Elektromobilność to jeden z najważniejszych dziś trendów rozwoju europejskiego transportu i gospodarki. Również w Polsce systematycznie rośnie sprzedaż elektrycznych pojazdów - nie tylko samochodów, ale i rowerów. E-bike’i są obecnie najszybciej rosnącym segmentem w całej branży rowerowej. To właśnie one ratowały producentów i handlowców w minionym, wyjątkowo słabym sezonie (przychody polskiej branży rowerowej spadły o około 30 proc.).
Z sondażu, jaki przeprowadziło Polskie Stowarzyszenie Rowerowe (PSR) wynika, że w zeszłym sezonie w 42 proc. przebadanych sklepów sprzedaż rowerów elektrycznych wzrosła, a w 31 proc. była na podobnym poziomie, jak rok wcześniej. Natomiast zwiększenie sprzedaży tradycyjnych rowerów zauważyli przedstawiciele tylko 8 proc. ankietowanych salonów, zaś w 45 proc. była zbliżona do tej z poprzedniego sezonu.
Ponad 71 proc. respondentów jest zdania, że w rozpoczynającym się właśnie sezonie rowerowym, najszybciej będzie rosła sprzedaż e-bike’ów. Już na początku roku Wiesław Grzyb, prezes Rometu, mówił PB, że największe nadzieje pokłada w elektrykach. Przewidywał też, że ich sprzedaż wzrośnie aż o 60 proc. i stanowić będzie nawet 40 proc. przychodów Rometu.
- Walory e-bike’ów doceniają nie tylko rowerzyści, ale i samorządowcy, którzy uruchamiają programy dopłat. Urzędnicy Białegostoku i Gdyni mieli okazję przekonać się o potencjale, jaki niosą za sobą dofinansowania do zakupu e-rowerów i jak duże zainteresowanie wzbudzają wśród mieszkańców – mówi Mateusz Pytko, prezes PSR.
Również handlowcy liczą na dopłaty. 63 proc. ankietowanych przez PSR przedstawicieli sklepów rowerowych jest zdania, że wsparcie finansowe z publicznych pieniędzy zwiększyłoby popyt na e-bike’i. Cena elektrycznych rowerów – jak uważa aż 91 proc. respondentów – ma największy wpływ na decyzje klientów o zakupie takiego sprzętu. Jako ważny czynnik wskazywane są również promocje i rabaty – tak uważa co drugi ankietowany.