"Film na giełdzie" będzie miał sequel

Karol JedlińskiKarol Jedliński
opublikowano: 2013-01-22 13:20

Producenci „Last Minute” cieszą się z darmowej promocji, związanej z aferą wokół filmu. I kręcą dalej.

Psy szczekają, karawana idzie dalej, bo film „Last Minute” w reżyserii Patryka Vegi ma być początkiem jego współpracy z Emilem Stępniem. To właśnie przez tę komedię z akcją w Egipcie (pierwotnie nazwaną „Klątwa faraona”) pracę stracił Ludwik Sobolewski, prezes GPW. Teraz na premierę „Last Minute”, którego producentem jest spółka Ent One, czekają z nadzieją tysiące graczy z NewConnect i GPW, których portfelowe spółki zainwestowały w dzieło Patryka Vegi. Film o niemal 5-milionowym budżecie przyciągnął co najmniej kilkunastu instytucjonalnych inwestorów, głównie małych spółek, takich jak EBC Solicitors czy ABS Investment. Ent One był też w kręgu zainteresowań większych graczy takich jak m.in. Mariusz Patrowicz.

Według konserwatywnych założeń Ent One, nawet milion Polaków w lutym i marcu pójdzie do kin obejrzeć perypetie rodziny na wakacjach. Przełoży się to na co najmniej 10,5 mln zł wpływów i ponad 3,6 mln zł zysku. Wówczas ponad milion złotych trafi do dwójki właścicieli Ent One. Gdyby więc Anna Szarek nie odeszła ze spółki, miałaby szansę na profity na poziomie ponad 0,5 mln zł. Z raportów Ent One, kierowanych do inwestorów w ostatnich tygodniach, wynika, że na razie największą akcję promocyjną filmu przeprowadził... „Puls Biznesu”.

„Projekt uzyskał znaczną ekspozycję medialną w wyniku publikacji zamieszczonej w dzienniku „Puls Biznesu” 9 października [pierwszy z serii tekstów o filmie na giełdzie — red.]. Ocena wpływu wydarzenia na kształtowanie się dochodu z przedsięwzięcia: pozytywny” — raportuje więc Emil Stępień do inwestorów. Takie teksty są „z punktu widzenia spółki nie generującą kosztów promocją projektu”. Stępień do tej grupy zalicza też m.in. artykuł „Faktu” pt. „Masz małego z klocków lego”. Jednak tekst z tabloidu zaczyna się zdaniem: „Żałosne dialogi, pełen banałów scenariusz, kiepskie dowcipy... My już mamy zdanie na temat tego, jak wygląda film z narzeczoną prezesa giełdy”.

Menedżerowie odpowiedzialni za „Last Minute” zapowiadają, że jeszcze o ich produkcjach usłyszymy.

Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu opisaliśmy jak współpracownik Ludwika Sobolewskiego wspierał produkcję filmu, w który zaangażowana jest partnerka prezesa GPW używając do tego firmowej skrzynki pocztowej. Historia wzbudziła tak duże kontrowersje, że minister skarbu Mikołaj Budzanowski zarządził audyt, a Rada Giełdy zmieniła prezesa GPW. Nasze teksty na ten temat:

Tak się kręci film na giełdzie

Tak się kręci film na giełdzie – ciąg dalszy>>

Klątwa egipskiej komedii krąży po giełdzie>>

Ludwik Sobolewski zawieszony>>

Koniec epoki Ludwika Sobolewskiego>>