Zgodnie z ustawą budżetową na 2013 r. dochody z akcyzy naliczanej m.in. od sprzedaży paliw, papierosów czy energii elektrycznej mają wynieść 64,5 mld zł. Eksperci firmy Ernst &Young, która na zlecenie Business Centre Club (BCC) opracowała raport „Praktyczne aspekty opodatkowania podatkiem akcyzowym wyrobów tytoniowych”, wyjaśniają, że przy założeniu, iż całość dochodów budżetu państwa za 2013 r. to 299 mld zł, wpływy z akcyzy stanowić będą 21,5 proc. tej kwoty. Zasadnicza w tym rola podatku na wyroby tytoniowe, dzięki któremu w 2013 r. polski budżet miał się wzbogacić aż o około 20 mld zł. Choć branża tytoniowa jest drugim, po koncernach paliwowych, donatorem budżetu państwa, powoli przestaje być traktowana przez fiskusa jako przysłowiowa kura znosząca złote jaja.

„Podpora” budżetu
Według danych Ministerstwa Finansów, jeszcze w latach 2009-11 dochody podatkowe z tytułu akcyzy na wyroby tytoniowe systematycznie rosły. Co więcej, dynamika wzrostu była wyższa, zarówno od założonej w ustawach budżetowych, jak i średniej dynamiki dochodów akcyzowych uzyskiwanych łącznie od innych branż, np. producentów paliw, alkoholi, energii elektrycznej czy samochodów. To pokazuje, że dzięki palaczom polskie finanse publiczne znacznie łagodniej przechodziły przez światowy kryzys.
W krytycznym 2009 r. dochody z tytułu akcyzy na wyroby tytoniowe były o 1,5 mld zł wyższe od zaplanowanych, a rok później przekroczyły założenia budżetowe o 2,3 mld zł. Sytuacja powtórzyła się w 2011 r., z tą różnicą, że o ile dochody z tytułu akcyzy na wyroby tytoniowe były wyższe od zaplanowanych o 0,75 mld zł, to pozostałe branże, mimo że przekazały łącznie więcej niż w poprzednim roku, nie sprostały nadziejom Ministerstwa Finansów — uzyskane dzięki nim wpływy były niższe o 1,5 mld zł.
Spadek za spadkiem
W 2012 r., według danych Ministerstwa Finansów, dochody z akcyzy na wyroby tytoniowejeszcze rosły, aż ostatecznie sięgnęły 18,6 mld zł. Choć były wyższe o 1,7 proc. od tych z 2011 r., nie udało się uzyskać kwoty zaplanowanej w ustawie budżetowej. Zabrakło 51 mln zł. Autorzy raportu „Praktyczne aspekty opodatkowania podatkiem akcyzowym wyrobów tytoniowych” tłumaczą, że, pierwsze sygnały o kłopotach z uzyskaniem zaplanowanych dochodów z akcyzy od papierosów pojawiły się w drugiej połowie 2012 r. W trzecim kwartale wyniosły one 4,82 mld zł i były o 3,4 proc. niższe w porównaniu z tym samym okresem 2011 r.
Do spadku doszło także w czwartym kwartale, gdy do kasy państwa wpłynęło 4,6 mld zł. W 2013 r. negatywna tendencja nie ustaje, a wręcz, w związku z wprowadzoną kolejną podwyżką akcyzy o 10 proc., nasila się. W pierwszym kwartale 2013 r. dochody były niższe o 290 mln zł, w porównaniu z tym samym okresem 2012 r.
— Dochody z akcyzy na wyroby tytoniowe rosły przez ostatnie 10 lat. Obecne dane wskazują, że po raz pierwszy od wielu lat mamy do czynienia ze zmianą trendu — wpływy z akcyzy przestały rosnąć. W tej sytuacji bardzo wielkiej wagi nabiera przemyślane podejście do polityki dotyczącej stawek akcyzowych. Jak się wydaje, gotowość konsumentów do nabywania coraz droższych papierosów przestała odpowiadać założeniom — wyjaśnia Zbigniew Liptak z Ernst & Young.
Efekt uboczny
Na skutek podwyżek coraz więcej osób kupuje wyroby z szarej strefy: z przemytu i nielegalnej (nieopodatkowanej) produkcji, organizowanych i nadzorowanych przez zorganizowane grupy przestępcze. Jest także nowy zauważalny trend na tym rynku, a mianowicieprzesunięcie konsumentów w strefę nielegalnego tytoniu do palenia. Potwierdza to także rosnąca sprzedaż tubek i bibułek, które są wykorzystywane do skręcania papierosów. Ich sprzedana ilość jest 3 razy większa niż sprzedaż legalnego tytoniu do palenia. Oznacza to, że na każde trzy sprzedane tubki, dwie są wypełniane nielegalnym tytoniem.
— W Polsce nastąpiło przekroczenie szczytu krzywej Laffera — zbyt wysoki i bardzo szybko rosnący poziom opodatkowania papierosów powoduje przechodzenie konsumentów tańszych marek do szarej strefy. Z tego powodu dochody z podatku akcyzowego na papierosy będą nadal maleć — mówi Krzysztof Brosz z Fundacji Republikańskiej, jeden z autorów raportu „Polityka podatkowa państwa wobec branży tytoniowej oraz jej konsekwencje ekonomiczne i społeczne”, sporządzonego na zlecenie polskiego oddziału British American Tobacco.
Z danych Komisji Europejskiej wynika, że w styczniu 2013 r., podatki (łącznie z VAT) stanowiły w Polsce od 78 do 83 proc. ceny paczki papierosów, zależnie od ich marki. Daje nam to piąte miejsce pośród krajów Unii Europejskiej, po Wielkiej Brytanii, Grecji, Holandii i Węgrzech.
Podstawa prawna
Zgodnie z regulacjami unijnymi stawka akcyzy na papierosy ma obecnie charakter mieszany — łączy elementy stawki procentowej, obliczanej na podstawie ceny papierosów, i kwotowej, obliczanej na określoną liczbę papierosów. Od 1 stycznia 2013 r. stawka procentowa wynosi 31,41 proc. maksymalnej ceny detalicznej, a stawka kwotowa — 188 zł za 1 tys. sztuk papierosów. Wymogi unijne dotyczące minimalnej akcyzy ulegną jednak zwiększeniu od 2014 r. i będą wynosiły odpowiednio nie mniej niż: 60 proc. średniej ważonej detalicznej ceny sprzedaży, i 90 EUR za 1 tys. sztuk papierosów.
Autorzy raportu podkreślają, że dla Polski warunek 60 proc. średniej ważonej detalicznej ceny sprzedaży już jest spełniony, natomiast wymóg stawki 90 EUR na 1 tys. sztuk papierosów zostanie spełniony najprawdopodobniej już w przyszłym roku (obecnie jest to 87,54 EUR za 1 tys. sztuk). Polska, obok Bułgarii, Grecji, Estonii, Łotwy, Litwy, Węgier oraz Rumunii, korzysta z okresu przejściowego — opisane wymogi musimy spełnić najpóźniej do 1 stycznia 2018 r., tak więc osiągniemy zalecany przez Komisję Europejską poziom, cztery lata przed terminem.