Enefit wraca na rynek

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2019-05-30 22:00

Estońska spółka wróciła do walki o polskiego klienta, słusznie zakładając, że ceny prądu dla biznesu nie zostaną zamrożone. Pracuje też nad zielonymi inwestycjami

Enefit, spółka należąca do estońskiej grupy energetycznej Eesti Energia, już wiosną postanowiła wznowić sprzedaż energii elektrycznej z dostawą w 2019 r. na polskim rynku. Wcześniej powstrzymywała ją od tego niejasna sytuacja prawna spowodowana ustawą z 28 grudnia 2018 r., której celem było zamrożenie cen prądu.

PESYMISTA CZY REALISTA?:
PESYMISTA CZY REALISTA?:
Maciej Kowalski, członek zarządu Enefitu, nie spodziewa się sprawnego napisania kolejnej nowelizacji ustawy o cenach energii. Zakłada, że zamrożenie cen dla odbiorców indywidualnych zostanie utrzymane, ale zamrożenie cen dla biznesu — już nie
Fot. Marek Wiśniewski

— Na początku stycznia wstrzymaliśmy ofertowanie i analizowaliśmy ustawę. Potem przez krótki czas pozyskiwaliśmy klientów, ale gdy weszła nowelizacja, znów się wstrzymaliśmy. Teraz wracamy, ale ostrożnie — mówił w połowie maja Maciej Kowalski, członek zarządu Enefitu.

Idzie nowelizacja, brakuje rozporządzenia

Próby zamrożenia przez polski rząd cen energii elektrycznej są od grudnia najważniejszym tematem w polskiej gospodarce. Zamrożenie miała zapewnić ustawa z 28 grudnia 2018 r., ale napisano ją tak niedbale, że w drodze jest już druga nowelizacja, brakuje też wciąż rozporządzenia wykonawczego. Według najnowszych pomysłów tzw. ustawa prądowa, zakładająca zamrożenie cen prądu na poziomie z czerwca 2018 r., będzie działać tylko do końca czerwca. Z relacji PAP wynika, że przewidziane w ustawie rekompensaty dla sprzedawców prądu powinny być wypłacane od 20 sierpnia.

Omijanie dużych

Enefit to relatywnie nowy gracz na polskim rynku energii. Większość obecnych klientów pozyskał w drugiej połowie 2018 r. W całym zeszłym roku sprzedał w Polsce 736 GWh energii elektrycznej i 91 GWh gazu ziemnego.

— Od stycznia podpisaliśmy sto kilkadziesiąt umów. Większość z nich dotyczy dostaw w 2020 oraz 2021 r. Chociaż to niewiele, zachowujemy płynność — podkreśla Maciej Kowalski.

Zarząd Enefitu, podobnie jak zarządy wszystkich spółek sprzedających energię w Polsce, zwraca uwagę na defekty ustawy z 2018 r. Niedbale napisana, najprawdopodobniejniezgodna z prawem europejskim, utrudnia prowadzenie biznesu.

— Jesteśmy pesymistami, jeśli chodzi o możliwość sprawnego napisania kolejnej nowelizacji oraz rozporządzenia do tej ustawy. Generalnie zakładamy, że zamrożenie cen dla odbiorców indywidualnych zostanie utrzymane, ale zamrożenie cen dla biznesu już nie — mówił Maciej Kowalski.

Założenie okazało się trafne, o czym świadczą środowe wypowiedzi przedstawicieli Ministerstwa Energii (ME). Poinformowali w Sejmie, że ceny pozostaną zamrożone tylko do końca czerwca. Od 1 lipca średnie i duże firmy będą płacić rynkowe ceny energii. Z takim założeniem Enefit ruszył już z ofertą do firm małych i średnich. Jeśli chodzi o największych odbiorców, to podchodzi do nich z ostrożnością ze względu na ryzyko związane z ewentualnymi dalszymi zmianami w legislacji.

— To ryzyko uwzględniamy również w naszych cenach — przyznaje Maciej Kowalski.

Polskie słońce kusi

Biznesową szansę Enefit widzi też w branży odnawialnych źródeł energii. W krajach bałtyckich Eesti Energia zainwestował już w wiatraki i fotowoltaikę, podobne plany ma dla Polski.

— Prowadzimy rozmowy w sprawie nabycia projektów fotowoltaicznych oraz wiatrowych — stwierdza Maciej Kowalski.

Nabywcą miałby być Enefit Green, spółka skupiająca zielone inwestycje grupy ze wszystkich krajów jej działalności. Enefit pracuje też nad umowami corporate PPA, czyli wieloletnimi umowami łączącymi zieloną instalację z odbiorcą przemysłowym.

— Rozmawiamy z klientami na ten temat. To skomplikowane kontrakty, wymagające długich przygotowań, ale mamy nadzieję podpisać pierwsze umowy jeszcze w tym roku — mówi Maciej Kowalski.

Za szczególnie interesujące Enefit uważa umowy typu corporate PPA, zakładające budowę instalacji fotowoltaicznych np. na dachach zakładów przemysłowych. W Estonii ma już portfel takich umów na ponad 5 MW. Pierwsza umowa została zawarta z mleczarnią.

— Zainteresowanie przemysłu zielonymi inwestycjami oraz dostawami zielonej energii jest coraz większe, a duże zakłady wymagają zaangażowania środowiskowego również od swoich dostawców — wskazuje Maciej Kowalski.