Eksporterzy pokochali kraj tulipanów

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2015-10-05 22:00

Holendrzy coraz więcej importują z Polski, bo coraz mniej sprowadzają z Rosji. Polakom w to graj.

W tym roku wartość polskiego eksportu do Holandii znacząco rośnie — zauważa Akcenta, instytucja płatnicza. Niderlandy wspięły się o jedno miejsce wyżej na liście naszych głównych partnerów handlowych — z siódmej na szóstą pozycję. Wartość naszego eksportu do kraju tulipanów od stycznia do lipca wzrosła o 787,2 mln EUR w porównaniu z rokiem wcześniej. Skąd takie zwyżki? Radosław Jarema, dyrektor Akcenty, tłumaczy, że mapa polskiego eksportu się zmienia i będzie się zmieniać, m.in. ze względu na sytuację na Wschodzie. Z tego samego powodu Holandia jest coraz bardziej zainteresowana naszymi produktami. Holenderski import do Rosji w pierwszym półroczu tego roku spadł o prawie 28 proc., a eksport zmniejszył się aż o 37 proc.

— Kryzys na Wschodzie dotknął nie tylko Polski. Inne kraje UE także odczuwają głębokie spadki obrotów handlowych z Rosją i tak jak my starają się rekompensować je dywersyfikacją i intensyfikacją współpracy z dotychczasowymi partnerami. W taki sposób Rosja wpływa na zacieśnianie wewnątrzwspólnotowych relacji gospodarczych — mówi Radosław Jarema.

Do Holandii eksportujemy m.in. jachty i łodzie rekreacyjne oraz motocykle i motorowery. To także nasz największy odbiorca jaj, piwa, zup i bulionów oraz przetworów spożywczych homogenizowanych. Holandia jest również jednym z najważniejszych rynków dla eksporterów sosów, mieszanek przyprawowych, musztardy, słodzonych warzyw, owoców i orzechów, bydła, mięsa, nabiału, rzepaku oraz melasy. © Ⓟ