Finax w Polsce ma już 25 mln EUR

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2021-05-26 20:00

Internetowy pośrednik w inwestowaniu w ETF od początku roku niemal potroił aktywa i o 70 proc. zwiększył liczbę klientów. Wkrótce zaoferuje nowe usługi.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • jak rośnie biznes Finaksu w Polsce,
  • kto jest typowym klientem robodoradcy,
  • jakie są wyniki portfeli modelowych firmy,
  • jakie usługi świadczy firma, a jakie planuje rozwinąć,
  • kto jest największym konkurentem Finaksu.

Ma 35 lat, jest mężczyzną, odłożył już równowartość niemal 5 tys. EUR i stawia przede wszystkim na akcje, a nie obligacje – taki jest przeciętny klient domu maklerskiego Finax w Polsce. E-platforma do kupowania ETF (pasywnie inwestujących funduszy) przez rok obecności nad Wisłą zgromadziła 25 mln EUR aktywów (ponad 110 mln zł), z czego tylko w tym roku urosły one o 16 mln EUR. Liczba klientów zwiększyła się do 5,3 tys. (o 2,2 tys. od początku roku), dzięki czemu Polska w portfelu Finaxa stała się numerem 2, po Słowacji, a przed Węgrami i Chorwacją.

- Nasz klient inwestuje regularnie. Pierwszy depozyt to zwykle do 1 tys. EUR (tak lokuje 40 proc. klientów), a później ponad połowa klientów co miesiąc inwestuje między 200 a 1000 EUR – mówi Przemysław Barankiewicz, country manager w Finaksie.

Obligacyjna kotwica

Cele inwestycyjne, jakie deklarują klienci, to przede wszystkim budowanie majątku (63 proc.) i oszczędzanie na emeryturę (20 proc.).

- Wśród naszych klientów dużo jest osób samozatrudnionych, przedstawicieli branży IT. Ci, z którymi miałem okazję rozmawiać, inwestują także aktywnie, ale deklarują, że powoli przenoszą oszczędności do pasywnych rozwiązań. Po roku szalonej hossy i dość łatwych zysków na akcjach, a także ostatnich wstrząsach na rynku kryptowalut z pewnością będą tacy, którzy poszukiwać będą rozwiązań indeksowych, bez konieczności szukania dołków i górek – uważa Przemysław Barankiewicz.

Portfele ETF-ów, które można wybierać z oferty Finaksu, mogą być w różnych proporcjach złożone z komponentu akcyjnego i obligacyjnego. Od początku tego roku klienci częściej zaczęli wybierać te, w których jest więcej ryzykownych aktywów – przeciętnie ETF-ów akcyjnych jest 71,5 proc. (pod koniec 2020 r. było to mniej niż 70 proc.). Może to być związane z przeceną na rynku obligacji, która znalazła już odzwierciedlenie w wynikach otwartych funduszy inwestycyjnych, a także ETF. Stopa zwrotu portfela modelowego Finaxa, złożonego w 100 proc. z obligacji, wynosi -1,4 proc. za ostatnie 3 miesiące i -3,5 proc. za ostatnie 6 miesięcy. Portfel, w którego składzie jest 70 proc. akcji, urósł w pół roku o 18 proc., a w 3 miesiące o 8,5 proc. Na wyniki portfeli Finaksu wpływ ma także kurs euro, bo choć wpłaty dokonywane są w złotych, to portfel wyceniany jest we wspólnotowej walucie. Przemysław Barankiewicz przekonuje jednak, że podjęcie ryzyka walutowego jest korzystne dla klientów w długim terminie.

Cel podtrzymany:
Cel podtrzymany:
Przemysław Barankiewicz, szef Finaksu w Polsce, podtrzymał cel zdobycia 10 tys. klientów w Polsce do końca 2021 r. oraz wzrost aktywów do 100 mln EUR na koniec 2022 r.
Grzegorz Kawecki

- W długim terminie, przy regularnym inwestowaniu, stopy zwrotu wyrażone w złotym i euro są zbliżone, natomiast zmienność stóp zwrotu jest niższa w przypadku tych, którzy inwestują w euro – mówi szef Finaksu w Polsce.

Pośrednik sprzedaje swoje usługi tylko przez internet, a klientów przysparzają mu blogerzy i influencerzy finansowi. Promuje się także poprzez liczne inicjatywy edukacyjne w sieci.

- Na webinarach edukujemy, jak planować wydatki i inwestować. Pracujemy nad aplikacją PFM do zarządzania finansami osobistymi. Najpierw pojawi się ona na Słowacji [tam znajduje się siedziba Finaksu – red.], a później w Polsce. Za południową granicą Finax rozpocznie także sprzedaż online tanich ubezpieczeń na życie. W planach mamy także stworzenie specjalnej oferty dla Ukraińców, mieszkających w Polsce – mówi Przemysław Barankiewicz.

Konkurencja i rentowność

Jak przyznaje, z uwagą będzie śledził ruchy konkurencji, w tym ETFmatic, przejętego niedawno przez Aion Bank, bank założony przez Wojciecha Sobieraja. ETFmatic współpracuje z największymi funduszami ETF i o oferuje klientom robodoradcę, aplikację do zarządzania portfelem inwestycyjnym.

- Czekamy na to, jaka będzie ich oferta i ewentualnie będziemy na nią reagować – mówi Przemysław Barankiewicz.

Celem Finaksu jest, by być w Europie pierwszym robodoradcą, który jest rentowny.

- Dlatego nie schodzimy z ceny [roczna opłata za zarządzanie to 1 proc. plus VAT; może ona być obniżona dzięki promocjom – red.], bo kończy się to tym, co z ETFmatic, który musiał szukać inwestora. A i tak jesteśmy dużo tańsi od polskich funduszy – zaznacza Przemysław Barankiewicz.

W polskich TFI opłaty za zarządzanie funduszami aktywnymi dochodzą do 2,5 proc.

Klient decyduje

Finax powstał trzy lata temu w Bratysławie. Inwestuje od 2018 r., co umożliwiła mu licencja maklerska od słowackiego regulatora, którą — w ramach unijnej swobody prowadzenia działalności gospodarczej — posiłkuje się na innych europejskich rynkach: na Węgrzech, w Czechach, Chorwacji, a od roku również w Polsce. Finax podlega nadzorowi Narodowego Banku Słowacji i jest członkiem systemu ochrony depozytów, dzięki czemu pieniądze inwestorów (także polskich) są zabezpieczane do kwoty 50 tys. EUR.

Klienci mogą za pośrednictwem platformy Finaksu inwestować w ETF, fundusze wiernie odzwierciedlające indeksy giełdowe i pokrywających 80 proc. globalnego rynku kapitałowego, zarządzanych przez takie instytucje finansowe, jak BlackRock, State Street, Deutsche Bank i UBS.