Dino najtrudniejszy okres ma za sobą

Łukasz RawaŁukasz Rawa
opublikowano: 2025-02-03 14:17

Dino Polska ma szansę ponownie przyspieszyć, bo wojna cenowa w polskim handlu powoli zaczyna słabnąć. Wzrost sprzedaży LFL może być lepszy niż w przypadku Biedronki — uważa Tomasz Sokołowski, analityk Santander BM.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie są prognozy dotyczące wyników Dino Polska za IV kw. 2024 r.
  • jakie czynniki mogą wpłynąć na wzrost sprzedaży LFL Dino Polska w 2024 r.
  • jak zmienia się dynamika rynku spożywczego w Polsce i jaki ma to wpływ na Dino
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W III kw. zeszłego roku Dino Polska zwiększyło zysk o 3,3 proc. r/r — do 438,2 mln zł, przewyższając oczekiwania analityków rynkowych. Pewnym rozczarowaniem była jednak kluczowa w handlu sprzedaż LFL, czyli z porównywalnej powierzchni, która zwiększyła się o 2,3 proc. Tomasz Sokołowski, analityk Santander BM, pozytywnie ocenia perspektywę wyników Dino za IV kw. Podkreśla, że prognozując wyniki spółki warto zwrócić uwagę na wstępne dane dotyczące wyników konkurencyjnej wobec Dino Biedronki.

W 2024 r. sprzedaż LFL tej sieci wzrosła o 0,6 proc. r/r, a w samym IV kw. o 1,5 proc. Jego zdaniem należy też wziąć pod uwagę dynamikę rynku spożywczego, na którym inflacja żywności wzrosła o 4,8 proc., a wolumen spadł o 1,2 proc.

Zgodnie z jego oczekiwaniami wzrost sprzedaży LFL Dino może sięgnąć 7,8 proc. Oznacza to, że Dino może przewyższyć Biedronkę o 7,2 pkt proc. i zmieścić się w przedziale „średniego jednocyfrowego wzrostu” wskazywanego w prognozach analityka na drugą połowę 2024 r. Wzrost sprzedaży LFL o 7,8 proc. będzie wynikał z lekkiego spadku cen (-0,2 proc.) oraz solidnego odbicia wolumenu (+7,9 proc.), szczególnie po załamaniu popytu we wrześniu 2024 r. Przy uwzględnieniu dodatniego efektu ekspansji (+9,4 proc.) przychody Dino w IV kw. powinny wzrosnąć o 17,2 proc. — do 7,85 mld zł. Analityk oczekuje także poprawy marży brutto o 70 pkt baz. — do 23,6 proc. (vs +46 pkt w III kw.).

— Będzie to efekt coraz skuteczniejszych negocjacji cenowych oraz korzystnej relacji inflacji CPI do PPI w segmencie żywności. Z kolei relacja kosztów SG&A [koszty sprzedaży, koszty ogólne i administracyjne — red.] do sprzedaży powinna wzrosnąć o 78 pkt baz., co implikuje 23-procentowy wzrost kosztów operacyjnych głównie z powodu rosnących wydatków na wynagrodzenia i zarządzanie. W rezultacie marża EBITDA powinna spaść o 10 pkt baz. — do 8,2 proc., ale warto zauważyć, że tempo spadku wyhamowuje (vs -60 pkt w III kw. i -154 pkt w II kw.) — podkreśla analityk.

Koszty finansowe netto prognozuje na poziomie 22 mln zł, a obciążenia podatkowe w wysokości 97 mln zł, co powinno przełożyć się na zysk netto za IV kw. w wysokości 414 mln zł (+19 proc. r/r). Dostrzega także oznaki złagodzenia presji cenowo-marżowej na Dino. Dlatego uważa, że najtrudniejszy okres pod względem presji konkurencyjnej i kurczenia się marż (dzięki korzystniejszej relacji CPI-PPI oraz wolniejszemu wzrostowi płacy minimalnej) spółka ma już za sobą. Co więcej, Dino może skorzystać na poprawie warunków negocjacyjnych oraz mniejszym nacisku na efektywność.

— Dodatkowym impulsem do wzrostu wycen detalistów mogą być również sygnały wskazujące na osłabienie presji promocyjnej w polskim handlu spożywczym — podkreśla analityk.