Tydzień później ASML, holenderski producent urządzeń do produkcji najbardziej zaawansowanych układów scalonych (praktycznie monopolista w tej dziedzinie) poinformował, że zamówienia wzrosły trzykrotnie do poziomów sprzed roku. To wszystko pomagało cenom akcji wszystkich firm, które są liderami na polu tworzenia i używania sztucznej inteligencji. To zaś prowadziło indeksy na północ, ale było też przestrogą – tak wąski rynek (praktycznie właśnie ta „wspaniała siódemka” z NASDAQ) może w dowolnym momencie się załamać.
Nieco wigoru rynkowi dodała publikacja danych makro. Wstępny odczyt annualizowanego PKB w 4. kw w USA wzrósł o 3,3% (oczekiwano 2%). Nie ma śladu spowolnienia, a Fed ma o czym myśleć, ale inwestorzy twardo obstają przy scenariuszu „gospodarki Złotowłosej”, czyli najlepszym dla obozu byków scenariuszu.
Nie dołączyła się do tego trendu Europa, chociaż wcześniej indeks XETRA DAX ustanowił rekord wszech czasów w cenach zamknięcia. W Europie jest stanowczo za mało spółek zaangażowanych na polu sztucznej inteligencji. Jeszcze mniej jest w Polsce. Co prawda furorę robi spółka dwóch Polaków (ElevenLabs) zajmująca się tworzeniem głosu przez sztuczną inteligencję, ale niestety jest to spółka działająca w USA. Polska nie potrafi zatrzymać swoich, doskonałych przecież, informatyków. Konkurencja płacowa jest zbyt duża.
Pod koniec stycznia czekano już jednak przede wszystkim na ekscytujący przełom miesięcy. Nie przesadzam, bo 30. stycznia raport kwartalny opublikuje AMD, Alphabet (Google) i Microsoft, 1. lutego zakończy się posiedzenie FOMC i odbędzie się konferencja prasowa Jerome Powella, szefa Fed, a już następnego dnia raporty kwartalne opublikują Apple, Amazon i Meta (Facebook). Ze „wspaniałej siódemki” zostanie już tylko Nvidia, która raport kwartalny opublikuje dopiero 28. lutego.
Można wiec sobie wyobrazić, co by się działo, gdyby nadmuchane podczas czekania na te raporty kwartalne ceny akcji zaczęły spadać, jeśli wyniki nie będą naprawdę doskonałe. Jerome Powell też może popsuć nastroje, bo jeśli szefowa ECB z „jastrzębia” zmieniła się na coś na kształt „gołąbka” to szef Fed też może dokonać zwrotu i z „gołębia” zmienić się w „jastrzębia”, co zresztą jego koledzy z Fed w styczniu mocno zalecali.
Na tle Wall Street i rynku niemieckiego GPW wyglądała słabo. WIG20 tracił od szczytu w grudniu nawet 8,5%, a mocnego popytu zagranicznego nie było już widać. Nie wiązałbym tego zachowania GPW z naszymi zawirowaniami politycznymi, chociaż część inwestorów zagranicznych mogła z tego powodu stanąć z boku. Po prostu od października 2022 WIG20 do grudniowego szczytu zyskał około 70%.
Korekta tak dużego wzrostu jest całkiem uzasadniona. O ile nie wypłynie jakiś czarny łabędź, to rok 2024 powinien być korzystny dla inwestycji w akcje. Ale nie byłbym sobą, gdybym nie napisał, że wszyscy zarządzający i analitycy tak mówią. A skoro tak jest to kontrarianin powinien ostrzegać, że jest to niepokojący sygnał.
KOMENTARZE (84)
Jest nowy wpis, zapraszam
@ABC
Gdyby przyjąć twój ironiczny punkt widzenia to Amerykanie już kilkadziesiąt lat temu powinni spalić Kubę wszak to kraj dawniej i dziś Ameryce nieprzyjazny na dodatek leżący blisko że kajakiem da się dopłynąć . Historia zna definicję wojny sprawiedliwej pisał o nie Cycero , św. Augustyn i inni . Ja stosuję wykładnię Leszka Kołakowskiego który napadniętym pozwalał bronić się tym co mają pod ręką i metodami które uznają z stosowne odmawiając jednocześnie napastnikom prawa łaski (jego interpretacja dotyczyła odwetu za WTC ) . Zrzucenie bomb A na Japończyków w końcówce wojny czy to się podoba czy nie zmusiło Japonię do natychmiastowej kapitulacji co wydaje się mimo ogromu ofiar tych bomb lepsze niż zrealizowanie planów ich dowódców obrony wysp do ostatniego żywego Japończyka .
@jarek
Zrzucenie bomb atomowych na nieistotne cele cywilne tylko po to, aby wystraszyć Stalina, to była zwykła zbrodnia wojenna, a nie została ukarana tylko dlatego, że zwycięscy nie ma kto ukarać. Japonia poddała się z powodu przystąpienia ZSRR do wojny i beznadziejnej sytuacji walki na dwa fronty, ale ty pewno wiesz lepiej jak było, niż japoński sztab generalny. Nie ma drugiego takiego kraju jak U$A, który toczył i toczy tyle wojen, napadał na inne kraje, mordował prezydentów, finansował pucze wojskowe, odpowiada za miliony cywilnych ofiar, że wspomnieć Gazę, Ukrainę, Afganistan, Irak, Libię, Syrię, Kosowo, Somalię, Wietnam, Koreę i DZIESIĄTKI innych miejsc. U$A oficjalnie potwierdza prawie milion ofiar swoich wojen rozpętanych pod pretekstem "wali z terroryzmem" po WTC, de facto z terroryzmem finansowanym i organizowanym przez CIA. Wszystko to tylko po to, aby żadne inne państwo nie zagroziło dominacji hegemona i jego $. Ponad 80% wszystkich konfliktów zbrojnych w ostatnim stuleciu wprost wywołało U$A.
Ale co tam, zamknij oczy, zasłoń uszy, zatkaj nos. Ameryka jest piękna i trzeba jej bronić. Do ostatniego Ukraińca. Do ostatniego Polaka... także?
@jarek
Złe porównanie.
Amerykanie nie muszą palić Kuby, bo w każdej chwili mogą ją nakryć czapką, podobnie jak R mogą to zrobić z każdym przygranicznym, nieprzyjaznym, krajem bałtyckim (moim zdaniem Bałci mogą spać spokojnie).
Ukraina to wielki kraj. Drugi co do wielkości w Europie, demograficznie jeszcze niedawno porównywalny do Hiszpanii i Włoch. Analogiczna byłaby sytuacja, gdyby wrogiem Ameryce państwem, wspieranym przez Rosję i jej militaria, byłoby Meksyk.
Poruszyłeś ważny wątek sposobu użycia w wojnie broni jądrowej. Ma siać przerażenie skalą niewyobrażalnych skutków i zmusić przeciwnika do rozmów pokojowych na swoich warunkach.
Amerykanie ograniczyli straty swoich żołnierzy, ograniczyli koszty jej prowadzenia i zademonstrowali swoją nową potęgę -kosztem życia ponad dwustu tysięcy japońskich cywilów, których część zginęła w jednej chwili, a inni umierali powoli przez lata.
Amerykańska doktryna wojenna wywodzi sie od sposobu jej prowadzenia przez gen, Shermana. Jeżeli już decydujesz sie na wojnę, to uderzasz najmocniej jak możesz. Nie licz sie ze śmiercią cywilów, bo na wojnie należy oszczędzać życie żołnierzy, którzy decydują o jej losach.
@Jacek, mylisz się broń jądrowa nie służy do niszczenia obiektów wojskowych.
Moralność na wojnie jest używana jako broń psychologiczna.
Łatwiej sie zabija gdy wcześniej odczłowieczy sie przeciwnika.
Nie ma czegoś takiego jak rosyjski punkt widzenia.
Nie ma czegoś takiego jak rosyjskie interesy.
To, co mówią to kłamstwa, propaganda . Zamiar odbudowy imperium. Coby to nie miałoby znaczyć.
-Rosjanie w odróżnieniu od innych narodów są rasą azjatycką, niereformowalną. Znajdują się pod wpływem własnej propagandy i jeśli coś rozumieją, to język pozycji siły. Zatem: "Ruskich należy wdeptać w ziemię" -"a najlepiej rzeźby ich nie było".
- Putin jest zbrodniarzem. Ruscy dokonują zbrodni wojennych i należy im się trybunał międzynarodowy na wzór Norymbergi. Porównanie wojny na Ukrainie do wojen prowadzonych przez US czy Izrael w Gazie jest niedopuszczalne. Na U R popełniają zbrodnie. Inne wojny to tylko wojny, a nie zbrodnie wojenne. (Niemcy w Norymberdze nie byli oskarżani za zbrodnie popełniane na wojnie tylko za eksterminacje Żydów i Cyganów i wymordowanie kilku milionów ludzi w obozach koncentracyjnych).
Ukraina jest suwerennym państwem i ma prawo, na swoim terytorium robić co chce.
Może być bazą wojskową NATO — Rosji nic do tego. Ruscy mają tolerować wrogiego im sąsiada, pozwalać na wrogie zachowania, w przeciwnym wypadku są oskarżeni o imperialne zamiary.
Broń jądrowa. Jest bronią masowego zabijania cywilów. Amerykanie nie mieli obiekcji, aby jej użyć w ostatnich dniach wojny. Natomiast Ruscy robią coś gorszego -straszą nią.
"Matematyka jest tutaj nieubłagana. — 70 proc. strat zadaje ogień artylerii, to się nie zmienia w tej wojnie. To spójrzmy jakie straty zaczynają ponosić w związku z tym Ukraińcy, a jakie Rosjanie. Jeżeli przewaga w ogniu artyleryjskim wynosi sześć do jednego,
to można sobie policzyć, o ile większe straty notują Ukraińcy — wskazuje płk Lewandowski."
Lubię go. Ma chłop głowę, lepiej rozumie tę wojnę od naszych generałów razem wziętych.
"Ma chłop głowę, lepiej rozumie tę wojnę od naszych generałów razem wziętych."
Po prostu nie musi/nie chce/nie może kłamać? :))
Ma wielką wiedzę wojskową i jak dla mnie najlepiej, najciekawiej analizuje. Analiza jest daleka od czarno-białej alternatywy - kłamie nie kłamie.
Jestem pod wrażeniem kilku nieprzeciętnych ludzi.
-Nawalny odegrał niewielką polityczną rolę. I był nieco lekceważony przez politologów.
Jako człowiek pokazał nieprzeciętną klasę i przenikliwość polityczną, gdy stwierdzał, że Putin zastał gotowy opresyjno-korupcyjny system, i wszedł w jego buty. Za którego powstanie on (Nawalny) także czuł sie odpowiedzialny! Bo dawał mu jak wielu innych rosyjskich intelektualistów przyzwolenie. Wtedy gdy rodził sie w jelcynowskich latach dziewięćdziesiątych pod hasłami liberalno-demokratycznymi, a korupcje i łamanie prawa traktowali jako konieczne koszty dokonujących się zmian.
-Donald Tusk niewątpliwy polityczny talent, którego pobyt w PE zmienił z autokraty na demokratę umiejącego pracować z lepszymi od siebie. Coraz powszechniej jest traktowany jako nieformalny przywódca Europy.
-Hołownia , to polityczny świeżak, popełnia błędy, lecz ma potencjał i już zmienia zasadniczo polski parlamentaryzm. Pełniąc podobną funkcję, jak kiedyś Ewa Łętowska, obejmująca urząd ombudsmana.
-Bodnar jest szansą na wywindowanie polskiego wymiaru sprawiedliwości na wyższy poziom.
-Liczę, że Leszczyna uporządkuje polski system zdrowia.
- Na razie jestem zawiedziony, tym co robi Nowacka w polskiej , wymagającej nowoczesnego podejścia szkole.
Zauważ, że "El comediante" nakazał stawić się DT na granicy, bo przygotował "swoją ekipę" (imitującą rząd Ukrainy) do wygłupów, które miały pójść w Świat. Podejrzewam udział goradców od wygłupów "około obozowych".
DT przytomnie zareagował jak normalny administratywista: podał termin i skład osobowy do merytorycznych rozmów, rozwiązań/układów. Nie dał się wciągnąć jak El Presidente Dudi (wstyd mi za jego zachowania), który skory jest do wygłupiania się i bycia przedmiotem niewybrednych żartów.
Nowa ekipa rządząca przejmuje władzę w podobnym stylu jak poprzednicy.
Najgorzej wypada lewicowa propaganda i zmiany w szkolnictwie. Po co komu "zakaz zadań domowych" ?
Tumult z przejęciem sterów w KGHM, PKN Orlen, PKO BP powoli znika z pierwszych stron i zapda głucha cisza.
Giełda, wig_banki, WIG20 notują 5-ta falkę w fali A czyli "wampiry finansowe" czują krew! Będą dmuchać!
To jest kolejny dowód na to, że zarządy dużych firm nie mają wpływu na działalność zarządzanych firm!!!
To tylko wygląda na symetrię
Powołania prezesów sądów przez PIS odbywały sie szybko i masowo w trybie korupcyjnym.
Bodnar roi to znacznie wolniej, bo szuka kompetentnych.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/sedziowie-z-katowic-nie-chca-jako-prezes-bylej-wiceminister-sprawiedliwosci/22h316z,79cfc278