Mimo niepowodzenia pierwszej oferty spółka zapowiada kolejną emisję akcji.
Z przeprowadzonej pod koniec ubiegłego roku oferty publicznej Konsorcjum Stali uzyskało niespełna 15 mln zł, choć liczyło na 100 mln zł.
— Rozważamy emisję w III lub IV kwartale tego roku, już po połączeniu z Bodeko. Obserwujemy duże zainteresowanie akcjami ze strony funduszy inwestycyjnych — mówi Robert Wojdyna, prezes Konsorcjum Stali.
Gotówka jest spółce potrzebna na budowę nowych oddziałów.
Spółka zakupiła też za 2 mln zł 1,2 ha w Gdańsku. Powstanie tam tymczasowy magazyn i oddział handlowy, a docelowo — oddział produkcyjno-handlowy obsługujący Pomorze.
— Zbudujemy zakład produkcji zbrojeń budowlanych wytwarzający miesięcznie 2- -2,5 tys. ton wyrobów. Natomiast oddział handlowy docelowo będzie sprzedawał 3 tys. ton stali — mówi prezes.
Inwestycja będzie kosztowała około 12 mln zł. W związku z tą nieruchomością spółka ma również inne plany. Jej położenie w bezpośrednim sąsiedztwie Portu Północnego pozwoli na skorzystanie z importu półproduktów i produktów stalowych na dużą skalę. W skład nieruchomości wchodzi też bocznica kolejowa.
— Nie myślimy o spekulacyjnym imporcie, który w ubiegłym roku zakończył się dla wielu spółek bardzo źle. Jednak import stali może okazać się konieczny. Największy dostawca, ArcelorMittal Polska, chce się zająć działalnością konkurencyjną wobec naszej spółki, czyli dystrybucją stali — negocjuje zakup Sambudu2. Ma też kłopoty z produkcją blach gorąco- i zimnowalcowanych. Musimy więc mieć wentyl bezpieczeństwa w postaci własnego importu — wyjaśnia Robert Wojdyna.