Dzisiejsza sesja przełomu na rynku nie przyniosła, choć jej przebieg pozwala zachować nadzieje na odreagowanie zniżki w najbliższych dniach. Obecna sytuacja na rynku do optymizmu powodów wprawdzie nie daje, ale odbicie indeksu WIG20 na wysokości wczorajszego minimum oraz kolejna obrona wsparcia w obrębie 1285-1300 pkt. mogą stać się impulsem dla przynajmniej niewielkiego ruchu korekcyjnego.
Otwarcie było wprawdzie zgodne z oczekiwaniami przynosząc spadki wszystkich wskaźników koniunktury. Zaraz na początku indeks WIG20 ruszył jednak do góry i po kilkunastu minutach znalazł się na plusie. Niedźwiedzie odpowiedziały jednak dość aktywnie nie dopuszczając do większego wzrostu. Po godzinie 11 doszło do kolejnej próby odbicia, ale tak jak poprzednia zakończyła się ona niepowodzeniem. Od tego czasu wskaźnik zaczął wyraźniej słabnąć i chociaż pogorszenie koniunktury w pierwszej połowie notowań nie było może zbyt intensywne, ale za to dość konsekwentne w rezultacie czego rynek sukcesywnie się obsuwał. Uwieńczeniem tego ruchu była silna zniżka jaka nastąpiła zaraz po godzinie 13, której przyniosła atak na wsparcie wyznaczone przez wczorajsze minimum w okolicach ok. 1278 pkt. W tym rejonie byki zdołały jednak zatrzymać napór podaży, co stało się impulsem dla ich wyraźniejszego ożywienia. Początkowo była to wprawdzie lekka stabilizacja, ale kiedy pomimo wyraźnej przeceny na giełdach europejskich oraz kolejnych słabszych danych makro z USA (jak chociażby wyższy od oczekiwań deficyt obrotów bieżących za I kw.) okazało się, że nasz rynek ignoruje te sygnały i nie chce dalej spadać WIG20 zaczął piąć się coraz wyżej i odrobił większość strat. Na zamknięciu większość indeksów lekko straciła na wartości, ale skala przeceny nie była duża. Wzrósł natomiast TechWIG, a WIG20 zakończył dzień praktycznie bez zmian w stosunku do środy.
Dzisiejsze notowania nie przyniosły istotnych rozstrzygnięć jeśli chodzi o kierunek ruchu indeksu WIG20. Podaż jest wprawdzie dość mocna o czy świadczy fakt, że bez większych problemów była w stanie przetestować wczorajsze minimum, ale jednocześnie widać, że byki nie zamierzają łatwo poddać wsparcia w strefie ok. 1285-1300 pkt., które dziś znowu zostało obronione. Pomimo nie najlepszych perspektyw rynku w krótkim okresie powyższa sytuacja daje jednak szanse, że w najbliższych dniach może dojść do odreagowania. Trudno tu wprawdzie oczekiwać jakich większych wzrostów, ale wydaje się, że przynajmniej wczorajsze okno bessy w przedziale ok. 1305-1315 pkt. jest w zasięgu byków.
Jacek Buczyński, DM PBK SA
