Faktoring zanotował rekordowy kwartał

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2022-04-03 20:00

Tak dobrego początku roku faktorzy jeszcze nie mieli, i to mimo wojny. Właściwie to była ona jednym z czynników nakręcających obroty.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • o ile szacunkowo wzrosły obroty rynku faktoringowego w I kw. 2022 r.
  • jakie cztery główne czynniki miały wpływ na duży wzrost obrotów
  • jakie są prognozy dla rynku faktoringowego na kolejne miesiące

Pierwsze trzy miesiące roku to zazwyczaj najsłabszy okres dla faktoringu. Po tradycyjnie bardzo tłustym IV kw., kiedy obroty na tym rynku są najwyższe, początek roku to czas, kiedy firmy dopiero planują i rozkręcają biznes. Nie w tym roku — wszystko wskazuje a to, że w I kw. padnie historyczny rekord obrotu faktoringowego.

Na pełne wyniki branży trzeba poczekać jeszcze tydzień, ale wstępne wskazują na wyjątkowo udany początek roku. Szacunki mówią o tym, że po pierwszych trzech miesiącach, na koniec marca, wartość skupionych faktur będzie aż 30 proc. wyższa niż w tym samym okresie 2021 r. A dodajmy, że obroty wyniosły wówczas 79,2 mld zł i były o 12 proc. wyższe niż rok wcześniej, przy czym początek 2020 r. też słaby nie był. Przeciwnie — przed wprowadzeniem lockdownu biznes faktoringowy szedł bardzo dobrze. Od stycznia do marca faktorzy skupili faktury za 71,2 mld zł, czyli o blisko 14 proc. więcej niż w tym samym okresie 2019 r.

Wszystko wskazuje na to, że w tym roku marzec był jeszcze lepszy niż styczeń i luty.

— Nasze saldo sfinansowanych faktur na koniec miesiąca wyniosło ponad 6 mld zł. W dobrym miesiącu wynosi 5,2-5,4 mld zł. Wynik z marca jest historycznie najwyższy — mówi Paweł Kacprzak, członek zarządu BNP Paribas Faktoring.

Krzepiące jest to, że rynek rośnie równo: i po stronie największych przedsiębiorstw, i po stronie małych i średnich. W pandemii dobrze szło korporacjom. W SME obroty były słabe.

Cztery czynniki wzrostu obrotów faktoringowych

Dwa lata temu rynek płynął na fali przedpandemicznej koniunktury, w ubiegłym roku nabierał życia po pierwszym covidowym roku, a co napędza go w 2022 r.? Paweł Kacprzak wymienia cztery czynniki. Są to: pandemia, wojna w Ukrainie, koniec tarcz antycovidowych i inflacja.

Jeśli chodzi o pandemię, to chociaż przez styczeń cieniem nad rynkiem kładły się obawy o skutki społeczne i ekonomiczne omikronowej fali koronawirusa, to biznes i życie powoli zaczęły wracać do normy. Luty był pierwszym miesiącem od dwóch lat, kiedy ludzie zaczęli zapominać o zarazie.

I wtedy wybuchła wojna. Paradoksalnie — miała ona pobudzający wpływ na obroty faktoringowe. Paweł Kacprzak tłumaczy, że firmy nauczone lekcją covidu zaczęły robić zapasy w obawie, że łańcuchy dostaw znowu zostaną poprzerywane i pojawią się problemy z zaopatrzeniem.

Trzecim czynnikiem było wygaśnięcie tarcz antycovidowych. Faktoring jest narzędziem do zarządzania płynnością. W związku z rządową pomocą dla biznesu płynności na rynku było aż za dużo. Teraz powoli wraca on do normy. Finansowa górka zaczęła znikać i pojawiło się zapotrzebowanie na finansowanie obrotu.

I wreszcie czwarty czynnik — inflacja. Jej wpływ na obroty polega na tym, że wartość faktur skupowanych w tym roku jest po prostu o 10 proc. wyższa niż przed rokiem.

Prognoza na resztę roku

W sytuacji gdy za wschodnią granicą jest wojna, duże obroty na rynku faktoringowym mogą zaskakiwać, co daje podstawy do stawiania pytań o trwałość ożywienia. Paweł Kacprzak podkreśla, że krajowe firmy w nikłym stopniu są powiązane z rynkami na Wschodzie i w konsekwencji wpływ zbrojnego konfliktu na ich codzienny biznes jest ograniczony.

— Wojna powoduje dużą zmienność, ma wpływ na nastroje konsumentów i ogranicza apetyt na ryzyko. Bardzo trudno prognozować zachowanie rynku, jednak warto zauważyć, że praktycznie wszystkie czynniki pobudzające obroty w I kw. będą występowały w kolejnych miesiącach — mówi Paweł Kacprzak.

Popyt może być mniejszy, ale powinien się utrzymać. Firmy raczej będą kupować zaopatrzenie na zapas — w każdym razie niewiele będzie na tyle odważnych, żeby zamawiać dostawy “just in time”. Nowych tarcz antykryzysowych na horyzoncie na razie nie widać. No i inflacja — to niestety największy pewnik na liście czynników wpływających na wartość skupowanych faktur.