Euronet hamuje rozbudowę sieci

Michał Kobosko
opublikowano: 1998-11-17 00:00

Euronet hamuje rozbudowę sieci

Co dziesiąty bankomat nie zarabia na siebie. Firma szuka nowych lokalizacji

CIĘCIA: Krzysztof Kulig, który od półtora miesiąca kieruje polskim oddziałem Euronetu, przyznał, że w ramach restrukturyzacji zatrudnienie spadło z 60 do 45 osób. fot. ARC

Euronet, międzynarodowy potentat prowadzący jedyną w Europie Środkowej niebankową sieć bankomatów, zredukuje tempo instalacji nowych urządzeń w Polsce. Część istniejących bankomatów przeniesie w inne miejsca.

Po czterech latach ekspansji na polskim rynku okazało się, że firma zbyt optymistycznie podeszła do zapowiedzi polskich banków dotyczących liczby wydawanych w kraju kart płatniczych i kredytowych.

— Mamy wrażenie, że rozwój naszej sieci znacznie wyprzedził tempo, w jakim polskie banki wydają karty płatnicze. Cieszy nas wejście na rynek „nowych twarzy”, m.in. Handlobanku czy Millennium, bo ich sztandarowym produktem są właśnie karty. Poważnie jednak opóźnia się zapowiadana od miesięcy ekspansja kartowa PKO BP — mówi Krzysztof Kulig, szef Euronetu na Polskę.

Na 400 funkcjonujących bankomatów Euronetu 10 proc. nie spełniło oczekiwań. Maszyny w wielu miejscach stały praktycznie bezczynnie. Zawiodły lokalizacje przy stacjach benzynowych czy sieciach małych sklepów.

— Już teraz przenosimy bankomaty do centrów handlowych i najtłumniej odwiedzanych przejść podziemnych — wyjaśnia dyrektor Kulig, nie ujawniając ile ta operacja będzie Euronet kosztowała.

Akcje w dół

Euronet istnieje od 1994 r. Działa w Polsce, Czechach, Niemczech, Chorwacji, Francji i na Węgrzech. Firma jest na etapie inwestowania, jej straty rosną, ale — jak zapewniają przedstawiciele — za kilkanaście miesięcy powinna wyjść na zero.

Akcje Euronetu, notowane na amerykańskim rynku pozagiełdowym Nasdaq, nie cieszą się na razie wzięciem inwestorów.

W marcu 1997 akcje firmy oferowano w ofercie publicznej po 13,5 USD. W ciągu ostatniego roku cena wahała się w przedziale 14,25-1,75 USD, a ostatnio sięga około 2,4 USD. Wartość całej firmy wynosi więc poniżej 37 mln USD (125,8 mln zł).

Jaka przyszłość

Pieniądze na rozwój zapewniła Euronetowi emisja obligacji za 180 mln DEM (360 mln zł).

Euronet współpracuje z wieloma polskimi bankami (m.in. BDK, BWR, WBK) . Jednak bez prowizji z urządzeń Euronetu mogą korzystać tylko użytkownicy kont Citibanku i BDK. Inni słono płacą i narzekają.Średnia prowizja za korzystanie z bankomatu Euronetu wynosi 2 proc. wypłacanej kwoty.

— Chcemy to zmienić w przyszłym roku — zapowiada enigmatycznie Krzysztof Kulig, nie ujawniając szczegółów pomysłu.

Inny kierunek rozwoju firmy to zarządzanie bankomatami będącymi własnością banków. Z tej możliwości korzysta obecnie krakowski BWR, który do końca roku będzie dysponować 25 własnymi urządzeniami.

Z powodu niskiej ceny akcji akcjonariat Euronetu — w dużej mierze złożony z międzynarodowych funduszy venture capital — był bardzo stabilny. W wolnym obrocie giełdowym znajduje się tylko 35 proc. akcji.

Nie wiadomo jednak, czy fundusze nie zaczną szukać kupców na swoje papiery. Wówczas nie można wykluczyć, że Euronet przejdzie pod kontrolę banków, coraz agresywniej walczących o rynek usług detalicznych w Europie Środkowej.