Grupa Dom Development może zaliczyć miniony rok do wyjątkowo udanych. Deweloper sprzedał rekordowe 3975 mieszkań, czyli o 45 proc. więcej w porównaniu z 2016 r. Grupa odnotowała także rekordową liczbę przekazań do użytku: do nabywców trafiło 2929 lokali. Deweloper może poszczycić się również wysokim zyskiem netto na poziomie 190,8 mln zł, co oznacza wzrost o 52 proc. w porównaniu z rokiem 2016. Przychody ze sprzedaży spółki poszły natomiast w górę o 22 proc. i sięgnęły 1404,7 mln zł. Na wyniki dewelopera wpłynęła przede wszystkim czerwcowa akwizycja trójmiejskiej spółki Euro Styl.

— Sama transakcja była dość spektakularna, bo spółka weszła na zupełnie nowy dla siebie, aczkolwiek bardzo rozgrzany i perspektywiczny rynek, przejmując za 260 mln zł jednego z miejscowych liderów. Sprzedając prawie 4 tys. mieszkań w 2017 r., Dom Development z jednej strony mocno zdystansował konkurencję, ale z drugiej postawił przed sobą spore wyzwanie. Jeśli firma chce utrzymać taką sprzedaż, musi naprawdę solidnie i systematycznie rozbudowywać bank ziemi, co przy bardzo wysokim obecnie popycie na grunty mieszkaniowe jest utrudnione zarówno w Warszawie, jak i Trójmieście oraz Wrocławiu — mówi Paweł Gosz, partner w Michael/ Ström DM.
Na koniec 2017 r. Dom Development miał w budowie 5221 lokali wobec 3543 rok wcześniej, co oznacza wzrost o 47 proc. Bank ziemi Grupy powiększył się o 16 działek na około 4,2 tys. lokali, na które deweloper przeznaczył 351 mln zł.
Biorąc pod uwagę wypracowane wyniki i stabilną sytuację finansową, zarząd Dom Development po raz kolejny zarekomendował wypłatę całego zysku w formie dywidendy, co oznacza 7,60 zł na akcję. Zdaniem Jarosława Szanajcy, prezesa Dom Development, osiągnięciu przez spółkę rekordowych wyników sprzyjały czynniki makroekonomiczne, takie jak niskie stopy procentowe, niski poziom bezrobocia, wzrost PKB oraz silny wzrost płac.
— Napływ ludności do miast wspiera dalszy popyt inwestycyjny na mieszkania. Jednocześnie obserwujemy problemy branży budowlanej z niedoborem pracowników czy płynnością, nasilone w II połowie 2017 r. Kłopoty tego sektora dotknęły nas w stosunkowo niewielkim stopniu, utrzymaliśmy tempo narzucone przez silny rynek i wprowadziliśmy do realizacji rekordową liczbę 3743 lokali oraz terminowo zakończyliśmy wszystkie inwestycje liczące prawie 3 tys. lokali. Biorąc pod uwagę silny popyt i obserwowane pod koniec 2017 r. osłabienie po stronie podażowej, prawdopodobny jest dalszy wzrost cen sprzedaży mieszkań — mówi Jarosław Szanajca.