Firmy boją się rosyjskich ceł

Krzysztof Kluska, Adam Brzozowski
opublikowano: 2003-03-24 00:00

Polskie firmy handlujące z Rosją boją się podwyżki ceł proponowanej przez tamtejsze ministerstwo gospodarki. Zdaniem przedsiębiorców, ich wprowadzenie może w wielu przypadkach doprowadzić do utraty rosyjskiego rynku.

Rosyjskie ministerstwo gospodarki zamierza podnieść stawki celne na niektóre produkty importowane z Polski. Podwyżki mają dotyczyć artykułów rolnych, spożywczych, kosmetyków i mebli. Według rosyjskiej agencji Interfax, która podała tę informację, zamiary te są odpowiedzią na decyzję polskiego resortu gospodarki w sprawie ograniczenia importu rosyjskiego węgla. Wielu przedsiębiorców handlujących z Rosją obawia się spadku obrotów.

Przedstawiciele branż, które ma dotknąć rosyjska polityka celna, twierdzą, że nasz resort gospodarki powinien jak najszybciej rozpocząć rozmowy na temat ceł ze stroną rosyjską. Ich zdaniem, współpraca handlowa z Rosją nie może opierać się na szantażu.

— Cła i podatki stanowią obecnie ponad 50 proc. wartości naszych produktów sprzedawanych do Rosji. Jeśli dojdą dodatkowe koszty, polskie meble zostaną wyparte z tamtego rynku przez produkty włoskie czy ukraińskie — mówi Jacek Zdybel, dyrektor handlowy w spółce Swarzędz Market.

Niestety, resort gospodarki nie chce komentować informacji na temat planów polityki celnej Rosji. Nie wiadomo więc, czy zostaną podjęte działania mające na celu ochronę interesów polskich przedsiębiorców.

— Rząd powinien jak najszybciej sprawę wyjaśnić i nie dopuścić do podwyżki ceł — dodaje Jacek Zdybel.

Podobnego zdania jest Dariusz Marek, prezes spółki Solidarność, producenta słodyczy.

— Eksport do Rosji stanowi kilkanaście proc. naszej sprzedaży. Podniesienie ceł doprowadzi w dłuższej perspektywie do zniknięcia naszych wyrobów z tamtejszego rynku, ponieważ nie będziemy konkurencyjni — uważa Dariusz Marek.

Są jednak przedsiębiorcy, którzy nie martwią się podwyżkami ceł na towary eksportowane do Rosji. Przemysław Chabowski, prezes Morlin, uważa, że ewentualna podwyżka ceł nie powinna zmienić obrotów spółki na rynkach rosyjskich, które stanowią około 7 proc. ogólnej sprzedaży firmy. Jego zdaniem, większym zagrożeniem może być zniesienie przez Rosję ograniczeń w handlu z krajami takimi jak Brazylia.

— Szansą dla nas mogą okazać się unijne dopłaty dla rolników, dzięki którym będziemy bardziej konkurencyjni również na rynku rosyjskim — twierdzi Przemysław Chabowski.