DROGI MUSZĄ BYĆ PRZEJEZDNE
Opłaty za przejazd tranzytem powinny zostać zwiększone
POPRAWIĆ PRAWO: W polskim prawie transportowym brakuje zapisu o możliwości budowy płatnych przejazdów, tuneli i mostów. W ten sposób mogłyby inwestować w rozwój dróg na przykład pojedyncze gminy — twierdzi Tadeusz Syryjczyk, minister transportu i gospodarki morskiej. fot. Grzegorz Kawecki
Tadeusz Syryjczyk, minister transportu i gospodarki morskiej, zapowiada zmianę zasad wydawania koncesji na transport międzynarodowy. Uważa on, że niezbędna jest zmiana ustawy o budowie autostrad. Do wiosny ma zostać podjęta decyzja o sposobie reorganizacji PKP.
„Puls BiznesuŐŐ: Gdy obejmował Pan stanowisko ministra transportu i gospodarki morskiej powiedział Pan, że będzie kontynuował pracę ministra Morawskiego. Które działania realizowane przez swojego poprzednika zamierza Pan prowadzić dalej, a co trzeba zmienić?
Tadeusz Syryjczyk: W tym roku siły skoncentrujemy głównie na wyodrębnieniu poszczególnych pionów w PKP oraz podziale majątku. Do wiosny zamierzamy podjąć ostateczne decyzje o kształcie ustawy o kolejnictwie. Chcemy również zająć się portami lotniczymi i kontynuować prace związane z budową autostrad.
— Jak ocenia Pan ustawę o budowie autostrad?
— Muszę przyznać, że w oparciu o dzisiejszą wersję tej ustawy bardzo trudno jest zbudować autostradę. Właściwie nikt z koncesjonariuszy, którzy podjęli działania na podstawie nowych przepisów, nie ma zamknięcia finansowego inwestycji. Zarówno program z 1993 r., który przewidywał tworzenie autostrad ze środków państwowych, jak i ustawa z 1994 r., która zakładała budowę w oparciu o kapitał prywatny, nie przyniosły oczekiwanego rozwiązania. Dlatego uważam, że KERM podjął trafną decyzję na wniosek ministra Morawskiego, aby zreformować ustawę i dopuścić partnerstwo prywatno-publiczne. Projekt ten jest teraz opracowywany i sądzę, że na wiosnę zostanie przyjęty przez rząd. Mam nadzieję, że wprowadzi to pewne ożywienie do programu budowy autostrad. Są trudności z przygotowaniem planu finansowania projektu autostrady A2, na odcinku poznańskim. Nie zamierzamy zrywać umowy z Autostradą Wielkopolską, choć 10 stycznia minął termin przygotowania planów finansowania inwestycji. Pracujemy nad zmianą treści porozumienia. Korekty muszą być oparte na wnioskach koncesjonariusza, który potrzebuje lepszej umowy, aby uzyskać kredyty bankowe i poręczenie Skarbu Państwa. Rząd oczekuje większej kontroli nad realizacją inwestycji. Drogę A4 budujemy w większości w oparciu o środki państwowe. Na odcinku Kraków-Katowice mamy już koncesjonariusza, który jest odpowiedzialny za jej eksploatację. W przypadku drogi A1, właściwie nie mamy nawet umowy, zostały tylko przydzielone koncesje. Brakuje planu finansowego, który umożliwiałby powstanie autostrady zgodnie z zasadami określonymi w ustawie. Wyraźnie zatem widać, że należy ją zmienić. Jest kilka projektów nowelizacji, w dużej części są one zbieżne. Zależy nam, aby państwo mogło wnosić do budowy autostrad coś więcej niż tylko wykup ziemi i poręczenie kredytów.
— Czy zmieni się sposób wydawania koncesji na międzynarodowe przewozy towarów?
— Koncesje już dawno zostały wydane. Główny problem polega na tym, że wiele krajów, w tym Niemcy oraz Rosja, ogranicza liczbę wjazdów. Na zasadzie wzajemności postępujemy podobnie, dlatego nie przyznaje się właściwie nowych koncesji. Tym, którzy już je mają, lub przewożą produkty na własne potrzeby, wydajemy zezwolenia. Nie ukrywam, że nie jestem zadowolony z funkcjonowania tego systemu. Prowadzimy prace, aby doprowadzić do większej przejrzystości zasad przyznawania koncesji i wprowadzania zezwoleń. W tej chwili analizujemy akty prawne i myślę, że w ciągu kilku miesięcy będzie możliwe wprowadzenie modyfikacji do istniejących przepisów. Trzeba będzie między innymi poważnie rozważyć problem obrotu koncesjami.
— Czy opłaty za tranzyt przez Polskę ulegną zmianie?
— Powinniśmy zwiększyć opłaty za przejazdy tranzytowe przez nasz kraj, są one dużo wyższe w państwach sąsiednich. Przez Polskę można przejechać za kilkadziesiąt złotych, na Białorusi trzeba wydać sto kilkadziesiąt marek. Staramy się również rozwiązać problem egzekucji opłat za niszczenie dróg przez zbyt mocno obciążone pojazdy.
— Czy ministerstwo transportu zajmuje się problematyką budowy centrów logistycznych w Polsce?
— Jest to hasło, z którym chciałbym bliżej się zapoznać. W moim przekonaniu, państwo może wesprzeć powstawanie takich centrów. Nie powinniśmy jednak angażować się bezpośrednio w działalność czysto gospodarczą.
— Czy wpłynęły do ministerstwa skargi przewoźników w związku z ostatnimi protestami rolników?
— Wpłynęły do nas skargi od Związku Przewoźników Międzynarodowych. Firmy transportowe poniosły poważne straty podczas kryzysu w Rosji, teraz na skutek protestu rolników grozi im utrata przewozów tranzytowych. Na posiedzeniu rządu podejmowałem ten problem, ponieważ uważam, że jest to bardzo poważna sprawa. Nasze stanowisko jest jednoznaczne: drogi krajowe muszą być przejezdne.
— Jakie kwoty przeznaczane są na poprawę stanu dróg w Polsce?
Przeznaczamy na ten cel około 3,5 mld zł rocznie. Największym problemem jest zwiększenie udziału tych wydatków w akcyzie. To właśnie może być sposób na dofinansowanie poprawy stanu dróg. Na razie tylko 40 proc. wpływów z akcyzy jest wydawanych na ten cel, z tego 10 proc. idzie do gmin, a 30 proc. przeznaczamy na drogi powiatowe, krajowe i wojewódzkie. Z tej kwoty 60 proc. przeznacza się na drogi samorządowe a 40 proc. na krajowe.
Rozmawiał
Artur Lisowski