E-ubezpieczenia zyskują popularność
W sieci są sprzedawane tylko polisy indywidualne
PORÓWNANIE OFERT: Dariusz Beruś, prezes KBU Protektor, uważa, że dzięki e-dystrybucji klient może porównać oferty ubezpieczeniowe i wybrać najlepszą. Polis nie da się jednak sprzedawać bez call center. fot. GK
Towarzystwa ubezpieczeniowe w Polsce najwięcej tracą na sprzedaży ubezpieczeń komunikacyjnych. Szansą na poprawę tej sytuacji jest nie tylko podnoszenie cen polis, ale także ich sprzedaż w Internecie. Dzięki e-dystrybucji koszty mogą spaść nawet o 12 proc. Klient zaś zyskuje nie tylko na niższej cenie, ale także oszczędza czas i uzyskuje dostęp do kompleksowej oferty.
Według raportu Swiss Re, za pośrednictwem Internetu najlepiej sprzedają się polisy samochodowe. Tą drogą dystrybuuje się 16 proc. ubezpieczeń komunikacyjnych.
W Polsce przez ostatnie lata ubezpieczyciele nie podwyższali cen polis samochodowych. Efekty są dramatyczne. Według PUNU, do każdych 100 zł zebranej składki auto casco dopłacają 11 zł, a do OC 1 zł. Większość firm w tym roku zdecydowała się podwyższyć stawki. Można mieć jednak nadzieję, że po po planowanym podniesieniu cen, klienci na dłużej będą mogli być spokojni o swoją kieszeń.
Ubezpieczyciele twierdzą bowiem, że liczą na boom w internetowej dystrybucji ubezpieczeń. Ta zaś, zgodnie z raportem Swiss Re, pozwala obniżyć koszty sprzedaży polis nawet o 12 proc.
Różnica zdań
Problem jednak w tym, że wielu działających w Polsce ubezpieczycieli jest sceptycznie nastawionych do e-dystrybucji samochodowych polis.
Tadeusz Soroka, prezes Towarzystwa Ubezpieczeniowego Daewoo uważa, że ich sprzedaż w Interenecie będzie bardzo trudna, a nawet wręcz niemożliwa. Obawia się on bowiem znacznych wyłudzeń przez klientów czy też ubezpieczania samochodu dopiero po wyrządzonej szkodzie.
Natomiast przeszkód w interenetowej sprzedaży samochodowych polis nie dostrzega Katarzyna Wojciechwska, wiceprezes Towarzystwa Ubezpieczeń Ogólnych Commercial Union.
Z kolei Dariusz Beruś, szef Korporacji Ubezpieczeniowej Protektor jest zwolennikiem e-dystrybucji, ale największe szanse na sprzedaż tą drogą mają — jego zdaniem — polisy życiowe i zdrowotne.
Wirtualna kawiarenka
Na dobre wirtualna sprzedaż ubezpieczeń ruszy oczywiście dopiero po uregulowaniu kwestii podpisu elektronicznego. Już dziś towarzystwa oczekują na ten moment. Sopocka Grupa Hestia, czy też Generali otworzyły nawet własne internetowe kawiarenki.
Christof Mźller, wiceprezes Generali TU i Generali Życie TU podkreśla, że agenci towarzystwa nie tylko doradzą klientowi wybór polisy, ale pomogą w poruszaniu się po sieci. Powszechnie bowiem wiadomo, że w Polsce nie tylko brakuje silnej świadomości ubezpieczeniowej, ale słaba jest również znajomość Internetu.
W e-dystrybucji są i będą dostępne jedynie polisy indywidualne. Tą drogą nie można natomiast sprzedawać ubezpieczeń korporacyjnych
Katarzyna Jaźwińska