Duet muzyczny nadal gra, choć ma coraz trudniej

TM
opublikowano: 2007-01-31 00:00

Sławomir Smołokowski, Grzegorz Jankielewicz. Te nazwiska wzbudzają wielkie emocje wśród polityków. Pewnie tak wielkie jak ich fortuna.

Sławomir Smołokowski, Grzegorz Jankielewicz. Te nazwiska wzbudzają wielkie emocje wśród polityków. Pewnie tak wielkie jak ich fortuna.

„Ze wspólnym znajomym przyszedł kiedyś do mnie dzień po urodzinach. Miałem strasznego kaca, a on chciał obejrzeć instrument, który miałem. I tak się zaczęła przyjaźń. Potem graliśmy razem. I do dziś gramy” — tak na łamach „Polityki” Sławomir Smołokowski, współwłaściciel J&S, mówił o Grzegorzu Jankielewiczu, swoim wspólniku, z którym zawojowali polski rynek paliwowy.

Teraz ten duet, już nie tyle muzyczny, ile biznesowy, od pewnego czasu nie ma łatwego życia. Raz po raz politycy zadają sobie pytanie, jak to było możliwe, że stał się jednym z głównych dostawców ropy do naszych rafinerii. Pewnie nie było to tak proste, jak zwięźle opisywał Sławomir Smołokowski.

„W Ciechu dali nam numer do kogoś z Petrochemii. Zadzwoniliśmy, umówiliśmy się. Oni byli strasznie napaleni, żeby samemu coś kupić. A nikt im nie chciał sprzedawać, bo Ciech, który się bał o monopol, rozpowszechniał plotki, że Petrochemia nie płaci. W kwietniu 1993 r. sprzedaliśmy 20 tys. ton ropy” — opowiadał w 2004 r.

Potem lawina ruszyła, a raczej popłynęła ropa. Dziś J&S dostarcza polskim rafineriom prawie 8 mln ton ropy. Ale chłodny wiatr zaczyna mocniej wiać w twarz duetu. Kiedy PiS doszło do władzy, warszawska siedziba J&S Energy przeżyła mocne wejście funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW), którym towarzyszyły kamery telewizyjne. Urzędnicy wówczas wyjaśniali, że sprawdzano, czy w obrocie z podmiotami zagranicznymi sporządzano prawidłową dokumentację i czy nie zachodzi przestępstwo „prania brudnych pieniędzy”. Na zorganizowanej naprędce konferencji prasowej Jarek Astramowicz, dyrektor generalny J&S Group, ripostował, że tak „spektakularne” wejście ABW budzi jego zdziwienie, bo dotychczas „odbyło się 270 kontroli i nigdy nie zdarzyło się, żeby spółka nie przekazała dokumentów czy nie współpracowała z urzędnikami”.