Eko-Okna rosną jak na sterydach

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2022-06-06 20:00

Przychody największego producenta okien w Polsce wyniosły w 2021 r. 2,8 mld zł. Na ten rok firma zapowiada 4 mld zł, ale wkrótce wynik ma... potroić .

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • co ma spowodować jeszcze szybszy niż do tej pory wzrost sprzedaży EkoOkien,
  • jaką pozycję na rynku ma ambicję zdobyć firma już za dwa lata,
  • jakie są źródła finansowania rozwoju przedsiębiorstwa,
  • z jakimi ryzykiem wiąże się tak dynamiczne tempo wzrostu firmy produkcyjnej.
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Eko-Okna to niekwestionowany lider polskiej branży stolarki otworowej. Jego przychody są większe niż przychody dwóch kolejnych graczy sektora razem wzięte. Co więcej — stale rosną, i to w nadzwyczajnym tempie.

40 procent w górę

— Sprzedaż w 2021 r. przekroczyła 2,84 mld zł i była prawie o 40 proc. wyższa niż rok wcześniej. Wzrost wynika oczywiście częściowo z wyższych cen, ponieważ musieliśmy uwzględnić rosnące koszty zakupu materiałów do produkcji. Jednak kluczowa była większa o około 30 proc. sprzedaż — mówi Michał Maciejewski, dyrektor ds. handlowych firmy Eko-Okna.

Zysk netto również zwiększył się o około 30 proc. — w 2020 r. firma zarobiła na czysto prawie 198 mln zł, to jej zeszłoroczny zysk mógł sięgnąć 250 mln zł.

— W tym roku sprzedaż również bardzo dynamicznie rośnie i cały sezon zapowiada się dobrze. Liczymy na wzrost rzędu 30-40 proc., co oznaczałoby, że jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, sprzedaż sięgnie 4 mld zł — mówi Michał Maciejewski.

Podwojenie produkcji

Wyzwaniem dla firmy nie są odbiorcy, ale niewystarczające moce produkcyjne. Dlatego Eko-Okna chcą postawić dwie kolejne fabryki — w Wodzisławiu Śląskim i Kędzierzynie-Koźlu. Roboty budowlane przy pierwszym projekcie już się rozpoczęły, przy drugim ruszą w ciągu najbliższych tygodni.

— Zakontraktowaliśmy już u producentów maszyny, które pozwolą nam w ciągu dwóch najbliższych lat, czyli niedługo po uruchomieniu nowych zakładów, podwoić moce wytwórcze. Oznacza to, że zamiast 9 tys. okien na dobę będziemy ich produkować około 18 tys. — szacuje dyrektor ds. handlowych Michał Maciejewski.

Podwoi się także zatrudnienie, które obecnie wynosi około 8,5 tys. Rozbudowa mocy wpłynie też na przychody.

— Będziemy w stanie osiągnąć wtedy miesięczne przychody około 1 mld zł — mówi Michał Maciejewski.

Wizjoner Mateusz Kłosek

Według niego tajemnicą sukcesu firmy jest przede wszystkim osoba właściciela, Mateusza Kłoska, „wizjonera na miarę Steve’a Jobsa czy Elona Muska”. Liczy się też dotrzymywanie terminów dostaw niezależnie od zewnętrznych przeszkód oraz szeroka gama produktów, zawsze dostosowana do potrzeb i przyzwyczajeń klientów na wszystkich rynkach.

Gdyby przychody faktycznie sięgnęły 12 mld zł, Eko-Okna mogłyby się znaleźć nawet w drugiej dziesiątce największych firm w Polsce. Byłby to bowiem poziom sprzedaży podobny do zeszłorocznych wyników takich gigantów jak Asseco czy Grupa Polsat i wyższy niż np. Philipa Morrisa czy Grupy Azoty.

Dyrektor handlowy dementuje pojawiające się w branży od czasu do czasu pogłoski o tym, że Eko-Okna mogą zmienić właściciela. Mateusz Kłosek, choć otrzymywał „bardzo lukratywne propozycje”, nigdy nie zdecyduje się na taki krok.

Najszybciej bogacący się polski miliarder
Najszybciej bogacący się polski miliarder
Mateusz Kłosek, założyciel firmy Eko-Okna, zadebiutował na liście najbogatszych Polaków magazynu „Forbes” w 2021 r. Jego majątek oszacowano na 674 mln zł, co dało mu 97. miejsce. W tym roku skoczył aż na 12. pozycję. Jego stan posiadania zwiększył się bowiem o prawie 460 proc. — do 3,8 mld zł.
Krzysztof Świderski

Inwestycje na kredyt

Michał Maciejewski nie chce ujawniać szczegółów finansowych nowych inwestycji, ale informuje, że ich wartość istotnie przekracza 1 mld zł. Pieniądze pochodzą przede wszystkim z kredytów bankowych, część maszyn jest też leasingowana.

— Ponieważ kondycja finansowa firmy jest bardzo dobra, nie mamy problemu z zaciąganiem kolejnych kredytów. Wskaźnik EBITDA do długu netto jest na tyle bezpiecznym poziomie, że cieszymy się zaufaniem banków — mówi menedżer.

Zapewnia, że firma nie ma problemów z płynnością finansową, m.in. dlatego, że całość sprzedaży prowadzi na zasadach przedpłat.

Obecnie ponad połowę sprzedaży stanowią okna i drzwi z PCW, ale Eko-Okna rozwijają również produkcję wyrobów z aluminium, a od zeszłego roku także drewnianych.

— Dysponujemy najnowocześniejszą w Polsce linią do produkcji okien drewnianych, z której będzie zjeżdżać nawet do 2 tys. okien na dobę — mówi menedżer.

Eko-Okna mają w ofercie także m.in. bramy i ogrodzenia.

Okiem eksperta
Sytuacja finansowa Polaków się pogarsza
Beata Tomczak-Majewska
dyrektor Działu Badań Rynkowych i Syndykatowych w ASM Research Solutions Strategy

Coraz wyższe ceny materiałów budowlanych i rosnące koszty robocizny mogą ostudzić plany inwestycyjno-budowlane Polaków. Tym bardziej że Polacy prognozują pogorszenie swojej sytuacji finansowej w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Według badań przeprowadzonych przez ASM 70,7 proc. Polaków, którzy planowali budowę domu, prawdopodobnie wstrzyma się z decyzją i odłoży rozpoczęcie prac na później. 61,6 proc. Polaków planujących remont też się wstrzyma, jeżeli koszty będą dalej rosnąć.

Należy też spodziewać się kolejnych podwyżek stóp procentowych. Dobre odczyty marcowe odnoszące się m.in. do sprzedaży detalicznej, produkcji budowlano-montażowej dadzą RPP zielone światło. Do tego dochodzą najnowsze zalecenia nadzoru. To wszystko wpływa na zmniejszenie zdolności kredytowej Polaków, spadek liczby udzielanych kredytów, a w konsekwencji na mniejszy popyt na mieszkania i spadek liczby rozpoczynanych inwestycji.

Już od dawna producenci mierzą się z niedoborem surowców. Sytuacja w Ukrainie pogłębiła ten problem. Zagrożone są łańcuchy dostaw, czego konsekwencją jest niedobór materiałów i surowców, co przełoży się na kolejną falę wzrostów cen. Największe trudności będą z dostawami stali, drewna, rud żelaza, aluminium czy miedzi. Niedobór materiałów jest coraz częściej postrzegany przez przedsiębiorców jako bariera w działalności budowlanej. Zgodnie z danymi GUS w styczniu 2021 r. czynnik ten wymieniało jedynie 3,2 proc. badanych firm budowlanych, w kwietniu odsetek wzrósł już do 16,6 proc., a wśród firm zatrudniających 250 i więcej pracowników wyniósł 23,4 proc..

Okiem eksperta
Afryka czeka na polskie okna
Paweł Gregorczyk
redaktor prowadzący Forum Branżowego

Polscy producenci okien i drzwi zwiększają moce produkcyjne przede wszystkim z myślą o zwiększeniu eksportu, który dla tej branży jest kluczowy. Taka myśl przyświeca również Eko-Oknom. Po oddaniu do użytku kolejnych hal produkcyjnych firma stanie się jednak tak duża, że rozpychanie się łokciami na dotychczasowych rynkach i wypieranie z nich konkurentów może okazać się niewystarczające. Konieczne będzie kreowanie kolejnych rynków zbytu. Eko-Okna mogłyby sobie pozwolić na taki niestandardowy krok. Do zagospodarowania jest choćby Afryka, perspektywy dynamicznego wzrostu są też w Ameryce Północnej.

Warto podkreślić, że Eko-Okna obrały bardzo dynamiczną drogę rozwoju, która opiera się w dużym stopniu na kredytach bankowych. Szczególnie w obecnej sytuacji makroekonomicznej może to wiązać się z pewnym ryzykiem. Dlatego firma prze do przodu, walczy o nowe rynki zbytu, bo musi zmaksymalizować wykorzystanie stale rosnących mocy produkcyjnych — potrzebuje przecież pieniędzy na spłatę zadłużenia.

Światowe rynki

90 proc. produkcji firma eksportuje.

— Wysyłamy nasze okna i drzwi praktycznie do wszystkich państw Unii Europejskiej, ale także za ocean oraz do krajów Bliskiego Wschodu. Próbujemy stale podbijać nowe rynki, właściwie na całym świecie — dodaje Michał Maciejewski.

Najwcześniej firma zaczęła eksportować okna do Niemiec, Francji, państw Beneluksu oraz Włoch. Teraz są to jej największe rynki zbytu.

— Ostatnio byliśmy na kilku znaczących imprezach targowych, m.in. w Wielkiej Brytanii, gdzie chcemy mocniej zaistnieć. Teraz jednak skupiamy się przede wszystkim na Stanach Zjednoczonych, które są praktycznie rynkiem bez dna. Moglibyśmy bez najmniejszych przeszkód od ręki potroić przychody — twierdzi dyrektor ds. handlowych.

Po ataku Rosji na Ukrainę firma szybko zweryfikowała listę dostawców surowców i zrezygnowała ze współpracy ze wszystkimi kontrahentami z Rosji i Białorusi, przestawiając się na zakupy od alternatywnych dostawców. Menedżer zapewnia, że nie wiązało się to z wyższymi kosztami. Wcześniej firma kupowała z Rosji i Białorusi m.in. drewno, stal oraz niektóre komponenty do produkcji, nie miała tam natomiast żadnych odbiorców.

Firma, która chce nawracać

Pod koniec 2020 r. na ulicach w polskich miastach zawisły wielkie billboardy, przedstawiające płód w mającym kształt serca łonie matki, bez jakiegokolwiek podpisu. Pojawiły się one dopiero w drugim etapie kampanii i brzmiały m.in.: „Jestem zależny. Ufam Tobie” oraz „Mam 11 tygodni”. Plakaty były elementem antyaborcyjnej kampanii, za którą stała utworzona w 2018 r. przy firmie Eko-Okna fundacja Nasze Dzieci — Edukacja, Zdrowie, Wiara. Jej założycielem i prezesem jest właściciel firmy — Mateusz Kłosek.

Później fundacja zaangażowała się jeszcze w kilka podobnych w duchu ogólnopolskich — wartych według szacunków ekspertów co najmniej kilka milionów złotych każda — kampanii billboardowych. W ich ramach w całej Polsce zawisły m.in. plakaty ze stylizowanymi na dziecięce pismo napisami: „Kochajcie się mamo i tato” oraz „Jesteśmy piękni twoim pięknem Panie”. Na tych drugich widniał również prosty rysunek hostii.

Na początku tego roku fundacja Nasze Dzieci — Edukacja, Zdrowie, Wiara obwiesiła Polskę tysiącami „papieskich” billboardów i citylightów. Zamieściła na nich krótkie cytaty z Jana Pawła II, m.in.: „niech zstąpi Duch Twój” oraz „odnowi oblicze Tej Ziemi”.

Wiosną sama firma Eko-Okna rozpoczęła kampanię reklamową pod hasłem „Polsko, uwierz w siebie!”, które również jest cytatem z papieża Polaka.

Okiem eksperta
Wąskie gardło surowcowe
Bartłomiej Zientek
współwłaściciel spółki Petru|Zientek Capital Partners

Polski sektor stolarki otworowej z roku na rok rośnie, ale sprzedaż firmy Eko-Okna zwiększa się w wyjątkowym tempie. Taki wzrost jest charakterystyczny raczej dla młodych spółek technologicznych niż dla dużych przedsiębiorstw produkcyjnych. Dlatego wiąże się z pewnym ryzykiem. Nawet jeśli, jak deklarują przedstawiciele firmy, nie ma zagrożenia po stronie popytowej, to może się ono czaić po stronie podażowej. Chodzi o to, że trudno będzie znaleźć dostawców, którzy sprostają tak szybko rosnącym potrzebom surowcowym spółki. Mam na myśli choćby drewno — szczególnie jak Zachód zrezygnował z dostaw z Rosji i Białorusi, ale przede wszystkim szkło. Wprawdzie europejscy producenci szyb również zwiększają moce wytwórcze — chodzi np. o nowe inwestycje koncernu Press Glass na Litwie i w Wielkiej Brytanii), ale nie aż w takim tempie, jak planują rosnąć Eko-Okna. Nie można więc wykluczyć okresowego deficytu szkła. To z kolei może wydłużyć okres spłaty kredytów zaciągniętych na inwestycję.

Problemem może także okazać się konieczność co najmniej dwukrotnego zwiększenie kapitału obrotowego niezbędnego do zakupu surowców do produkcji.