Informacja o schwytaniu Saddama Husajna wywołała tylko chwilowy wzrost kursu dolara.
W piątek wieczorem na rynku walutowym za euro płacono blisko 1,23 USD. Na wiadomość o odnalezieniu w sobotę byłego dyktatora Iraku inwestorzy mogli zareagować dopiero w poniedziałek. Dolar na otwarciu bardzo się wzmocnił — za euro płacono już 1,2135 USD. Złoty pozostał stabilny w stosunku do obu walut.
— Wzrost kursu dolara mógł się utrzymać, gdyby nie późniejsze dwa zamachy w Bagdadzie. Szybko też do głosu doszedł rozsądek i analiza fundamentalna. A wnioski z tej analizy nie są najlepsze dla amerykańskiej waluty — mówi Marcin Bilbin, analityk walutowy w Banku Handlowym.
Po południu dolar zaczął tracić na wartości. Przed godziną 14.00 za euro płacono już ponad 1,22 USD.
— Informacje z Iraku nie zmieniają sytuacji gospodarczej USA. Wysoki deficyt handlowy i budżetowy Stanów Zjednoczonych nie zniknął, a to są główne powody słabej wyceny dolara — dodaje Łukasz Tarnawa, główny analityk PKO BP.
Ekonomiści podkreślają jednak, że jeśli schwytanie Husajna przyczyni się do spadku liczby zamachów terrorystycznych i pozwoli na wycofanie części sił amerykańskich z Iraku, to w dłuższej perspektywie może to pomóc dolarowi.