Drogie klawiatury sprzedają się słabo

Radosław Omachel
opublikowano: 2000-11-27 00:00

Drogie klawiatury sprzedają się słabo

Klawiatury bezprzewodowe są nawet 20 razy droższe od najtańszych modeli z kablem. Specjaliści są zdania, że modele bezprzewodowe będą wkrótce standardem i podobnie jak telefony komórkowe z towaru luksusowego staną się przedmiotem codziennego użytku. Aby tak się stało, konieczna jest obniżka cen.

Polscy dystrybutorzy komponentów komputerowych oferują kilka rodzajów klawiatur. Oprócz standardowych, a co za tym idzie, najtańszych, modeli na rynku dostępne są klawiatury multimedialne.

— Od zwykłych różnią się tym, że są wyposażone w dodatkowy rząd klawiszy, które można dowolnie programować. Przyciskając kolejne klawisze można więc załadować Internet, pocztę e-mailową lub wejść bezpośrednio na ulubioną stronę. Za pomocą klawiszy można też pogłaśniać, przyciszać i wyłączać komputer. Są to więc klawiatury przeznaczone przede wszystkim dla internautów. Nie można jednak powiedzieć, żeby cieszyły się dużym zainteresowaniem. Wynika to zapewne z tego, że opanowanie obsługi dodatkowych klawiszy zajmuje trochę czasu — uważa Ewa Grzyb, product manager z TCH Components.

Dla koneserów

Kilka lat temu na rynku pojawiły się klawiatury profilowane, z ergonomicznym układem klawiszy.

— Dwa lata temu wzbudzały one zachwyt, ale ostatecznie nie mają dużego udziału w rynku. Przyzwyczajenie się do innego układu przycisków wymaga czasu i widocznie nie każdy użytkownik komputera widział potrzebę zmiany swoich przyzwyczajeń. Obecnie jest grono użytkowników, korzystających wyłącznie z profilowanych klawiatur, ale nie jest to duża grupa — tłumaczy Piotr Wochniak, przedstawiciel firmy Logitech na północną i wschodnią Europę.

Najtańsze klawiatury kosztują 25-30 zł. Klawiatury profilowane można kupić za 60-70 zł. Droższe są modele multimedialne. Ceny detaliczne wahają się od 80 do 90 zł. Najdroższe klawiatury na rynku to modele bezprzewodowe. W zależności od tego, czy mają łącze na podczerwień czy fale radiowe, kosztują od 200 do 550 zł. Większość modeli bezprzewodowych wyposażona jest w dodatkowy rząd klawiszy i podkładkę pod dłonie.

— Obecnie klawiatury bezprzewodowe są jeszcze poza zasięgiem przeciętnego posiadacza komputera. Wszystko jednak wskazuje, że czeka je los telefonów komórkowych, które z przedmiotów luksusowych stały się przedmiotami codziennego użytku. W najbliższych miesiącach czeka nas jeszcze mała rewolucja w technologii bezprzewodowej komunikacji. Pojawi się mianowicie standard Blue Tooth. Dzięki niemu za pośrednictwem jednego odbiornika będzie można podłączyć do komputera kilka urządzeń — mysz, klawiaturę a nawet telefon — zauważa Piotr Wochniak.

Pod kolor

Klientów kupujących drogie modele jest niewielu, ale ich liczba rośnie.

— Coraz częściej pojawiają się klienci, dla których cena jest sprawą drugorzędną. Zależy im na przykład na estetyce i nie patrząc na koszty kupują obudowę, klawiaturę i mysz w tym samym kolorze, tak by sprzęt pasował np. do koloru ścian w biurze — stwierdza Ewa Grzyb.

Polski rynek komponentów komputerowych, mimo że zmniejsza różnice dzielące go od rynków zachodnich, wciąż jest rynkiem ceny.

— Niech świadczy o tym fakt, że największą popularnością wśród użytkowników cieszą się komponenty o niskich cenach. Na rynkach zachodnich zdecydowanie większy udział mają modele droższe, ale tam sprzedaje się również więcej drogich i bardziej zaawansowanych technologicznie komputerów — uważa Błażej Miernikiewicz z JTT Computers.

Zdaniem Piotra Wochniaka, Polska szybko nadrabia dystans.

— To naturalne, że Polski użytkownik komputera kieruje się przy zakupie zasobnością swojego porfela. Na zachodzie Europy jet podobnie, tyle tylko, że tam portfele są znacznie grubsze. Wzrost gospodarczy w Polsce jest jednak bardziej dynamiczny niż w UE. Jest więc szansa, że te różnice będą się zacierać — stwierdza Piotr Wochniak.