Wybory w Niemczech odbiły się na rynku walutowym szerokim echem. Po znikomym zwycięstwie faworyta, czyli chadeków, kurs EUR zniżkował w relacji do wszystkich głównych walut. Sytuacja ta spowodowała również osłabienie złotego. Na pierwszej sesji tygodnia notowania USD/PLN osiągnęły sesyjne maksimum na poziomie 3,21. Kurs EUR/PLN poruszał się w przedziale 3,87-3,90.
Mimo względnej stabilizacji kursów, na krajowym rynku dało się zauważyć zwiększoną aktywność inwestorów. Część z nich zdecydowała się w godzinach porannych na niewielką realizację zysków i zamknięcie długich pozycji w PLN. Po chwilowym osłabieniu na rynku przeważył jednak popyt na krajową walutę. Inwestorzy kupują złotego przed aukcją 5-letnich obligacji. Resort finansów wystawi w środę na sprzedaż papiery za 2,5 mld zł. Wsparciem dla złotego mogą się okazać również dane GUS o produkcji przemysłowej w Polsce. Jeśli okaże się, że wzrost produkcji przemysłowej przekroczył w sierpniu 5,6 proc. w ujęciu rocznym, tendencje na krajowym rynku nie powinny się zmienić. Dopiero w drugiej połowie tygodnia, bezpośrednio przed wyborami parlamentarnymi w Polsce i po decyzji amerykańskiego Fed w sprawie stóp procentowych, inwestorzy mogą zamykać pozycje w PLN, doprowadzając do większego osłabienia krajowej waluty.
Kurs euro spadł wczoraj do 1,21 USD. To głównie efekt braku wyraźnego zwycięzcy w Niemczech. Partie CDU i CSU, postrzegane jako reformatorskie, nie zdobyły większości. Inwestorzy zastanawiają się więc, czy kanclerzem będzie Angela Merkel czy Gerhard Schroeder. Jeśli ten pat polityczny przedłuży się, euro czekają dalsze spadki i osłabienie o kilka centów w relacji do dolara.
MAREK WOŁOS, TMS Brokers