Niemiecko-francusko-hiszpański producent samolotów zaproponował Polskim Liniom Lotniczym Lot zakup 84 maszyn typu Airbus A220 w wersjach 100 i 300. Jest to kontroferta w stosunku do zgłoszonej wcześniej przez brazylijskiego Embraera, który zaproponował taką samą liczbę E195-E2.
- Wymiana floty ma nastąpić dość szybko, może się zacząć w 2026 lub 2027 r. i potrwać do 2030 r. Z tego co wiemy, Lot ma rozstrzygnąć przetarg i podjąć decyzję dość szybko, w ciągu kilku miesięcy. Im szybciej, tym lepiej dla przewoźnika - przekonywał Benoit de Saint-Exupery, wiceprezes Airbusa podczas wizyty w Warszawie.
Zaznaczył, że A220 to najnowsza platforma używana obecnie na świecie, co odróżnia ją od konkurencyjnego modelu z Brazylii. Dodał również, że samolot jest większy, oferuje więcej miejsc niż jego konkurent oraz ma kadłub o większym przekroju, co przekłada się na lepszy komfort w każdym miejscu kabiny pasażerskiej.
– Dzięki większej liczbie miejsc i niższym o 8–9 proc. kosztom w przeliczeniu na pasażera, proponowana flota może wygenerować dodatkowy wkład w zysk na poziomie ponad 2,5 mld USD w porównaniu z konkurencją – podkreślił de Saint-Exupéry cytowany przez PAP.
Europejski producent od lat liczył na kontrakt z polskim przewoźnikiem. Jest jednak na gorszej pozycji startowej, bo obecnie Lot nie ma w swojej flocie ani jednego Airbusa, trzon parku maszyn stanowią właśnie Embraery i amerykańskie Boeingi.
- Wybór brazylijskiej oferty stanowiłby dalszą ewolucję w strategii naszego przewoźnika, a przypadku Airbusa - rewolucję – podkreśla Dominik Sipiński, ekspert ds. lotnictwa z Polityki Insight.
- Połowa floty to Embraery. Maszyny te są dobrze znane pilotom i technikom Lotu, więc szkolenia personelu trwałoby znacznie krócej niż w przypadku Airbusa. Przyjęcie oferty europejskiej oznaczałaby dłuższe szkolenie obsługi, serwisu i większe koszty - dodaje.
Czym różnią się obie oferty? Eksperci zwracają uwagę, że Airbus A220 jest większy i cięższy niż Embraer E195-E2 więc lepiej sprawdza się jako maszyna średniodystansowa niż typowy samolot regionalny.
Airbus ma jednak atuty. Koncern od lat działa na polskim rynku i sukcesywnie rozwija swoje zaplecze. Jego głównym zakładem jest PZL Warszawa-Okęcie, które od 2001 r. należy do Airbus Defence and Space. Zatrudnia ok. 700 osób i specjalizuje się w produkcji komponentów do samolotu C295, w tym ramp, drzwi kadłuba, skrzydeł, dziobowej i ogonowej części kadłuba oraz wiązek elektrycznych. We wrześniu 2022 r. koncern otworzył w Gdańsku biuro spółki zależnej Navblue, zajmującej się oprogramowaniem i tworzeniem baz danych dla lotnictwa. Obecnie zatrudnia ono ok. 100 specjalistów.
Dominik Sipiński zaznacza, że paradoksalnie Airbus na polskim rynku jest bardziej obecny niż Embraer, ponieważ na przestrzeni lat wybudował tu bardziej zaawansowane technologicznie zakłady niż Brazylijczycy. Dla porównania, w Polsce powstają fotele, pomocnicze jednostki zasilające (APU) i komponenty silników do Embraerów. Firma zapowiedziała też ofertę samolotów transportowych dla polskiej armii oraz projekty dotyczące produkcji, serwisowania oraz szkoleń dla naszego przemysłu.