Firmy z branży rolno-spożywczej i jej otoczenia mogą spać spokojnie. Sektorowi nie tylko nie grozi recesja, ale zdaniem ekspertów czekają go wielkie inwestycje i długi okres prosperity. Z opublikowanego właśnie przez Deutsche Bank Group raportu "Investing in agriculture: far reaching challenge, significant opportunity" wynika, że sektor rolniczy będzie musiał do 2050 r. zwiększyć swoją produktywność aż o 50 proc. Musi zaspokoić eksplozję popytu na żywność i biopaliwa, związaną z prognozowanym wzrostem ludności świata z 6,7 mld do 9 mld osób.
Wzrost wydajności jednak nie wystarczy. Uprawami trzeba będzie objąć miliony hektarów nowych gruntów, na co może sobie pozwolić tylko część krajów. Przed światowym rolnictwem stoi więc nie tylko wyzwanie (m.in. natury ekologicznej), ale i szansa na rekordowe zyski. Nie tylko dla farmerów. Skorzystają również firmy przetwórcze, transportowe, producenci nawozów, maszyn i biotechnologii.
Również Polska może skorzystać na globalnym wzroście popytu na surowce rolno-spożywcze. Okazuje się, że mamy jeszcze spory, niewykorzystany potencjał. Pytani przez "PB" eksperci szacują, że w Polsce do uprawy nadawałoby się w sumie 17-18 mln ha gruntów. Tymczasem nasi rolnicy wykorzystują dziś w ten sposób 12 mln ha.
Więcej w poniedziałkowym "Pulsie Biznesu".