Doradcy znowu bardzo potrzebni

MK
opublikowano: 2007-04-13 00:00

Ostatnie lata są dla firm doradztwa personalnego niemal tak samo dobre jak druga połowa lat 90., gdy rynek przeżywał największy rozkwit.

Ostatnie lata są dla firm doradztwa personalnego niemal tak samo dobre jak druga połowa lat 90., gdy rynek przeżywał największy rozkwit.

Rosnąca liczba zleceń pozwala zapomnieć o kryzysie z początku dekady, gdy firmy raczej zwalniały, niż zatrudniały. Wielkie sieciowe firmy doradcze przestały wtedy podawać do publicznej wiadomości wysokość swoich obrotów. Z pięciu największych wówczas firm: Take It, SMG/KRC, Naj International, IPK i Bigram —przetrwały tylko trzy ostatnie.

— Od trzech lat zauważam nie tylko dynamiczny rozwój firm doradztwa personalnego, lecz także wzrost nakładów na departamenty HR w firmach — podkreśla Marek Prujszczyk, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami.

— Udało nam się doczekać lepszych czasów, bo postawiliśmy na jakość i budowę dobrych, długofalowych relacji z klientami — dodaje Aneta Soszyńska, bussines developement manager w Naj International.

Przełom nastąpił jednak w 2005 r. Napłynęło dużo zagranicznych inwestycji, co przekłada się m.in. na masowe rekrutacje. Poza tym dostaliśmy pieniądze unijne w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.