Euro Agro walczy o znak Belvedere
Ciągle nie widać końca sporu o butelkę eksportowego szlagieru Polmosu
WALKA O PRZESTRZEŃ : Problem polega na tym, że my jesteśmy właścicielem znaku przestrzennego, który próbuje się nam ukraść — mówi Waldemar Rudnik, dyrektor Euro Agro. fot. Grzegorz Kawecki
Warszawska spółka Euro Agro wycofała wniosek o upadłość żyrardowskiego Polmosu, producenta wódki Belvedere. Nie oznacza to jednak końca sporu między tymi firmami.
Decydujące w sprawie może być dopiero przyszłe orzeczenie łódzkiego sądu, który ma rozstrzygnąć o legalności przeniesienia prawa znaku Belvedere. Znak ten w czerwcu 1996 r. otrzymało Euro Agro. Polmos Żyrardów ostatnio spłacił dług wobec Euro Agro, i tym samym odegnał widmo ciążącej na nim upadłości.
— Polmos z Żyrardowa był nam winien 4,7 mln zł. Należność ta została skompensowana, firma spłaciła swój dług wódką. Pozew w tej sprawie wycofaliśmy, kolejny raz demonstrując dobrą wolę — informuje Waldemar Rudnik, dyrektor Euro Agro.
Proces za procesem
Ugoda ta nie oznacza, że adwersarze złożyli broń. Polmos Żyrardów wystąpi jako jedna ze stron w zbliżającym się kolejnym procesie sądowym, który ma rozstrzygnąć o skutecznym nabyciu przez Euro Agro praw do znaku Belvedere.
W procesie wystąpią również warszawski Polmos, jeden z dystrybutorów tej wódki, oraz Skarb Państwa. Euro Agro czeka też na rozpoczęcie procesu z firmą Euro Vrelux z Gniezna, produkującą butelki Belvedere. Były one dostarczane Polmosowi Żyradów, zdaniem Euro Agro, bezprawnie.
— Euro Agro otrzymało prawa do znaku towarowego Belvedere w 1996 r. Kupiliśmy go od Polmosu Żyrardów. Kiedy zaistniała szansa prywatyzacji Polmosów, wybuchł spór o wódkę — mówi Waldemar Rudnik.
Wsparcie producenta
Problem pojawił się w lipcu 1998 r., kiedy Phillips Millenium, amerykański importer wódki Belvedere, próbował zarejestrować w polskim Urzędzie Patentowym prawo własności do znaku towarowego. 17 lipca doszło też do podpisania umowy o współpracy pomiędzy Polmosem Żyrardów a Phillipsem Millenium. Amerykański dystrybutor gwarantuje w niej kupowanie od Polmosu wódki Belvedere do końca 2000 roku. W zamian ma wpłacić Polmosowi zaliczkę za 1998 rok, w wysokości 1 mln USD (3,45 mln zł), za zakupione butelki. Amerykański partner obiecuje też Polmosowi wsparcie finansowe. W żyrardowskiej firmie nie potwierdzają, że wpłaty te już wpłynęły.
Marka to majątek
Żyrardowski Polmos jest zadłużonym przedsiębiorstwem spirytusowym w Polsce. Zarządca komisaryczny odmawia podania informacji o stanie finansowym firmy. Małe są przy tym szanse, by Polmos otrzymał prawo własności którejś z ogólnopolmosowskich marek wódki. Uzyskanie prawa do znaku Belvedere poprawiłoby pozycję firmy przy prywatyzacji.
— Złożyliśmy do Ministerstwa Skarbu Państwa wniosek — chęć uczestnictwa w prywatyzacji Polmosów. Proponowaliśmy ministerstwu wspólną inwestycję w Polmos Żyrardów, i problem znaku byłby rozwiązany. Wydaje się jednak, że nie jesteśmy mile widzianym inwestorem — twierdzi Waldemar Rudnik.
Euro Agro jest spółką córką francuskiej firmy Belvedere. Koncern ten w ubiegłym roku osiągnął 25 mln franków (ponad 15 mln zł) zysku netto. Spółka sprzedała 9 mln butelek alkoholi, a jej zeszłoroczny obrót to 200 mln franków (ponad 122 mln zł). Belvedere jest właścicielem 35 spółek w 24 krajach.