DYSTRYBUTORZY IDĄ POD MŁOTEK
Wkrótce ruszy prywatyzacja zakładów energetycznych z północnej Polski
BĘDZIE KONSOLIDACJA: W myśl koncepcji resortu skarbu, na początku spółki dystrybucyjne zostaną podzielone na 8-10 grup. Jednak w przyszłości na rynku będzie miejsce dla maksimum 5-6 inwestorów — mówi Piotr Kukurba, prezes Górnośląskiego Zakładu Elektroenergetycznego, który — z racji rozmiarów — ma być prywatyzowany indywidualnie. fot. ARC
Pierwszą z prywatyzowanych grup zakładów energetycznych będzie prawdopodobnie tzw. grupa północna. Jej skład jest na razie tajny. Biorąc pod uwagę udział w rynku i obszar działania poszczególnych spółek dystrybucyjnych, można spodziewać się, że na pierwszy ogień pójdą Gdańsk, Elbląg, Bydgoszcz, Toruń, Słupsk i Koszalin.
Jeszcze w listopadzie resort skarbu ma rozpocząć procedurę wyboru doradcy prywatyzacyjnego dla wchodzących w skład grupy północnej spółek dystrybucyjnych. Przygotowywanie analiz rozpocznie się prawdopodobnie za 3-4 miesiące. Do tego czasu władze spółek i przedstawiciele ministerstwa muszą porozumieć się ze związkami zawodowymi w sprawie warunków pakietu socjalnego. Gdy skończy się badanie firm, resort ogłosi przetarg na akcje spółek z grupy. Preferowani mają być inwestorzy zainteresowani zakupem akcji wszystkich wybranych zakładów.
Tajne grupy
MSP nie ujawnia na razie składu grupy północnej. Wiadomo tylko, że firma doradcza Central Europe Trust, która na zlecenie resortu przygotowywała strategię prywatyzacji podsektora dystrybucji, dobierając kandydatów do poszczególnych grup, brała pod uwagę przede wszystkim ich integralność terytorialną i potencjał rynkowy. Zdaniem Jana Buczkowskiego, wiceministra skarbu odpowiedzialnego za prywatyzację energetyki, udział w rynku spółek z jednej grupy powinien wynosić 8-12 proc.
Działające na północy kraju zakłady energetyczne z Gdańska, Elbląga, Bydgoszczy, Torunia, Słupska i Koszalina niewątpliwie spełniają kryterium integralności terytorialnej — obszary obsługiwane przez te spółki bezpośrednio ze sobą graniczą. Łączny udział sześciu zakładów w sprzedaży energii elektrycznej finalnym odbiorcom wynosi około 12 proc. — osiąga więc górny pułap ustalony przez resort skarbu.
W 1998 r. wszystkie 33 spółki dystrybucyjne sprzedały finalnym odbiorcom ponad 101 mln MWh energii elektrycznej, podczas gdy sprzedaż energii przez kandydatów do grupy północnej wyniosła w zeszłym roku ponad 12 mln MWh. Rynkowy potencjał sześciu spółek mierzony ich przychodami ze sprzedaży energii i usług przesyłowych jest nieco wyższy — sięga 12,7 proc. W 1998 r. ich łączne przychody z podstawowej działalności wyniosły blisko 2,6 mld zł. W tym samym czasie przychody wszystkich 33 zakładów energetycznych przekroczyły 20,2 mld zł.
Supermix
Zdaniem anonimowego przedstawiciela władz spółki dystrybucyjnej z Bydgoszczy, taki skład grupy północnej jest prawdopodobny.
— Znalazłyby się w niej zakłady o stabilnej sprzedaży, obsługujące głównie drobnych odbiorców, jak Koszalin i Słupsk, stosunkowo dobrze prosperujące Gdańsk, Elbląg i Toruń, w pobliżu którego znajduje się duża elektrownia wodna — źródło taniej energii. ZE z Bydgoszczy, jak większość spółek dystrybucyjnych, przynosi straty — mówi przedstawiciel bydgoskiej spółki.