Dystrybutorem "Zero dark thirty" jest Sony Pictures, który dawkował zainteresowanie filmem pokazując go już pod koniec grudnia w wybranych kinach. Czwartkowe nominacje do Oscarów tylko ten efekt wzmogły. Na sukcesie swojego dystrybutora zarabia też notowany na giełdzie w Tokio Sony Corporation, którego kurs rośnie.

Amerykanów ściąga do kin nie tylko 5 oskarowych nominacji dla tego filmu, ale również niechęć amerykańskich polityków do pokazanych w nim kulisów ścigania i zabicia "wroga numer jeden". "Zero dark thirty" pokazuje, że dla zdobycia informacji o miejscu jego pobytu CIA stosowało tortury i przekupywało informatorów.
Reżyserką filmu jest nagrodzona już wcześniej Oscarami Kathryn Bigelow. Według niektórych recenzentów udało jej się kolejny raz zrobić przejmujący obraz o kulisach współczesnej wojny, uciekający jednak od chwytów znanych z thrillerów. Do tego już na początku filmu zaznacza, że jest on oparty na faktach.
Właśnie to "oparcie na faktach" krytykują amerykańscy politycy, którzy twardo obstają przy wersji, że CIA nie uciekały się do tortur podczas próby schwytania Bin Ladena. Kilku senatorów wysłało nawet w tej sprawie oficjalny protest.
Do polskich kin film wejdzie dopiero 8 lutego.
Zobacz oficjalny zwiastun: