Bushido (jap. bushi – wojownik, do – droga życiowa) to niepisany zbiór zasad etycznych japońskich samurajów. Pod taką nazwą, od 2011 r., na warszawskim Bemowie działa klub karate. Marcin Kozera, jego prezes, prowadzi zajęcia zarówno dla dzieci, jak i dorosłych.
– Klub karate to nie tylko treningi. Staramy się zachęcać do sportowego i zdrowego stylu życia. Nie jesteśmy typowym klubem komercyjnym, tylko organizacją pożytku publicznego. Uczestnicy treningów biorą też udział w urządzanych przez nas obozach i piknikach – mówi Marcin Kozera.
Szkolenia dla trenerów
Przyznaje, że przygodę z karate mogą zacząć dzieci już w wieku czterech lat. To wiek, w którym w czasie treningów potrafią utrzymać koncentrację na właściwym poziomie.
– Cieszy nas fakt, że coraz więcej dorosłych ćwiczy w naszym klubie. Są to osoby również po czterdziestce. Gdy chodzą na siłownię, nie nawiązują takich relacji, jak w klubie - tu ćwiczymy w grupie i wspieramy się nawzajem – podkreśla Marcin Kozera.
Najtrudniejsze w prowadzeniu klubu jest jego zdaniem umiejętność działania na wielu płaszczyznach.
– Oprócz prowadzenia zajęć jest do załatwienia sporo administracyjnych spraw i obowiązków związanych z promocją klubu. Dodatkowo staramy się dokumentować to, co dzieje się na zajęciach – mówi Marcin Kozera.
Przedstawiciele klubu Bushido chętnie korzystają z dofinansowania unijnego, w tym m.in. dostępnego w programie Erasmus+ Sport.
– Dotychczas wsparcie było przeznaczone tylko na projekty edukacyjne dla dzieci i młodzieży. Nowością jest możliwość dofinansowania przedsięwzięć również dla dorosłych. Chodzi o program kształcenia zawodowego dotyczący wymiany trenerskiej. Dzięki temu wsparciu nasi trenerzy mogą szkolić się na wysokim poziomie za granicą i nawiązywać nowe kontakty zawodowe – zachwala program Marcin Kozera.
Nie ma wątpliwości, że ubieganie się o fundusze unijne jest warte zachodu.
– Jesteśmy na etapie kompletowania dokumentacji i zawierania umowy o dofinansowanie. Już wiemy, że nasz wniosek został rozpatrzony pozytywnie i już niebawem będziemy mogli zrealizować projekt – podkreśla prezes klubu Bushido.
W jego ocenie przygotowanie wspomnianego wniosku może zniechęcać potencjalnych beneficjentów do ubiegania się o dotacje. Jakie są jego rady?
– Podczas wypełniania tego dokumentu należy skupić się na tym, co chcemy osiągnąć. Trzeba dopasować swoje możliwości związane z realizacją projektu do wymagań stawianych przez Komisję Europejską – sugeruje Marcin Kozera.
Przełamywanie słabości
Bez unijnego wsparcia – jak zaznacza – rozwój klubu Bushido byłby niemożliwy. Pytany o plany na przyszłość, po chwili namysłu odpowiada:
– Obok tych sportowych - aby klub osiągał coraz lepsze wyniki - mam także osobisty cel. Chcę promować karate wśród dzieci jako ogólnodostępną dyscyplinę sportową, prozdrowotną, uszlachetniającą. Jestem przedstawicielem nie tylko klubu Bushido, lecz również środowiska karate na Mazowszu. Zrzesza ono aż 38 klubów. Swoją rolę upatruję w tym, aby promować karate jako ciekawą formę aktywności dla dzieci. Ze stu karateków ćwiczących w naszej Sali może dwóch lub trzech będzie odnosiło sukcesy sportowe. Dla mnie liczą się wszyscy. Najważniejsze, aby dzieci regularnie ćwiczyły, cieszyły się ruchem i przełamywały swoje słabości – podkreśla Marcin Kozera.