Elektrim: giełda kandydatów na szefa
Trwają targi o to, kto zostanie prezesem Elektrimu. Jacek Krawiec, szef Impex-metalu, wypadł już z gry. Jednym z nowych pretendentów do objęcia prezesury jest Janusz Lazarowicz, prezes Raiffeisen Investments. Wiadomo też, że swojego kandydata ma Vivendi. Tymczasem miesiąc pracy nowej rady nie przyniósł żadnych istotnych decyzji dla spółki.
Dzisiaj po raz kolejny zbiera się rada nadzorcza Elektrimu. Każde jej posiedzenie nierozłącznie wiązało się z oczekiwaniami rynku na zmiany personalne we władzach giełdowej spółki. Dotychczas rada zdecydowała jednak tylko o odwołaniu Barbary Lundberg oraz oddelegowaniu do pełnienia obowiązków prezesa firmy Waldemara Siwaka, szefa rady nadzorczej Elektrimu. Zresztą trwają spory prawników, czy ta decyzja byłą zgodna z prawem.
Według nieoficjalnych informacji, część przedstawicieli rady (wśród których najczęściej pada nazwisko Jacka Krawca) podejmowała także dwukrotnie próby odwołania Jacka Walczykowskiego, wiceprezesa Elektrimu. Dotychczas próby były jednak nieskuteczne.
Zmarnowany miesiąc
— Problem polega na tym, że fundusze inwestycyjne — akcjonariusze Elektrimu — straciły wpływ na część swoich przedstawicieli w radzie nadzorczej i mają z tym poważny problem. Wiadomo ponadto, że Vivendi nie marnuje czasu. Dlatego nie można wykluczyć, że udziałowcy finansowi będą chcieli możliwie szybko zmienić skład rady — uważa analityk zachodniego banku.
Inny z naszych rozmówców dodaje natomiast, że przedstawiciele rady koncentrują swoje wysiłki na kwestiach personalnych, a tymczasem firmie brakuje środków na bieżące wydatki i najpóźniej na początku przyszłego tygodnia musi zapaść decyzja w sprawie krótkoterminowego finansowania.
— Jutro mija miesiąc od wyboru nowej rady, a dotychczas nie podjęła ona żadnych istotnych dla przyszłości spółki decyzji. Sytuacja jest coraz bardziej krytyczna — zwraca uwagę nasz rozmówca.
Dzisiaj ponownie zbiera się rada Elektrimu i po raz kolejny — przynajmniej według nieoficjalnych informacji — ma zdecydować o obsadzie zarządu. Z kandydowania o posadę prezesa spółki zrezygnował już podobno Jacek Krawiec, ponieważ mógł on liczyć na poparcie jedynie trzech członków rady, a to za mało. Nieoficjalnie mówi się, że obecny prezes Impexmetalu działa jednak nadal w porozumieniu m.in. z Grzegorzem Wieczerzakiem (były szef PZU Życie), Jerzym Tobolewskim (firma inwestycyjna BTW, członek rady Elektrimu) oraz Yaronem Brucknerem (Eastbridge). W radzie może też podobno liczyć na poparcie Andrzeja Horoszczaka. Grupa związana z Krawcem miała dwa dni temu obradować w sprawie wysunięcia kandydatury innej osoby niż on sam. Wówczas zaproponowano osobę Janusza Lazarowicza, szefa Raiffeisen Investments.
Loteria nazwisk
Nie wiadomo jednak, czy już dzisiaj dojdzie do głosowania w sprawie zmian w zarządzie. Pewne jest natomiast, że swojego kandydata ma też Vivendi. Może nim być Waldemar Siwak, pełniący teraz obowiązki prezesa zarządu.
Na giełdzie osób wymienianych w kontekście nowych władz Elektrimu coraz częściej pada też nazwisko Piotra Mroczkowskiego, byłego wiceprezesa, któremu 30 maja upłynął zakaz podejmowania pracy w spółce, oraz Konrada Urbańskiego, o którym nic bliżej nie wiadomo.
Z kolei kandydatem na wiceprezesa Elektrimu odpowiedzialnego za finanse — podobno akceptowanym przez większość rady — jest Paweł Grycuk, bankier inwestycyjny związany z JP Morgan.