Jeszcze niedawno głównym ryzykiem dla odbiorców prądu i gazu wydawała się potencjalna upadłość jego sprzedawcy. W Polsce i Europie takich przypadków było już kilka, co dla klientów miało kosztowne konsekwencje. Po pierwsze, szukali nowego sprzedawcy będąc na musie, a po drugie, w przypadku prądu, słono płacili za awaryjną sprzedaż po tzw. stawkach rezerwowych.

Porzucenie zabezpieczonej
Dziś we znaki daje się nowe ryzyko: porzucenie przez sprzedawcę. Pisaliśmy już w „PB” o tym, że warszawski E.ON. wysyła wspólnotom mieszkaniowym wypowiedzenia umów sprzedaży prądu i nie przedstawia przy tym nowej oferty.
Trend dotarł do rynku gazu. Gosia Fraser, dziennikarka, opublikowała na Twitterze wypowiedzenie, które otrzymała od Tauronu, dostarczającego jej gaz. Państwowa firma tłumaczy, że wycofuje się z umowy z powodu „niestabilnej sytuacji na międzynarodowym rynku gazu”. Jednocześnie przypomina klientce, osobie indywidualnej, że w wyniku wprowadzenia tarczy inflacyjnej i urzędowej ceny gazu jest chroniona „przed nadmiernym wzrostem” cen tego surowca. W domyśle: tarcza i urzędowa cena sprawia, że Tauron woli się z tego biznesu wycofać.
O gaz trzeba zadbać
„Powinni Państwo zawrzeć umowę z nowym sprzedawcą gazu” – radzi Tauron w piśmie zawierającym wypowiedzenie.
Na to samo nacisk kładzie Urząd Regulacji Energetyki. Jego przedstawiciele podkreślają, że w przypadku wypowiedzenia umowy gazowej, piłka jest po stronie klienta, ponieważ nie istnieje domniemanie, że nadal potrzebuje gazu. Jeśli zatem Gosia Fraser nie wykona żadnego ruchu, to od 30 listopada gazu mieć nie będzie. Jeśli będzie go nadal pobierać, będzie to sytuacja nieuregulowana, może nielegalna.
Klient może być zestresowany, słysząc zewsząd o szalejących cenach gazu. Jaką dostanie ofertę? Kto mu teraz sprzeda gaz, skoro Tauron się wycofał? Z jego punktu widzenia sytuacja jest jednak dosyć klarowna. Po pierwsze ceny gazu są zamrożone, po drugie od dotychczasowego sprzedawcy dowie się, kto jest sprzedawcą z urzędu, czyli firmą, która musi zawrzeć umowę w oparciu o ceny urzędowe. To ta firma bierze na siebie globalne szoki cenowe.
Prąd to prawo
Co jeśli wypowiedzenie przyśle sprzedawca prądu? URE przypomina, że w prawodawstwie zapisano prawo każdej osoby do prądu. Dlatego klient, który nie podejmie żadnych działań, nadal będzie go otrzymywał, na zasadzie rezerwowej. Jednocześnie ceny będą ograniczone od góry, o czym mówi projekt ustawy o maksymalnych cenach energii. Projekt nie wszedł jeszcze w życie, jest dopiero w fazie konsultacji.
Tauron wraca do źródeł
Tauron, firma przede wszystkim produkująca i dostarczająca prąd, tłumaczy, że całkowicie wycofuje gaz z oferty. W segmencie gazu konkurowała z siostrzanym PGNiG, też państwowym, dla którego gaz jest biznesmen podstawowym.