Euforia na Wall Street

MD
opublikowano: 2008-09-18 22:28

Wartość średniej Dow Jones rosła na zamknięciu aż o 410 pkt., czyli 3,86 proc. Wartość Nasdaq wzrosła o 100 pkt., czyli aż 4,8 proc. S&P500 zyskał 50 pkt., czyli 4,3 proc.  

O rekordowych wzrostach amerykańskich indeksów zdecydowała przekazana przez senatora Charlesa Schumera wiadomość, że rząd USA rozważa stworzenie agencji, która przejęłaby „złe długi” od banków. Podobne rozwiązanie zastosowano już w USA w  latach 80., podczas kryzysu kas oszczędnościowo-pożyczkowych. Agencja ma nie tylko zająć się "toksycznymi aktywami" banków, ale także zmianami warunków kredytów hipotecznych tak, aby ułatwić ich spłatę rodzinom, którym grozi utrata domu. Wizja kompleksowego uporania się z problemami, które są główną przyczyną kryzysu amerykańskiej (i globalnej) gospodarki wywołała euforię na rynkach pogrążonych wcześniej w marazmie. Dow Jones szedł w górę nawet o 450 pkt. pokonując poziom 11 tys. punktów. W szczytowym punkcie indeks blue chipów rósł o 4,4 proc. S&P500, który kończył środową sesję najniższą wartością od maja 2005 roku, rósł w czwartek maksymalnie o 4,7 proc. Nasdaq szedł w górę o 4,9 proc. i zakończył sesję zbliżonym wzrostem. Wartość indeksu najmniejszych spółek, Russell 2000, szła w górę nawet o 6,5 proc. Wśród blue chipów o ponad 10 proc. drożały akcje Bank of America, American Express i General Motors. Wiadomość ucieszyła przede wszystkim akcjonariuszy najmocniej przecenionych w ostatnich dniach spółek finansowych. Papiery banku inwestycyjnego Morgan Stanley, który ma kłopoty i szuka inwestora, kosztowały pod koniec sesji dwa razy więcej niż wynosiła ich cena minimalna tego samego dnia. Drożał także Goldman Sachs, którego kurs spadał przez większą część sesji. Akcje Washington Mutual drożały w czasie sesji o prawie 60 proc. Inwestorów skusiła wiadomość, że JPMorgan, Citigroup, Bank of America i Wells Fargo są zainteresowane odkupieniem części aktywów największej w USA kasy oszczędnościowo-pożyczkowej. Spółkom finansowym pomagała także wspólna akcja regulatorów w USA i Wielkiej Brytanii, zakazująca krótkiej sprzedaży ich akcji. W USA kilka dużych towarzystw emerytalnych zapowiedziało, że nie będzie pożyczać akcji Morgan Stanley i Goldman Sachs do tego typu transakcji.