Empik kusi GAP

Karol Jedliński
opublikowano: 2011-08-26 00:00

Spółkę obciąża nieefektywny model sprzedaży ubrań. W górę ma ją pociągnąć m.in.

Spółkę obciąża nieefektywny model sprzedaży ubrań. W górę ma ją pociągnąć m.in.

szeroka oferta wydawnictw.

Grupa sprzedająca książki, multimedia i ubrania oraz ucząca języków w kilku krajach Europy nie wytraca zapału w konsolidacji rynku.

— Można odnieść wrażenie, że ostatnie miesiące zarząd Empik Media Fashion (EMF) spędził głównie przy stole negocjacyjnym — pół żartem, pół serio mówią analitycy.

Po wcześniejszych akwizycjach na rynku gier wideo, książek i muzyki w internecie, EMF znów wzmocnił segment wydawniczy. Wczoraj ogłosił, że za ponad 18 mln zł nabył większościowe udziały w dwóch wydawnictwach: W.A.B wydającym znanych zagranicznych i polskich autorów, oraz w Wildze, specjalizującej się w literaturze dziecięcej i młodzieżowej.

— To już najpewniej koniec przejęć w tym segmencie — podkreśla Maciej Szymański, prezes Empik Media Fashion.

Żegnaj, Mango…

Grupa coraz bardziej wierzy w książki, bo na drukowanych publikacjach wychodzi lepiej niż na chińskiej bawełnie. Zarząd EMF mówi więc bez ogródek: działka modowa jest do restrukturyzacji. Szczególnie w Rosji, gdzie niemal setka sklepów generuje straty. Rok do roku sprzedaż w porównywalnej liczbie sklepów w całej sieci mody EMF spadła o 11 proc., w lipcu ta różnica wynosiła już niemal 15 proc.

— Koszty i efektywność sprzedażową mamy na poziomie konkurencji, czyli HM czy Zary. Problem w tym, że nasze sklepy działają w modelu franczyzy, a więc 10 proc. marży nam odpada, a ceny bawełny rosną. Dlatego pracujemy nad modelem joint venture. Do tego zrezygnujemy z prowadzenia jednej z naszych mniejszych marek, już pozbyliśmy się Mango. No i w najbliższych dwóch miesiącach okaże się, czy wprowadzimy do Polski duży modowy brand — tłumaczy Maciej Szymański.

…witaj chińszczyzno

Według informacji "PB", EMF negocjuje właśnie z amerykańskim GAP, mającym ponad pół tysiąca sklepów poza USA, od dawna przymierzającym się do polskiego rynku. GAP ma swoje sklepy m.in. w Rumunii, Bułgarii i na Ukrainie. Ostateczne decyzje mają zapaść w tym roku. Spółka podkreśla przy tym, że ma pomysł na siebie do 2015 r.

— Mamy świadomość, że muzyka, książki, mutlimedia będą coraz częściej kupowane przez internet. Dlatego i my inwestujemy w te kanały sprzedaży. Jednocześnie nie zamierzamy rezygnować z biznesu tradycyjnego, ale mamy 2-3 lata, żeby zapełnić nasze metry kwadratowe towarem, po który ludzie pofatygują się nie do internetu, ale do Empiku — tłumaczy prezes spółki.

Już teraz 20 proc. sprzedaży Empików generują artykuły piśmiennicze i papiernicze. Jednak spółka nie chce iść w stronę megapapierników. Zaczyna handel używanymi grami komputerowymi, gdzie marże są wyższe niż w przypadku nowych produkcji. Do tego pracuje nad przejęciem dostawcy produktów z Chin, które postawi na półkach obok książek.

3,5 razy

O tyle ma wzrosnąć EBITDA segmentu wydawniczo-cyfrowego EMF do 2015 r. Wtedy wyniesie 38,6 mln zł.

3,9 razy

Tak szybko ma urosnąć EBITDA w sprzedaży internetowej EMF do 2015 r. W tym czasie osiągnie 44,6 mln zł.