Nową ofertę sprzedaży mieszkań w standardzie pod klucz Dom Development poprzedził badaniem wśród osób, które w ostatnich dwóch latach kupiły mieszkania w stanie deweloperskim. Pierwsze efekty widać już w sprzedaży.
— O ile wcześniej udział w sprzedaży mieszkań wykończonych wynosił około 20 proc., o tyle obecnie jest to już 30 proc. I nie są to tylko kupujący inwestycyjnie, ale także dla siebie. Proporcje rozkładają się równo. Co ciekawe, wśród kupujących mieszkania na własne potrzeby z oferty korzystają głównie mężczyźni — mówi Agnieszka Bodal-Grzelak, dyrektor działu aranżacji wnętrz Dom Development.
Według Moniki Perekitko, członka zarządu Dom Development, w porównaniu z poprzednio stosowanymi przez firmę programami nowy najwięcej zyskał dzięki oszczędności czasu — mieszkanie jest gotowe już przy odbiorze. Jest to szczególnie istotne dla kupujących inwestycyjnie, bo od pierwszych chwil mieszkanie pracuje na zwrot z inwestycji. Z badania wynikało, że samodzielne wykończenie trwało w większości przypadków ponad cztery miesiące po odebraniu kluczy, a ponadto połowa ankietowanych skarżyła się na opóźnienia.
— Ze zleconego przez nas badania wynika, że ponad 80 proc. właścicieli mieszkań ocenia swój wysiłek włożony w ich wykończenie jako duży lub bardzo duży, a cały proces jako stresujące doświadczenie. Jednocześnie nabywcy mieszkań nie chcą korzystać z pakietów wykończeniowych oferowanych przez deweloperów, głównie z obawy o wysokie ceny — mówi Monika Perekitko.
Problem budżetu najtańszej wersji wykończenia pod klucz deweloper dostosował do wyników badania, z którego wynikało, że 90 proc. klientów zapłaciło za to na rynku co najmniej 1000 zł za m kw. Oferta Dom Development jest o 10 zł tańsza. Co więcej — deweloper gwarantuje niezmienność ceny podanej w umowie.
Według Jarosława Jędrzyńskiego, eksperta portalu RynekPierwotny.pl, deweloperzy od kilkunastu lat dodają do swoich ofert opcję standardu pod klucz, a Dom Development był jednym z pionierów tego trendu.
— Chcieli w ten sposób zatrzymać klientów, których niechęć do samodzielnego wykańczania własnego M kierowała na rynek wtórny. Poza tym skoro fliperzy kupują mieszkania na rynku pierwotnym, aby zarobić na ich wykończeniu i sprzedaży, to tym bardziej deweloper może mieć z tego dobry biznes — mówi Jarosław Jędrzyński.
Większość klientów w Polsce godzi się jednak na różne niedogodności, byle tylko móc mieszkać w przestrzeni urządzonej zgodnie z własnym gustem. Według eksperta portalu RynekPierwotny.pl 30-procentowy udział mieszkań wykończonych w sprzedaży to jeszcze nie jest rewolucja, bo były lata, w których wzrastał on nawet do 40 proc. Nie sądzi on jednak, żeby mógł być w Polsce wyższy, bo u nas liczy się indywidualizm.
— Jeżeli w tej ofercie jest coś, co wpływa na zwiększenie udziału tych lokali w sprzedaży, to gwarancja niezmienności ceny podanej w umowie. Po uruchomieniu pieniędzy z KPO należy spodziewać się wzrostu cen wykonawstwa, a nie zdziwiłbym się, gdyby ceny materiałów budowlanych i wykończeniowych zaczęły rokrocznie rosnąć w tempie dwucyfrowym — mówi Jarosław Jędrzyński.