Dylematy Żeglugi Świnoujście
DWIE STRONY MEDALU: Nowe promy zabierają na pokład trzy razy więcej pasażerów, zużywają jednak dwa razy więcej paliwa. fot. ARC
Około 300 tys. złotych zabrakło Żegludze Świnoujskiej, państwowej firmie prowadzącej połączenia promowe, na utrzymanie do końca roku przeprawy promowej z Uznamu na Wolin.
W sumie utrzymanie połączeń promowych kosztuje rocznie w Świnoujściu około 6, 5 mln złotych. Budżet miasta wyłożył na ten cel w tym roku 4, 5 mln złotych. Część brakujących środków Żegluga Świnoujska wypracowała sama, dzięki wycieczkom po porcie, dzierżawie pomieszczeń na pomoście itd.
Do zrównoważenia kosztów zabrakło jej jednak 300 tys. złotych. Dodatkowym wydatkiem dla Żeglugi Świnoujskiej są dwa nowe Bieliki, nowoczesne promy pływające pod jej banderą od czerwca. Co prawda, skróciły one o jedną trzecią czas podróży z Uznamu na Wolin i zabierają na pokład trzykrotnie więcej pojazdów, jednak zużywają dwukrotnie więcej paliwa od starszych jednostek.
— Nie dopuszczam myśli o zmniejszeniu liczby Bielików — mówi Leszek Paprzycki, dyrektor Żeglugi Świnoujskiej.
Obecnie firma walczy o dotacje na przyszły rok. Złożyła wniosek o przyznanie 5, 5 mln złotych.