Dromex: zyski czy straty
Warszawski Dromex twierdzi, że nie może podać wyników finansowych spółki, bo biegli nie sporządzili jeszcze bilansu za 1998 rok. Tymczasem w ubiegłym tygodniu Dariusz Słotwiński, wiceprezes Dromexu, poinformował, że zysk spółki jest na poziomie zera. Akcjonariusze firmy twierdzą natomiast, że przynosi ona duże straty.
Zdaniem Marcina Halickiego ze spółki Handlowy-Inwestycje, który ma 27,34 proc. akcji Dromexu, największego krajowego przedsiębiorstwa drogowego, zysk operacyjny spółki jest bliski zera.
— Przedsiębiorstwo miało w ubiegłym roku dużą stratę netto. Nie podam jednak jej wielkości — mówi dyrektor Halicki.
Twierdzi jedynie, że obecnie akcjonariusze wraz z Dromexem opracowują strategię inwestorów wobec spółki i negocjują plany jej rozwoju. Wyniki tych rozmów będą znane za kilka tygodni.
Pozostali znaczący udziałowcy Dromexu (Budimex — 39,23 proc. i Poland Growth Fund — 28,53 proc.) nie wypowiedzieli się na temat sytuacji w firmie.
Dromex do spowiedzi
Wcześniej spółka podawała, że „wyszła na zero”. Teraz twierdzi, że nie może podać dokładnych wyników, ponieważ nie są one jeszcze sporządzone.
Firma potwierdza jednak, że nie osiągnęła zysku, bo zostało utworzone 50 mln zł rezerwy na należności z tytułu nie zapłaconych kontraktów libijskich. Na wynik wpłynęła również spłata 40 mln zł kredytu zaciągniętego na zakup maszyn drogowych. Pozostało jeszcze do spłaty 20 mln zł. Spółka nadal liczy na uzyskanie 160 mln zł odszkodowania od rządu irackiego za utracony sprzęt i nie zapłacone kontrakty.
Ambitny plan
W tym roku Dromex zamierza osiągnąć 16 mln zł zysku netto i wziąć udział w kilku przetargach na budowę dróg i autostrad, o łącznej wartości około 1 mld zł.
Katarzyna Jaźwińska