W 2021 r. Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) zbadała 2154 wypadki przy pracy. Poszkodowanych było 2350 pracowników, z czego 305 poniosło śmierć. Ze wstępnych danych PIP dotyczących 2024 r. wynika, że inspektorzy byli wezwani do przeanalizowania okoliczności 1717 wypadków. Obrażenia w nich odniosło 1956 pracowników, z czego 174 zmarło, natomiast 511 doznało ciężkich urazów.
– To wciąż o wiele za dużo tragedii, do których dochodzi w czasie pracy. Na szczęście widać, że ich liczba maleje. Jestem głęboko przekonany, że w jakiejś części jest to efekt naszych działań, nie tylko kontrolnych, lecz także prewencyjnych, szkoleniowych i edukacyjnych – mówi Marcin Stanecki, Główny Inspektor Pracy.
Urazy najczęściej były powodowane przez uszkodzenie, rozerwanie, pęknięcie lub ześlizgnięcie się tzw. czynnika materialnego (może być nim np. maszyna, narzędzie lub czynnik środowiskowy). Często dochodziło też do utraty kontroli pracownika nad maszyną, obsługiwanym sprzętem ruchomym, transportowanym ładunkiem, narzędziem lub obiektem.
Z informacji PIP wynika ponadto, że w ubiegłym roku najwięcej poszkodowanych w wypadkach przy pracy, w tym również śmiertelnych, było w województwach: śląskim (415), mazowieckim (271), wielkopolskim (192) i dolnośląskim (139). Natomiast najmniej, bo 44, odnotowano w województwie lubuskim.
Według danych PIP w ubiegłym roku nadal najwięcej poszkodowanych było w branży przetwórstwa przemysłowego – 633 osoby. Dla porównania ich liczba wyniosła w 2023 r., 2022 r. i 2021 r. odpowiednio: 696, 760, 806 osób. Natomiast najwięcej pracowników straciło życie w branży budowlanej. W 2024 r. było ich 49. Z kolei poszkodowanych ogółem w sektorze budowlanym było 463 zatrudnionych. Dla porównania ich liczba wyniosła w 2023 r., 2022 r. i 2021 r. odpowiednio: 466, 534 i 537 osób.