W siedzibie Krajowej Izby Gospodarczej odbyło się spotkanie egipskiej delegacji, na której czele stał El Said Kassem, pierwszy podsekretarz w egipskim ministerstwie handlu zagranicznego oraz Medhat El Kaissy, prezes Stowarzyszenia Biznesmenów Egipsko-Polskich. Organizacja ta podpisała umowę o współpracy z KIG w maju 2002 roku.
Delegacji towarzyszyła kilkudziesięcioosobowa grupa egipskich przedsiębiorców.
— Liczymy, że wymiana wiedzy przyczyni się do intensyfikacji handlu i inwestycji. Dla Egiptu szczególnie cenne byłyby inwestycje z polskim know-how. Jeżeli chodzi o produkty, to dużym zainteresowaniem cieszą się u nas pojazdy akumulatorowe czy też meble. Planujemy regularne wizyty zainteresowanych grup przedsiębiorców — mówi Medhat El Kaissy, prezes Stowarzyszenia Biznesmenów Egipsko-Polskich.
Otwartość na współpracę widoczna jest również po polskiej stronie.
— Gama towarów w obrocie między Polską i Egiptem jest bardzo szeroka: poczynając od węgla, poprzez artykuły spożywcze, urządzenia, wyroby stalowe aż po pojazdy samochodowe — podkreśla Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej.
Egipt to bardzo chłonny, 70-milionowy rynek zbytu. Dodatkowo jest on centrum handlowym w swoim regionie. Członkostwo w grupie państw COMESA daje mu możliwość bezcłowego obrotu towarowego między ponad 20 krajami arabskimi.
— W Egipcie dużym powodzeniem cieszą się nasze produkty rolno-spożywcze. Zapotrzebowanie na mleko i mleko w proszku sięga 100-200 ton miesięcznie, wołowina to kolejne 80-100 ton. Zbyt znaleźć tam może nawet do 2 mln ton pszenicy rocznie. To wielka szansa dla naszego rolnictwa. Polskim przedsiębiorcom trzeba pomóc ją wykorzystać — uważa Stefan Duk, właściciel firmy Duk Eksport Import, marszałek sejmiku gospodarczego Warmii i Mazur.