Dolny Śląsk myśli o kryzysie, ale się nie boi

WK
opublikowano: 2009-03-05 00:00

Gazele Biznesu z Dolnego Śląska rozmawiały o kryzysie i jak go wykorzystać, by wyprzedzić konkurencję.

Wrocławska gala Gazel Biznesu. O nowych strategiach w świątecznym nastroju

Gazele Biznesu z Dolnego Śląska rozmawiały o kryzysie i jak go wykorzystać, by wyprzedzić konkurencję.

W trakcie rozpoczynającej spotkanie we wrocławskim Teatrze Polskim dyskusji poświęconej wspólnej europejskiej walucie jeden z przedsiębiorców przyznał, że odczuwa skutki kryzysu. Jednym z nich są opóźnienia w płatnościach. Dotyczą już 20 proc. płatności, a średni czas opóźnienia to 30 dni.

— Klienci płacą nam z opóźnieniem, bo spóźniają się ich klienci. I koło się zamyka — skarżył się przedsiębiorca.

Euro by nam pomogło

Oznak kryzysu nie odczuwa za to pierwsza na liście dolnośląskich Gazel Biznesu firma Italmetal, należąca do włoskiej grupy Girardini, a produkująca detale do samochodów i sprzętu AGD.

— Nie odczuwamy skutków spowolnienia w branży motoryzacyjnej, ale się ich spodziewamy. Dlatego szukamy odbiorców w innych branżach, m.in. elektrotechnicznej. Naszym nowym klientem jest np. Alstom, nazw innych firm na razie nie mogę ujawnić — wyznaje Aleksandra Adaszewska, dyrektor generalny Italmetalu.

We wrocławskiej gali wzięła udział duża włoska delegacja z centrali grupy Girardini wraz z prezesem Attilio Girardinim. Przyznał on, że we Włoszech skala kryzysu jest już znacznie większa niż w Polsce.

— Tylko w styczniu sprzedaż spadła nam o 20 proc. Zwolniliśmy wszystkie osoby zatrudniane sezonowo, a stałych pracowników poprosiliśmy o wykorzystanie urlopów. Jeszcze w marcu chcemy ocenić sytuację i podjąć decyzje — co dalej — poinformował Attilio Girardini.

Zapewniał jednak, że sytuacja we Włoszech nie wpłynie na działalność dolnośląskiej Gazeli Biznesu, zatrudniającej 130 osób w fabryce w Jelczu-Laskowicach.

— To oddzielne przedsiębiorstwo, działające na innym rynku, więc ewentualne decyzje dotyczące Włoch nie zmienią niczego w sytuacji Italmetalu. Przyznaję jednak, że odczuwamy skutki spadku kursu złotego, bo firma kupuje materiały za euro, a wyroby sprzedaje w Polsce. Dlatego staramy się zwiększyć liczbę odbiorców ze strefy euro — zapowiada prezes Girardini.

Wypatrywanie jaskółki

Druga na liście dolnośląska Gazela — Budinpol działa w branży obrotu materiałami budowlanymi. Skutki spowolnienia gospodarczego już odczuła.

— Rzeczywiście, materiałów sprzedaje się mniej. Ale dopiero wiosna pokaże skalę spowolnienia na rynku. O tym, że branża jest w kryzysie, będzie można mówić, jeżeli wiosną nie zwiększy się liczba klientów w naszych punktach sprzedaży — uważa Alicja Stanek, która wraz z mężem Piotrem jest właścicielką Budinpolu.

Przyznaje jednak, że spodziewa się, iż w sytuacji, gdy wyhamował popyt ze strony deweloperów, zwiększy się aktywność inwestorów indywidualnych. I podobnie jak większość Gazel Biznesu zapowiada szukanie nowych sposobów na prowadzenie biznesu w trudniejszych czasach

Gazela Biznesu 2008 jest firmą, która:

rozpoczęła działalność przed rokiem 2005 i prowadzi ją nieprzerwanie do dziś;

w latach 2005-07 ani razu nie odnotowała straty;

w roku 2005 osiągnęła wartość sprzedaży nie mniejszą niż 3 mln zł i nie większą niż 200 mln zł;

w latach 2005-07 z roku na rok notowała przyrost sprzedaży;

przynajmniej od roku 2005 publikuje wyniki finansowe w Monitorze Polskim B lub udostępniła informacje na ich temat firmie Coface Poland lub redakcji "Pulsu Biznesu".

ma nieskazitelną reputację, jest uczciwa wobec kontrahentów, pracowników i skarbu państwa.

O miejscu firmy na liście rankingowej decyduje wyrażony w procentach przyrost obrotów osiągnięty w trzech kolejnych latach — im większy, tym wyższa pozycja na liście.

Opracowaniem rankingu Gazel Biznesu i weryfikacją danych finansowych zajęła się wywiadownia gospodarcza Coface Poland.

359

Tyle firm z Dolnego Śląska zakwalifikowało się do rankingu Gazele Biznesu 2008.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface

Partner strategiczny

Alior

Partnerzy

GPW Orlen Targi Kielce