Epidemia wychodzi DeeZee na dobre

Dominika MasajłoDominika Masajło
opublikowano: 2020-04-29 22:00

Polska spółka obuwnicza stała się perłą w koronie grupy CCC. W trakcie lockdownu trzykrotnie zwiększyła sprzedaż.

DeeZee, jeden z największych polskich internetowych sklepów z obuwiem, to dziecko Dominiki Żak, współtwórczyni i prezeski marki. Kilkanaście lat temu postanowiła sprzedać przez internet kilkanaście par za dużych butów. Rozeszły się jak świeże bułeczki, a Dominika Żak połknęła biznesowego bakcyla. Stworzyła własną spółkę obuwniczą, która w czasach pandemii przechodzi zakupowy szturm.

KRYZYSOWA KOLEKCJA:
KRYZYSOWA KOLEKCJA:
Kobieca marka DeeZee tuż po zamknięciu galerii handlowych notuje trzykrotny wzrost sprzedaży obuwia. Bestsellerem są klapki i sandały. Dominika Żak, prezeska i właścicielka marki, tłumaczy to modną i kolorową kolekcją, którą klientki chcą nosić również w czasach kryzysu.
Paweł Ulatowski

— Odczuwamy bardzo mocny trzycyfrowy wzrost sprzedaży, która cały czas rośnie. Tendencję wzrostową obserwowaliśmy już od początku roku, ale obecnie nasze wszystkie mierniki dosłownie wystrzeliły w górę — mówi Dominika Żak, właścicielka DeeZee.

Miła niespodzianka

Zakupowy boom był zaskoczeniem również dla niej.

— Zakładaliśmy wzmożone zainteresowanie kolekcją, ale nawet nas zaskoczył jego skokowy wzrost. To potwierdza, że dział kolekcji dobrze wykonał swoją pracę. Aktywność zakupowa może też wynikać z charakterystyki naszych klientek, które kupują buty, gdy mają dobry humor, aby celebrować moment, a także na poprawę nastroju w gorszy dzień. Mamy wiosnę w pełni, a na horyzoncie lato, to też ma niemały wpływ na wzrost chęci zakupowych — analizuje prezes DeeZee.

Firma produkuje obuwie od 2005 r. Przełomem był dla niej rok 2018, kiedy trafiła pod skrzydła grupy CCC mającej dziś 75 proc. udziału w DeeZee. Teraz jeden z największych producentów obuwia w Europie Środkowo- Wschodniej jest dla małopolskiej spółki dużym wsparciem.

CCC ze swoich magazynów kilka razy w tygodniu zapewnia nam dostawę towaru. Dzięki temu mamy nieprzerwaną możliwość realizacji zamówień i jesteśmy spokojni, że towaru w kolejnych miesiącach nam nie zabraknie. To ważne, bo przed nami maj i czerwiec, czyli dotychczas najlepsze sprzedażowo miesiące w roku — mówi szefowa DeeZee.

Dodaje, że jest spokojna również o dostawy z Chin. Według zapewnień jej partnerów biznesowych mimo czterotygodniowego opóźnienia fabryki pracują na najwyższych obrotach.

— Kolejna dostawa kolekcji letniej wkrótce przypłynie do nas z Chin. Fabryki, z którymi tam współpracujemy, wznowiły już pracę i terminowo realizują zamówienia. Reagujemy na bieżąco, zwiększamy wolumeny w zamówieniach produktów, które sprzedają się w setkach tysięcy par, np. klapki, espadryle czy sandały — wymienia Dominika Żak.

Szczęśliwy mariaż

Dobra passa DeeZee to szczególne wsparcie dla większościowego udziałowca, któremu ogólnoświatowy lockdown zamknął większość sklepów stacjonarnych. Na początku kwietnia z 1216 sklepów CCC działało tylko sześć placówek franczyzowych na Łotwie.

— DeeZee jest jedną z najszybciej rozwijających się marek w grupie CCC. I jednocześnie najszybcieji najlepiej sprzedającą się marką w pierwszej cenie [przed przecenami — red.] w grupie. Kryzys pokazał, że DeeZee radzi sobie świetnie również w trudnych warunkach rynkowych, co pozwala nam mieć pewność, że razem wyjdziemy z niego wzmocnieni — zapewnia Marcin Czyczerski, prezes grupy CCC.

Korzyści czerpie też samo DeeZee, które dzięki wejściu w skład grupy kapitałowej CCC wzniosło się na wyższy poziom.

— Staliśmy się bardziej rozpoznawalni, zwiększyliśmy zasięgi, weszliśmy do sklepów stacjonarnych, czerpiemy wiedzę od najlepszej kadry zarządzającej w Polsce. A co najważniejsze — i co było moim największym marzeniem — stajemy się marką globalną. Jesteśmy już dostępni offline we wszystkich krajach, gdzie sklepy stacjonarne ma CCC. Jako DeeZee w październiku pojawiliśmy się na Ukrainie, której udział w obecnej całościowej sprzedaży stanowi już 10 proc. Wkrótce uruchamiamy sklepy internetowe w Rumunii, Czechach, na Słowacji oraz Węgrzech. Sporą popularnością cieszymy się na Bliskim Wschodzie, gdzie mamy zamówienia na limitowane kolekcje dostosowane do gustów klientek z Omanu czy Emiratów Arabskich. Tego rodzaju modele charakteryzują się dużą liczbą błyskotek i zdobień — wyjaśnia Dominika Żak.

Dodaje, że kierowana przez nią firma nie zamierza zwalniać tempa.

— W ubiegłym roku pod marką DeeZee sprzedaliśmy ponad 1,1 mln par butów o łącznej wartości ponad 130 mln zł, notując niemal 100 proc. wzrostu rok do roku. W tym roku zakładamy podobną dynamikę sprzedaży — zapowiada szefowa DeeZee.

OKIEM EKSPERTA

Przedterminowe wyprzedaże

MARTYNA GŁOWIŃSKA, menedżer marketingu w Grupie Domodi tworzącej cotygodniowe raporty sytuacji na rynku e-commerce

W ciągu ostatnich tygodni widać ożywienie sprzedaży w e-commerce i wzmożone zainteresowanie typowo wiosennymi produktami, takimi jak m.in. płaszcze czy kurtki. Dwa ostatnie tygodnie to także wzrost zakupów obuwia. Użytkownicy do dziś żyli w przeświadczeniu, że lockdown, a tym samym zamknięcie galerii handlowych, potrwa bardzo długo, dlatego kupowali produkty zarówno wiosenne, jak i letnie. Stąd spore zainteresowanie takimi produktami, jak sandały czy klapki. Przed nami maj i czerwiec — okresy, które w poprzednich latach były bardzo intensywne zakupowo m.in. z uwagi na wyprzedaże, które w tym roku pojawiły się nieco wcześniej i już od kilku tygodni stymulują użytkowników do zakupów. Patrząc na rozwój zdarzeń i informacji na temat poniedziałkowego otwarcia galerii handlowych, myślę, że e-commercowy szał zakupów lekko osłabnie.