— Pora przestać myśleć osobno o biznesie i IT, bo to się nie sprawdza. Dziś trzeba budować firmy i zespoły produktowe posiadające zdywersyfikowane kompetencje, a IT zostawić w obszarze wsparcia i usług fundamentalnych, takich jak infrastruktura czy bezpieczeństwo — przekonywał Michał Potoczek, prezes OChK, podczas swojego wystąpienia na wydarzeniu Cloud UP!.
Była to pierwsza edycja konferencji, którą dostawca usług chmurowych i partner we wdrażaniu tych technologii zorganizował wraz z Google Cloud, jednym z liderów rynku chmurowego oraz z CIONET — organizacją zrzeszającą decydentów IT.
Trudne początki i świetlana perspektywa
Zbudowana dzięki chmurze symbioza biznesu i IT jest dziś bardziej powszechna, ale kilka lat temu sytuacja była diametralnie inna.
— W 2018 r. chmura była w Polsce raczkującym rozwiązaniem. Staliśmy przed wyzwaniem, jak spopularyzować adopcję tej technologii w polskich firmach, by dzięki temu przyspieszyć ich wzrost. W tamtym czasie tylko 11,5 proc. firm korzystało z jakiegokolwiek rozwiązania chmurowego. Jednym z głównych problemów był brak odpowiedniej, lokalnej infrastruktury, która umożliwiałaby skuteczne wykorzystanie potencjału tej technologii. Stąd pomysł na uruchomienie regionu chmury publicznej Google w Warszawie. Dziś adopcja chmury w Polsce wynosi ponad 55 proc. — przypominała Marta Matysiak, szefowa kanału partnerskiego w Google Cloud Poland.
Pierwszy w Europie Środkowo-Wschodniej region chmury obliczeniowej został uruchomiony w kwietniu 2021 r., dzięki współpracy Google Cloud i OChK. Pozwolił on polskim firmom na korzystanie z usług chmury publicznej lokalnie — bez ograniczeń regulacyjnych, z zapewnieniem bezpieczeństwa i tzw. niskiej latencji, czyli zmniejszenia opóźnień w przesyle danych.
Utworzenie nowej infrastruktury, w połączeniu z czynnikami społeczno-politycznymi (pandemia, wojna w Ukrainie) sprawiło, że w kolejnych latach polskie firmy coraz odważniej się cyfryzowały, m. in. wykorzystując rozwiązania do pracy zdalnej, budując aplikacje, rozwijając hurtownie danych czy umieszczając kopie zapasowe kluczowych zasobów w centrach danych, także poza Polską. Ta tendencja jest coraz silniejsza: wartość rynku chmury w Polsce rośnie 20 proc. r/r; w 2019 r. przekroczyła 1 mld zł, a w 2023 r. wzrosła do 3,9 mld zł, z 73-procentowym udziałem chmury publicznej [PMR].
— Stoimy przed historyczną szansą. Po raz pierwszy mamy do dyspozycji nie tylko środki finansowe, ale także kapitał talentów i doświadczenia. To okazja, aby rodzime firmy mogły rozwijać się znacznie szybciej niż rynek europejski. Da to naszej gospodarce niesamowity impuls. Nie ma innej drogi niż technologia. To ona daje przewagi konkurencyjne i napędza rozwój — mówiła podczas Cloud UP! Magdalena Dziewguć, country director Google Cloud Poland.
Beneficjentem, a zarazem propagatorem tej rynkowej zmiany, jest OChK — spółka, która wystartowała pod koniec 2018 r. i nadal określa się mianem dojrzałego startupu.
— W ostatnich latach zbudowaliśmy zwinnie działającą organizację, która w tym roku wygeneruje blisko 500 mln zł przychodu — o ponad 40 proc. więcej niż w 2023 r. Wiedza i doświadczenie naszego zespołu, zdobyte podczas realizacji dziesiątek różnorodnych projektów, sprawiły, że dziś OChK ma ponad 10 proc. udziału w polskim rynku chmury i ten odsetek będzie nadal rósł. Dostarczamy zdywersyfikowane portfolio usług dla ponad 300 firm i instytucji publicznych i mamy apetyt na więcej. Już od blisko dwóch lat firma zarabia — nasza EBITDA stale rośnie, a w 2024 r. osiągniemy break even na poziomie wyniku netto — mówi Michał Potoczek.
Chmura okiem praktyków
Ostatnie lata to wysyp chmurowych wdrożeń i wiele organizacji wkroczyło w nowy etap rozwoju. Ich reprezentanci opowiedzieli o swoich doświadczeniach podczas Cloud UP!, podkreślając, że chmura poprawiła efektywność ich działań biznesowych.
— Chmura oferuje firmom dużo większe możliwości, dzięki niej nie musimy się martwić o niektóre aspekty. W tradycyjnym data center, aby przełączać ruch między dwoma centrami, trzeba myśleć o takich kwestiach jak łącza, przepustowość, serwery itp. W chmurze jest to stosunkowo proste. Ważne jest to, aby określić scenariusz DRP czy BCP i zrobić ewidencję tego, z jakich usług korzystamy. My dwa razy w roku testujemy scenariusz przełączenia pomiędzy regionami dla jednego banku belgijskiego, wymaga tego od nas regulator, i przepięcie całego ruchu na środowisku produkcyjnym, pomiędzy dwoma regionami zlokalizowanymi w dwóch krajach, zajmuje nam maksymalnie dwie godziny. Mówimy tu o skali ponad stu instancji baz danych na środowisku produkcyjnym i takiej możliwości nie dałoby nam tradycyjne DC — opowiedział Piotr Bojdoł, Head of Cloud Management w Vodeno, spółce technologicznej dostarczającej usługi na rzecz Aion Bank — pierwszego banku, który został w całości uruchomiony w chmurze Google.
Organizacje, które zadbały o chmurowe fundamenty i ich optymalizację oraz mają nakreśloną strategię transformacji, w kolejnym kroku decydują się na bardziej zaawansowane projekty, często z zakresu analityki danych. Dobrze zbudowane i ustrukturyzowane hurtownie danych to dziś niewyczerpane źródło wysokiej jakości wiedzy, która wspiera budowę przewagi konkurencyjnej.
— Przez naszą transformację chcemy zmienić filozofię myślenia o danych, by nie służyły one tylko do przygotowywania raportów. Zależało nam na tym, by rozpropagować korzystanie z danych w organizacji i dostarczyć do tego przyjazne, intuicyjne narzędzia w chmurze, które pozwalają, nawet mniej obytym z technologiami pracownikom, szybko i łatwo wyciągnąć wartościowe wnioski. Dane w ubezpieczeniach przynoszą dziś realną wartość — dla ubezpieczyciela, partnerów, regulatora i dla samych klientów, pozwalając zmniejszyć tzw. lukę ubezpieczeniową, która w Polsce wciąż jest ogromna — powiedział Grzegorz Pawlicki, członek zarządu i CTO w TU Europa.
Ze sceny Cloud UP! można było usłyszeć historie wdrożeń z niemal każdego segmentu rynku — od „cyfrowo urodzonych” firm, takich jak Booksy, przez przedstawicieli sektora finansowego, (Vodeno, TU Europa, PKO BP), po tradycyjne branże, takie jak energetyka (Veolia) czy produkcja (VOX, Animex). Ci ostatni, wbrew pozorom, prezentowali podejście zgoła odmienne od często przypisywanego im technologicznego konserwatyzmu.
— Kiedy miałem 7 lat, obejrzałem film, który wywarł na mnie ogromne wrażenie — o żołnierzach Legii Cudzoziemskiej, pt. „Maszeruj, albo giń”. Tam była taka scena, w której ci, którzy zostawiali na końcu, umierali, a przetrwali tylko ci, którzy szli w głównym nurcie. Myślę, że tutaj nie ma już w tej chwili pola do dyskusji: albo idziemy w głównym nurcie, albo zostajemy w tyle. Możemy też iść na czele tego nurtu — to już decyzja każdej organizacji. My wybraliśmy marsz na czele — podsumował Artur Kaczmarek, CIO Animex.
AI – „the next big thing”
W świecie technologii, już od kilkunastu miesięcy najgorętszym tematem jest sztuczna inteligencja. Do AI-owego wyścigu przystąpiły już niemal wszystkie liczące się światowe korporacje. O ile w 2024 r. wartość globalnego rynku AI wynosić będzie 638 mln USD, to 2030 r. przyniesie już zawrotną kwotę 1,8 mld USD [Precedence Research].
Polskie firmy wiążą szczególne nadzieje z generatywną sztuczną inteligencją. Dziś wykorzystuje ją 48 proc. przedsiębiorstw, a wśród nich 89 proc. chce dalej w nią inwestować [SAS]. Co ważne, wykorzystanie GenAI powinno realnie wspierać procesy w organizacji, a nie być używane dla samej idei „robienia GenAI”.
— Często słyszymy pytanie czy GenAI jest koniecznością, czy modą. Naszym zdaniem odpowiedź znajduje się gdzieś pomiędzy — to po prostu nowa rzeczywistość. GenAI na pewno zostanie z nami na stałe, bo oferuje funkcje, o których jeszcze kilka lat temu nawet nie marzyliśmy. Kluczowe jest to, by korzystać z GenAI z rozwagą. To bardzo innowacyjne rozwiązanie, ale należy pamiętać także o wszystkich elementach procesu budowy oprogramowania: danych i poziomach dostępu do nich, niedeterministycznych testach, integracjach w szerszej architekturze, bezpieczeństwie, zgodności z compliance itp. GenAI pozwala wyklikać sensowny prototyp w 30 minut, ale żeby udostępnić wdrożenie dla klienta, potrzeba dużo dodatkowej pracy — podsumowuje Paweł Ławecki, CSO, OChK.
O sukcesie zadecydują nie tylko uporządkowane dane, testy czy zapewnienie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa. Kluczowa będzie także determinacja, odpowiednie kompetencje oraz wsparcie zaufanych partnerów i dalszy rozwój tej technologii. Takie połączenie może zaowocować wieloma udanymi wdrożeniami, które będą wspierać dalszy rozwój polskich organizacji.