Fachowcy nie do uzdrowienia

DTK
opublikowano: 2019-01-10 22:00

Nadzorca sądowy spółki Fachowcy.pl stracił cierpliwość, a ona sama — szanse na układ z wierzycielami.

Przeczytaj tekst i dowiedz się:

  • Dlaczego nadzorca sądowy Fachowcy.pl złożyła wniosek o umorzenie przyspieszonego postępowania układowego

 

  • Na jakim etapie jest dochodzenie prokuratury i badanie KNF

Katarzyna Uszak, nadzorca sądowy notowanej na NewConnect firmy Fachowcy.pl Ventures (FV), złożyła w sądzie wniosek o umorzenie przyspieszonego postępowania układowego (PPU). Podstawą jest art. 325 ust. 2 prawa restrukturyzacyjnego, zgodnie z którym sąd może umorzyć postępowanie, „jeżeli z okoliczności sprawy, w szczególności z zachowania dłużnika, wynika, że układ nie zostanie wykonany”.

Obiecanki cacanki
Obiecanki cacanki
Spółka, której byłym prezes jest Piotr S., obiecywała rewolucję na rynku reklamy w sieci i nawet 100 mln zł rocznego zysku.
Fot. Marek Wiśniewski

Czytelników „PB” krok nadzorcy nie powinien dziwić. Już w październiku 2018 r. pisaliśmy, że FV, choć znajduje się w restrukturyzacji, to systematycznie zwiększa swe zadłużenie. Już na koniec lipca 2018 r. niespłacone wierzytelności spółki powstałe po otwarciu PPU przekraczały 1,5 mln zł, a z wierzytelnościami nie wchodzącymi do układu sięgały 2,6 mln zł. Katarzyna Uszak w sprawozdaniach pisała wprost, że jej zdaniem „brak pokrywania bieżących kosztów i narastanie długów bieżących stawia pod znakiem zapytania powodzenie restrukturyzacji”.

Znaki zapytania dotyczyły też propozycji FV, dotyczących restrukturyzacji jej zadłużenia na 15,1 mln zł. Obligatariuszom i pożyczkodawcom spółka proponowała konwersję na akcje po cenie 0,10 zł za walor, czyli… dziesięć razy wyższej niż rynkowa. Układ miał być realizowany dzięki pozyskaniu kolejnego finansowania dłużnego na 4 mln zł i zawarciu dwóch umów: z „firmą notowaną na GPW, zajmującą się marketingiem sensorycznym”, która miała dawać rocznie około 0,5 mln zł oraz z ogólnopolską siecią warsztatów samochodowych, która miała zakupić od 100 do 150 pakietów usług FV. Ani jedno, ani drugie, ani trzecie nie nastąpiło, a rzeczywistość skrzeczała coraz mocniej. W ostatnich miesiącach spółka pozyskiwała zaledwie od 2 do 4 nowych klientów miesięcznie i systematycznie traciła dotychczasowych.Dawid Martynowski, prezes FV, tłumaczył to „złą atmosferą wokół spółki”, wynikającą z niekorzystnych artykułów prasowych. Chodziło m.in. o ujawnione w „PB” informacje, że Piotr S., były prezes Fachowców.pl, w związku z zarządzaniem innymi spółkami, siedzi w areszcie podejrzany o udział w gangu, wystawiającym fikcyjne faktury.

To właśnie Piotr S. przedstawiał spółkę jako dostawcę technologii sztucznej inteligencji do pozyskiwania przez małe i średnie firmy zleceń z internetu. Mówił, że rozgryzł sposób działania Google’a, dzięki czemu FV zrewolucjonizuje rodzimy rynek reklamy w sieci. Docelowo Fachowcy.pl mieli zarabiać na czysto nawet 100 mln zł rocznie i mieć wartość kilku miliardów złotych.

Nic z tego nie wyszło. Dziś spółka jest warta zaledwie 1,4 mln zł — i to tylko dlatego, że cena jej akcji nie może spaść poniżej jednego grosza. Równocześnie warszawska policja pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie prowadzi dochodzenie, w którym bada, czy emitując obligacje Fachowcy.pl nie podawali nieprawdziwych danych w memorandum informacyjnym. A Komisja Nadzoru Finansowego, w porozumieniu z Giełdą Papierów Wartościowych, weryfikuje poprawność wykonywania przez FV obowiązków informacyjnych.