Elektrownie pójdą razem pod młotek
Wiele wskazuje na to, że producenci energii będą sprzedawani w pakietach
WŁAŚCIWE ROZWIĄZANIE: Jeden z proponowanych przez nas wariantów przewiduje indywidualną sprzedaż elektrowni, lecz pomysł łączenia ich w pakiety jest, naszym zdaniem, optymalny — mówi Andrzej Głowacki, prezes spółki DGA Doradztwo Gospodarcze. fot. ARC
Sprzedaż elektrowni w pakietach to pomysł na prywatyzację wytwórców energii, który ma największe szanse realizacji. Autorzy tej koncepcji, eksperci z firmy doradczej DGA, proponują zgrupowanie dużych producentów w trzy- -cztery ośrodki, z których każdy dysponowałby mocą minimum 5-7 tys. MW.
Strategia prywatyzacji podsektora wytwórczego opracowana przez poznańską spółkę DGA Doradztwo Gospodarcze trafi na biurko ministra skarbu 31 lipca. Do tego czasu resort nie komentuje tej sprawy. Tymczasem eksperci z firmy doradczej przygotowują ostatnie analizy i zbierają opinie najbardziej zainteresowanych — prezesów elektrowni.
— Podczas wstępnych konsultacji szefowie elektrowni przychylnie przyjęli pomysł pogrupowania producentów energii w pakiety. Nie jest to jednak jedyna propozycja, jaką przygotowaliśmy. Ostateczną decyzję o sposobie prywatyzacji sektora podejmie rząd — mówi Andrzej Głowacki, prezes DGA.
Wyrównać i wzmocnić
Jego zdaniem, takiego połączenia mogliby dokonać sami inwestorzy już po sprywatyzowaniu elektrowni. Jednak w opinii ekspertów, oferta sprzedaży pakietów elektrowni zapewni właścicielowi większe wpływy z prywatyzacji. Leży to także w interesie sektora energetycznego, pozwoli bowiem uniknąć sytuacji, w której inwestorzy wykupiliby tylko najlepsze firmy.
— Zgrupowanie elektrowni w kilku ośrodkach należy przeprowadzić tak, by zniwelować dzielące je dysproporcje w zakresie wielkości produkcji, kosztów zmiennych i finansowych, emisji zanieczyszczeń oraz potrzeb inwestycyjnych — twierdzą specjaliści.
Eksperci uważają także, że pojedynczy wytwórcy energii nie mieliby szans w konkurencji z firmami europejskimi. Dlatego łączna moc elektrowni w pakiecie powinna wynosić minimum 5-7 tys. MW.
Nie oznacza to, że pakiety muszą być równe. Niektóre przedsiębiorstwa można będzie grupować pod kątem siły rynku lokalnego.
Zdaniem Bogusława Biegesza, dyrektora ekonomicznego Elektrowni Rybnik, która nie będzie prywatyzowana w ramach nowej strategii, pomysł grupowania producentów energii jest dobry i ma poważne szanse na realizację.
— Pakiety tworzy się po to, by łączyć lepszych z gorszymi. To rozwiązanie nie jest najkorzystniejsze z punktu widzenia inwestorów, leży jednak w interesie branży energetycznej. Utworzenie trzech-czterech silnych ośrodków zapewni konkurencję na rynku krajowym, a jednocześnie umożliwi polskim firmom rywalizację z przedsiębiorstwami europejskimi — uważa dyrektor Biegesz.
Może opóźnić
Mimo to, władze rybnickiej elektrowni są zadowolone, że ich spółka będzie prywatyzowana indywidualnie.
— Zależy nam przede wszystkim na czasie. Ci, którzy zostaną sprzedani wcześniej, najbardziej skorzystają na prywatyzacji. Tymczasem łączenie elektrowni w pakiety może nieco opóźnić cały proces — dodaje Bogusław Biegesz.
W jego opinii, koncepcja ekspertów z DGA ma zapewnione poparcie polityczne i prawdopodobnie zostanie zrealizowana.