Latem w centrach polskich miast temperatura powierzchni gruntu może być nawet o 9 st. Celsjusza wyższa niż na ich zielonych obrzeżach. To efekt gęstej zabudowy, asfaltu, betonu i braku roślinności, który coraz mocniej dotyka setek tysięcy mieszkańców. W samej aglomeracji katowickiej problem nadmiernego nagrzewania się powierzchni dotyczy aż 43 tys. osób.
Beton kontra zieleń
Tzw. miejskie wyspy ciepła powstają przede wszystkim w śródmieściach, wzdłuż głównych arterii i na osiedlach, gdzie zabrakło miejsca na drzewa i trawniki. Asfalt i beton mają niską zdolność odbijania promieni słonecznych – wchłaniają energię w ciągu dnia i oddają ją nocą. Dodatkowo, ciasna zabudowa blokuje cyrkulację powietrza, a brak zieleni ogranicza retencję wody i naturalne parowanie, które działa niczym klimatyzacja.
Zjawisko to dobrze znają mieszkańcy miast, którzy szukają sposobu na podniesienie swojego komfortu życia. Z raportu Otodom i ThinkCo wynika, że aż 92 proc. z nich uznaje za istotną w miejscu zamieszkania jakość powietrza, a 91 proc. ceni sobie obecność zieleni w otoczeniu.
Zmieniające się oczekiwania mieszkańców i rosnące zagrożenie upałami wymuszają nowe podejście do projektowania osiedli. W Katowicach przykładem takiej transformacji jest Pierwsza Dzielnica, powstająca na terenie dawnej kopalni „Katowice”.
– Projektowanie w Katowicach, mieście o tak silnym dziedzictwie przemysłowym, nakłada na nas szczególną odpowiedzialność za wprowadzanie zieleni do tkanki miejskiej. Równolegle z budową nowych, smukłych budynków, staramy się tworzyć nową przestrzeń ogólnodostępną. Wszystkie parkingi umieszczono w garażach podziemnych, co pozwoliło uwolnić teren i przekształcić go w park. Dzięki temu dawna blizna po kopalni stanie się nowym, zielonym płucem w sercu Śląska – mówi Przemo Łukasik z pracowni Medusa Group.
Na osiedlu wyeliminowano także ruch samochodowy. Garaże skupiono jedynie pod budynkami, co dało miejsce na sadzenie drzew o rozłożystych koronach. Architekci zadbali też o rozwiązania ograniczające przegrzewanie, np. wysunięte balkony, które latem dają cień, a zimą przepuszczają światło.
Ekologia na styku z ekonomią
Zieleń to nie tylko kwestia estetyki. Deweloperzy podkreślają, że odpowiednie nasadzenia i rozwiązania proekologiczne pozwalają realnie obniżać koszty użytkowania i zwiększyć komfort życia.
– Zieleń odgrywa na naszych osiedlach kluczową rolę. Ważne jednak, aby była to zieleń dobrze zaprojektowana: bazująca na rodzimych gatunkach odpornych na suszę. Klienci coraz częściej świadomie przyglądają się procesowi inwestycyjnemu, a młodsze pokolenie oczekuje ekologicznych rozwiązań – mówi Adam Urbański, dyrektor sprzedaży TDJ Estate.
Firma wdraża inteligentne systemy zarządzania energią, fotowoltaikę, a także stosuje nowoczesne przeszklenia czy ogrody zimowe, które chronią mieszkania przed wychłodzeniem zimą i przegrzewaniem latem.
Coraz większy nacisk na zrównoważony rozwój widać w projektach realizowanych w całej Polsce. Na warszawskich Włochach Dom Development rozbudowuje Osiedle Urbino, którego znakiem rozpoznawczym są zielone ściany porośnięte pnączami. Inwestycja nawiązujące tym do tradycji włoskich dziedzińców. Zastosowano też m.in. fotowoltaikę, LED-y z czujnikami ruchu, systemy ograniczające zanieczyszczenie światłem oraz infrastrukturę rowerową.
Na uwagę zasługują także Apartamenty Gutenberga w Warszawie realizowane przez Archicom w ramach inwestycji Towarowa22. Obiekt powstaje w miejscu dawnej drukarni Domu Słowa Polskiego, gdzie w miejscu hal przemysłowych zaprojektowano park z drzewami, stawami i podniebnymi mostami.
– Takie działanie nazywamy recyklingiem przestrzennym. Miejsce maszyn zajmą drzewa i krzewy, kratownice pokryją pnącza, a dach zamieni się w kwietną łąkę – mówi Maciej Rydz z pracowni JEMS Architekci.
Jak tłumaczy Dawid Wrona, dyrektor operacyjny w Archicomie, system skwerów i parkowej zieleni zajmie łącznie 2 hektary i przyczyni się do poprawy mikroklimatu.
Nowa normalność
Według badania Dompress.pl deweloperzy coraz częściej przyznają, że ograniczenie efektu wysp ciepła jest dla nich priorytetem.
– Budujemy osiedla tak, by zapewnić maksymalną powierzchnię biologicznie czynną. Projektujemy urozmaicone tereny zielone, łąki kwietne, zielone ściany i dachy, które poprawiają mikroklimat i jakość powietrza – podkreśla Michał Witkowski, dyrektor ds. sprzedaży Lokum Deweloper.
W podobnym tonie wypowiada się Marek Straszak, menedżer w Matexi Polska.
– Coraz większą wagę przykładamy również do jakości i funkcjonalności terenów zielonych. Projektujemy je tak, by nie tylko poprawiały estetykę osiedli, ale też realnie wpływały na mikroklimat i komfort mieszkańców, m.in. poprzez ograniczenie zjawiska miejskiej wyspy ciepła – mówi Marek Straszak.