W czerwcu ceny konsumentów w Chinach spadły o 0,3 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Ceny w przemyśle spadły natomiast o 4,4 proc. r/r. Kontynuowany jest trend wyhamowywania inflacji w chińskiej gospodarce.
Źródła deflacji
Podstawowym źródłem deflacji jest marazm gospodarczy. Załamanie rynku mieszkaniowego, problemy na rynku pracy, przerost zadłużenia oraz pesymistyczne oczekiwania sprawiają, że popyt wewnętrzny w Państwie Środka jest wyjątkowo niski. Szczególnie dotyczy to sektora dóbr, ponieważ konsumenci przesunęli swoje zainteresowanie w kierunku usług.
Dodatkowym problemem jest bardzo słaby popyt zagraniczny. Eksport Chin w czerwcu spadł o 14,5 proc. r/r, i był to największy spadek od lutego 2020 roku. Kraje zachodnie kupują mniej ze względu na własne spowolnienie gospodarcze, które obniża popyt na dobra konsumpcyjne. Dochodzi do tego odwrócenie cyklu zapasów, zmniejszające popyt na dobra pośrednie oraz napięcia polityczne, które wprowadzają niepewność co do długoterminowych form współpracy.
Na wyjątkowo niski odczyt składają się również czynniki podażowe. Znoszenie obostrzeń epidemicznych ułatwiło pracę chińskim firmom. Dzięki mniejszej presji kosztowej nie ma potrzeby, aby aż tak bardzo podnosić ceny. Dodatkowo, w czerwcu bardzo mocno spadła cena wieprzowiny (-26 proc. r/r), która stanowi jeden z istotniejszych elementów koszyka konsumpcyjnego.
Perspektywy długoterminowe
W następnych miesiącach inflacja w Chinach powinna znajdować się poniżej zera, ponieważ nie ma perspektyw na nagłe pobudzenie aktywności ekonomicznej. Władze w Pekinie ostatnio zaczęły zwracać uwagę, że ożywienie gospodarcze po zniesieniu obostrzeń epidemicznych ma "kręty" charakter, ale ograniczają się tylko do takiej wzmianki. Nie ma zaplanowanych większych działań stymulujących gospodarkę, a dotychczasowe programy mają prowizoryczny charakter, bez spójnego planu.
Nie zapowiada się również, aby w najbliższych miesiącach miał istotnie wzrosnąć popyt na towary w innych krajach. Przesunięcie popytu w kierunku usług potrwa co najmniej do jesieni, a wynagrodzenia dopiero zaczynają nadganiać inflację w najważniejszych gospodarkach.
Bardzo słaba koniunktura w Chinach paradoksalnie nie jest złą informacją dla reszty świata. Niski popyt na towary w Państwie Środka zmniejsza presję na wzrost cen surowców, co pomoże w kontynuacji globalnej dezinflacji. Dodatkowo, niski popyt wewnętrzny w Chinach oznacza mniejszy import. Negatywny szok popytowy dla części eksporterów zmniejszy przestrzeń do podnoszenia przez nich cen.


