy są czynnikiem mocno zwiększającym premię za ryzyko.
Dlatego też oczekujemy, że w przyszłym roku deficyt na rynku ropy osiągnie nawet poziom 0,8 mb/d, z dość sporymi szansami na dalszy wzrost w efekcie albo utrzymywania się niższej produkcji w Libii, albo zacieśnienia sankcji wobec Iranu. Najprawdopodobniej wysoki deficyt może być amortyzowany przez zwiększone wydobycie w Arabii Saudyjskiej, lecz trudno oczekiwać, by szejkowie zwiększyli produkcję surowca na tyle mocno, aby ograniczyć deficyt do zera.
W scenariuszu bazowym oczekujemy, że ceny ropy utrzymają się powyżej 100 USD za baryłkę Brent w przyszłym roku. Prognozowany deficyt nie powinien sprzyjać spadkom cen surowca, pomimo silnego wzrostu wydobycia ropy i rozbudowy infrastruktury w Stanach Zjednoczonych. W krótkim terminie ceny oczywiście determinują wypowiedzi przedstawicieli Syrii, Rosji i Stanów Zjednoczonych na temat broni chemicznej. Naszym zdaniem, szansa na spory spadek cen w wyniku pokojowego rozwiązania jest nieduża. Dużo większy potencjał dla zmian na rynku ropy jest związany z wybuchem wojny na linii Syria — Stany Zjednoczone, co nie jest już dyskontowane przez rynki jako scenariusz bazowy.