Na początku roku historyczną nazwę Paged, która nawiązywała do przedwojennej Polskiej Agencji Eksportu Drewna, zastąpiła nowa — Thumos. Zmiany w grupie nie są jednak tylko kosmetyczne. Fabryka sklejki w Ełku przerabia właśnie ostatnie zapasy surowca, a w połowie sierpnia definitywnie zakończy działalność.

— To był najmniejszy i najsłabiej wyposażony zakład wytwarzający sklejkę. Produkował jej 25 tys. m sześc. rocznie, czyli zaledwie około 10 proc. całego wolumenu grupy — mówi Jarosław Michniuk, kierujący spółkami grupy z segmentu sklejki.
Twierdzi, że dwie pozostałe fabryki sklejki — w Piszu i Morągu — dzięki zwiększeniu efektywności będą w stanie zrekompensować likwidację zakładu w Ełku, choć ze względu na sytuację rynkową nie nastąpi to jeszcze w tym roku. Do obu tych fabryk przeniesiono już część maszyn i urządzeń z zamykanej siostry. Pozostałe wyposażenie ma być sprzedane, podobnie jak działka, na której stoi. W fabryce pracowało około 220 osób.
— Analizujemy możliwości przyjęcia pracowników w pozostałych zakładach. W ramach możliwości wszystkim zaproponujemy zatrudnienie w Piszu. Oferujemy też wsparcie w poszukiwaniu ofert pracy — zapewniał na początku lipca Arkadiusz Chrapowicki, dyrektor personalny firmy Paged-Sklejka.
Pisz oddalony jest od Ełku o około 50 km. Część pracowników przyjęła ofertę. Decyzja o zamknięciu fabryki w Ełku była związana z nadpodażą sklejki na rynku.
— W ostatnim okresie duże moce produkcyjne, zwłaszcza w segmencie sklejki brzozowej, uruchomiono w Rosji. Tamtejsze fabryki mają dostęp do taniego surowca oraz państwowe subwencje obejmujące np. pozyskanie drewna i transport, dlatego są w stanie zaoferować bardzo niskie ceny — wyjaśnia szef sklejkowych spółek grupy.
Skutki rosyjskiego eksportu do UE dosięgły nie tylko polskich wytwórców. Ograniczenie produkcji wprowadziły także fabryki m.in. w Finlandii i Estonii. Aby skutecznie konkurować z produktami z Rosji, Thumos w większym stopniu chce postawić na nowoczesne, innowacyjne wyroby. Kilka miesięcy temu uruchomił dział R&D.W zeszłym roku spółka Paged-Sklejka zwiększyła przychody do 611 mln zł, zysk netto jednak wyniósł tylko 13 mln zł, co oznacza, że był dużo mniejszy niż rok wcześniej, kiedy sięgnął 57 mln zł.
— Ważniejszym wskaźnikiem jest dla nas wynik EBITDA. W zeszłym roku wyniósł on około 72 mln zł, czyli o 30 mln zł mniej niż rok wcześniej. Mimo słabego pierwszego półrocza liczę na poprawę sytuacji w drugiej połowie roku i osiągnięcie zysku EBITDA na podobnym poziomie jak rok wcześniej — mówi Jarosław Michniuk.
Segment sklejkowy odpowiada za zdecydowaną większość, bo około dwóch trzecich, przychodów grupy kapitałowej Thumos, która jest też największym w Polsce i piątym w Europie producentem w tej branży. Oprócz fabryk sklejki grupa ma dwa zakłady, w których wytwarza tzw. łuszczkę, czyli półprodukt, z którego powstaje sklejka. Jedna z tych fabryk znajduje się w Bartoszycach, druga to kupiony pod koniec zeszłego roku estoński zakład w Parnawie. Do grupy Thumos, której właścicielem jest Daniel Mzyk, należy też spółka meblarska Paged Meble, Europa Systems specjalizująca się w wewnętrznych systemach logistycznych, Ivopol zajmujący się wynajmem samochodów oraz (od wiosny) firma Kabos Cosmetics, producent lakierów hybrydo wych, kosmetyków do pielęgnacji dłoni, paznokci i ciała.