Siedem elementów unijnego planu dla przemysłu

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna KapczyńskaKamila WajszczukKamila WajszczukAgnieszka ZielińskaAgnieszka Zielińska
opublikowano: 2025-02-25 18:47
zaktualizowano: 2025-02-26 14:20

Komisja Europejska chce ulżyć firmom energochłonnym, ale nie rezygnuje z zielonej transformacji przemysłu. Przedstawiła dziś strategię Clean Industrial Deal, a także pakiet Omnibus, odciążający firmy w zakresie raportowania ESG.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Ogłoszona dziś strategia zakłada między innymi pozyskanie ponad 100 mld EUR na wsparcie produkcji spełniającej kryteria klimatyczne. Czysty Ład Przemysłowy jest w założeniu mapą drogową wyznaczającą kierunek zmian w unijnych przepisach na lata 2025–2026. W ciągu najbliższych miesięcy KE ma przedstawić konkretne projekty, nad którymi będą pracowały państwa członkowskie.

W zakończonej w ubiegłym roku kadencji Komisja Europejska (KE) skupiła się na realizacji Zielonego Ładu - pakietu inicjatyw, które miały na celu zmniejszenie negatywnego wpływu gospodarki na klimat i środowisko. W nowej kadencji nie odcina się od tych działań, ale mocniej podkreśla potrzebę wspierania europejskich przedsiębiorstw na rynku globalnym.

Do działań na rzecz poprawy konkurencyjności jesienią ubiegłego roku wezwali komisję unijni przywódcy. W dyskusjach powtarzają się głosy o słabnącej pozycji europejskiej gospodarki na tle rosnących w siłę konkurentów, przede wszystkim Chin. To właśnie Chiny są głównym dostawcą nowoczesnych, zielonych technologii, np. modułów fotowoltaicznych i baterii litowo-jonowych.

– Wiemy, że zbyt wiele przeszkód nadal stoi na drodze naszych europejskich firm, od wysokich cen energii po nadmierne obciążenia regulacyjne – mówiła dziś przewodnicząca KE Ursula von der Leyen.

W odpowiedzi na apel premierów i szefów państw KE wyznaczyła w styczniu priorytety na obecną kadencję w formie tzw. kompasu konkurencyjności. Są to: eliminacja luki innowacyjnej wobec głównych rywali UE, połączenie dekarbonizacji z konkurencyjnością oraz zmniejszenie zależności importowej i zwiększenie bezpieczeństwa. Dziś przedstawiono więcej szczegółów, których część w minionym tygodniu przeciekła do europejskich mediów. Ostateczny kształt propozycji KE jest zbliżony do tego z przecieków - materiały uzupełniono przede wszystkim o kwoty planowanego wsparcia finansowego.

Realizację nowych priorytetów ma zapewnić m.in. Clean Industrial Deal, czyli unijny plan dla czystego przemysłu. W zamyśle to zestaw działań, dzięki którym Unia poprawi konkurencyjność przedsiębiorstw, nie rezygnując z celów polityki klimatycznej. Wśród propozycji jest obniżenie rachunków za energię i pobudzenie popytu w sektorze publicznym.

Pakiet Omnibus to z kolei propozycja uproszczenia przepisów związanych ze zrównoważonym rozwojem. Przewiduje m.in. zwolnienie mniejszych firm z obowiązku raportowania ESG.

Według wcześniejszych doniesień KE miała dziś zaprezentować także unijny cel obniżenia emisji gazów cieplarnianych na 2040 r. We wtorek jednak rzeczniczka komisji przekazała serwisowi Politico, że data jego publikacji nie została jeszcze ustalona.

Oto siedem elementów unijnego planu dla przemysłu:

1. Obniżenie cen energii

Energia w Europie jest droższa niż u jej handlowych partnerów. Żeby to zmienić, Bruksela chce ograniczyć zależność Unii od importu paliw kopalnych. Planuje też promowanie umów zakupu energii typu PPA, czyli długoterminowych kontraktów producentów z odbiorcami, uproszczenie reguł pomocy publicznej i wspieranie rozwoju sieci energetycznych. Zamierza również przyjrzeć się rynkowi gazu i bardziej elastycznie podejść do kwestii rezerw obowiązkowych.

2. Wsparcie popytu

Przedsiębiorstwa będą skłonne inwestować w produkcję, jeśli będą spodziewać się popytu na swoje produkty. KE chce, by pobudzał go sektor publiczny, promując w przetargach europejskie towary, zamiast wybierać najtańsze.

3. Zapewnienie funduszy na inwestycje

Według szacunków Brukseli Unia Europejska musi zwiększyć inwestycje w energetykę, przemysł i transport o 480 mld EUR rocznie w porównaniu z poprzednią dekadą. Żeby zgromadzić na to pieniądze, KE proponuje m.in. utworzenie Funduszu Konkurencyjności. Kładzie też nacisk na integrację rynków finansowych w celu zwiększenia dostępności kapitału.

4. Odzyskiwanie surowców

Jednym ze sposobów na zredukowanie zależności od importu surowców ma być rozwój gospodarki obiegu zamkniętego, któremu UE poświęci w 2026 r. osobne rozporządzenie. Mają temu temu służyć m.in. niektóre projekty, których listę KE zamierza stworzyćna podstawie rozporządzenia o surowcach krytycznych z 2024 r.

5. Rozwój handlu międzynarodowego

Wsparcie dla unijnego przemysłu nie oznacza handlowej izolacji. KE proponuje podpisywanie kolejnych umów i promocję unijnych przedsiębiorstw na świecie. Nie rezygnuje jednak z ograniczającego import CBAM, czyli tzw. granicznego podatku węglowego.

6. Wsparcie rynku pracy

Komisja zamierza wspierać przedsiębiorstwa w pozyskiwaniu wysoko wykwalifikowanych pracowników, łącząc to z tzw. "sprawiedliwą transformacją". Można się domyślać, że chodzi o pomoc w przekwalifikowaniu pracowników, których zawody znikną w związku z Zielonym Ładem. Konkretów na razie brak.

7. Przygotowanie strategii sektorowych

Plan dla przemysłu ma stanowić ramy dla bardziej szczegółowych strategii dotyczących poszczególnych branż. Będą uwzględniać m.in. wykorzystanie biokomponentów w gospodarce. Komisja ma już na tapecie plany dla motoryzacji, hutnictwa, chemii i transportu.

Okiem przedsiębiorcy
Czekamy na plan dla hutnictwa
Przemysław Sztuczkowski
prezes Cognoru

Podczas branżowego spotkania dyskutowaliśmy ostatnio o założeniach Clean Industrial Deal i uznaliśmy, że idą w dobrym kierunku, ale w dokumencie brakuje konkretów. Proponowanych jest wiele rozwiązań mających obniżyć ceny i zwiększyć dostępność energii dla przemysłu, czy usprawnić realizację inwestycji przez firmy energochłonne. Propozycje legislacyjne mają jednak pojawić się dopiero pod koniec bieżącego roku, czy też w 2026 r., a my potrzebujemy szybkiej reakcji Komisji Europejskiej na działania podejmowane przez rządy i producentów w innych krajach. Nasi konkurenci nie będą czekać. W najbliższych dniach ma być opublikowany unijny plan dla sektora stalowego. Mamy nadzieję, że w nim będzie więcej konkretów i działań planowanych w krótkim horyzoncie czasowym.

Natomiast niektóre rozwiązania prezentowane obecnie w nowych wytycznych dotyczących pomocy publicznej mogą wręcz być dla branży energochłonnej niekorzystne. Preferują bowiem elastyczne korzystanie z energii, tańszej wtedy, kiedy produkcja z odnawialnych źródeł jest większa. Problem w tym, że przemysł stalowy nie jest w stanie długoterminowo odbierać energii elastycznie, więc nowe propozycje KE nie będą sprzyjać zwiększeniu naszej konkurencyjności. [KAP]

Okiem eksperta
CBAM potrzebny od zaraz
Krzysztof Kieres
przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu

Cieszy nas każda inicjatywa Komisji Europejskiej mająca na celu wsparcie firm energochłonnych. Mamy nadzieję, że będą wprowadzane jak najszybciej. Jeszcze niedawno docierały do nas sygnały, że wprowadzenie podatku granicznego CBAM od wyrobów o wysokim śladzie węglowym, planowane od 2026 r. może przesunąć się aż o dwa lata. Obecnie jest mowa o konieczności reformy tego rozwiązania. Zgadzamy się z propozycją uproszczenia systemu CBAM, koniecznością ograniczenia przewidzianych w nim obciążeń administracyjnych, czy też objęciem nim jedynie 20 proc. największych podmiotów, ale mamy nadzieję, że te działania nie spowodują opóźnień we wdrożeniu opłat granicznych. Zależy nam także, by rozwiązania przewidziane w Clean Industrial Deal były ustalane i wdrażane z innymi, ważnymi dla europejskich firm dokumentami. Zależy nam np. na określeniu nowych zapisów umowy handlowej z Ukrainą, zabezpieczających np. nasz rynek przed importem z tego kraju.

[KAP]

Okiem eksperta
Patrzymy z zaciekawieniem
Tomasz Zieliński
prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego

Z dostępnych obecnie dokumentów wynika, że w planie dla przemysłu pojawi się m.in. możliwość wsparcia energochłonnych gałęzi przemysłu, zwłaszcza w zakresie wysokich cen energii, jak i poprawy regulacji, których złożoność szkodzi europejskiej konkurencyjności. Liczymy w związku z tym m.in. na uproszczenie systemu CBAM (Carbon Border Adjustment Mechanism).

Na te propozycje patrzymy z zaciekawieniem, ale czekamy na szczegóły. W związku z prowadzonym procesem dotyczącym zakończenia wojny w Ukrainie wiele się jeszcze może zmienić.

Kluczową rolę w tych planach ma pełnić wodór. Komisja Europejska ma podobno jak najszybciej przyjąć akt delegowany w sprawie niskoemisyjnego wodoru.

Jednym z priorytetów Clean Industrial Deal ma być również cyrkularność. Patrzymy jednak na to z dużą dozą niepewności, bo w pierwszej kolejności powinno się położyć nacisk na odbudowę konkurencyjności przemysłu i na pozyskanie taniej energii. [AZA]

Okiem ekspertki
Komisja celuje w dwa sektory
Sonia Buchholtz
dyrektorka programów Finansowanie Transformacji oraz Przemysł w Forum Energii

Moją uwagę zwraca to, że Komisja Europejska wyraźnie określiła, w jaką część przemysłu celuje - w przemysł energochłonny i sektor czystych technologii. Plan nie obejmie wszystkich branż. To pewne wyzwanie, ponieważ sektorów energochłonnych jest stosunkowo niewiele, chociaż mają one znaczenie strategiczne.

W praktyce oznacza to, że branżami o niskiej energochłonności będą musiały samodzielnie zająć się państwa członkowskie. W Polsce to właśnie do nich należy większość przedsiębiorstw.

Drugą interesującą kwestią jest to, że UE chce iść silniej w stronę budowania popytu wewnętrznego. Wyraźnie wskazano, że zamówienia publiczne powinny być jednym z kanałów, które będą tworzyć popyt na te zero- i niskoemisyjne technologie, a w związku z tym, że chcemy to robić przy pomocy kryteriów pozacenowych. Oznacza to, że jako UE wyrażamy gotowość do płacenia więcej za produkt wytworzony w Europie. Jest to coś w rodzaju ubezpieczenia na rzecz uzyskania odporności. Wiemy, że produkty z Azji mogą być tańsze, ale nie chcemy dopuścić do tego, by te przemysły wyprowadziły się z Europy. UE musi jednak zdecydować, za które technologie jest gotowa płacić więcej, bo wiemy, że na przykład w przypadku fotowoltaiki ta różnica w cenie jest zbyt duża. [KW]

Okiem eskperta
Są korzyści, ale też zagrożenia
Mirosław Motyka
prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej

Cieszymy się, że Unia Europejska dostrzegła wyzwania stojące przed europejskim przemysłem. Clean Industrial Deal ma potencjał, by stać się podstawą wdrożenia skutecznej polityki europejskiej, odpowiadającej na potrzeby branży stalowej. Ogólne założenia i kierunek zaproponowanych rozwiązań wydają się słuszne, ale niewystarczające, aby skutecznie wprowadzić sektor na tory dekarbonizacji. Kluczowe będzie doprecyzowanie niektórych propozycji oraz zapewnienie mechanizmów wsparcia. Nie możemy ograniczać się wyłącznie do sloganów i haseł.

Zapewnienie jak najniższej ceny energii elektrycznej oraz umożliwienie przemysłowi korzystanie z benefitów efektywnych kosztowo odnawialnych i niskoemisyjnych źródeł energii są kluczowe dla redukcji kosztów produkcji stali. Należy także dążyć do ograniczenia wysokich kosztów rynkowych i regulacyjnych dla przemysłu, takich jak wysokie taryfy sieciowe, mechanizmy wsparcia zdolności wytwórczych czy opłaty na rzecz odnawialnych źródeł energii, mających znaczny wpływ na rachunki za energię. Dzięki tym rozwiązaniom branża będzie miała szansę na odzyskanie stabilności finansowej i konkurencyjności, co pozwoli na zwrócenie się ku inwestycjom w nowoczesne technologie.

Wzmocnienie instrumentów ochrony handlu oraz konkretne strukturalne rozwiązania adresujące problem nadmiernych zdolności produkcyjnych są niezbędne, aby chronić europejski przemysł stalowy przed nieuczciwą konkurencją. Uszczelnienie mechanizmu CBAM pomoże w utrzymaniu konkurencyjności europejskiej stali na rynkach globalnych. W tym celu należy wprowadzić konkretne środki wspierające eksport stali oraz zabezpieczające przed unikaniem mechanizmu. CBAM wymaga dostosowania, np. w obszarze wyznaczania tzw. wartości domyślnych, aby zapewnić efektywność tego środka.

Z perspektywy przemysłu istotne jest jednak przede wszystkim wprowadzenie jasnych ram programów wsparcia finansowego, które umożliwią przedsiębiorstwom dostęp do funduszy na innowacyjne projekty. Z uwagi na trudną sytuację sektora i związane z tym ograniczone możliwości inwestycyjne wsparcie to powinno mieć formę dotacji bezpośrednich.

Niestety, wśród dyskutowanych propozycji widzimy też duże zagrożenie dla takich sektorów jak hutnictwo. Zgodnie z nimi energia powinna być wykorzystywana głównie wtedy, kiedy jest jej nadmiar – np. w lecie kiedy świeci słońce. To totalne niezrozumienie tego, jak funkcjonuje przemysł. Jeżeli będziemy kierowali się takim paradygmatem, to przemysłu - już dziś będącego „chorym pacjentem europejskiej polityki energetycznej” - nie będzie jak ratować. Liczymy jednak na zdrowy rozsądek urzędników europejskich i deklarujemy otwartość na rozmowy dotyczące przyszłości europejskiego hutnictwa. [KAP]