Firmy high tech doprowadziły do spadków na giełdach

Tadeusz Stasiuk
opublikowano: 2001-02-06 00:00

Firmy high tech doprowadziły do spadków na giełdach

Zbyt gwałtowny, zdaniem giełdowych analityków, wzrost wartości indeksu Nasdaq w styczniu musiał doprowadzić do głębszej korekty, której świadkiem byliśmy w trakcie ostatniej zeszłotygodniowej sesji. Mimo dosyć optymistycznych danych o stanie gospodarki USA, sugerujących, że Fed może jednak w marcu ponownie obniżyć stopy procentowe, amerykański rynek po chwilowej euforii zaczął opadać, efektem czego była relatywnie silna przecena indeksów. Korekta zepchnęła je do najniższego poziomu od miesiąca.

Nic więc dziwnego, że przed rozpoczęciem notowań w Europie analitycy nie byli zbytnimi optymistami. Sugerowali, że sesje zaczną się od spadków, czego sprawcą będą głównie spółki nowej gospodarki. Prognozy specjalistów szybko znalazły potwierdzenie. Giełdy na Starym Kontynencie poszły śladem amerykańskich parkietów, chociaż w ich przypadku korekta miała dosyć wyważony charakter. Na otwarciu największej przecenie uległ kurs akcji Telecom Italia (-2 proc.). Było to wynikiem informacji o planach konwersji akcji bez prawa głosu, co doprowadziłoby do spadku siły głosu spółki Olivetti (głównego akcjonariusza TI) z 54,8 do około 40 proc. W południe akcje włoskiego operatora telefonicznego przeceniano już o 5,3 proc.

Motorem spadków były spółki technologiczne, których indeks zniżkował rano o 1,46 proc. W miarę dobrze radził sobie za to sektor paliwowy, co zawdzięczał przede wszystkim wzrostowi ceny ropy naftowej.Wydarzeniem, które przykuwało uwagę inwestorów, był debiut akcji Deutsche Boerse. Pierwsze notowanie było dosyć udane i przyniosło 8-proc. zysk w stosunku do ceny emisyjnej, co było zgodne z oczekiwaniami rynku. Dzięki temu DB stała się pod względem kapitalizacji spółką zajmującą się prowadzeniem giełdy papierów wartościowych w Europie.

Zgodnie z prognozami, rozpoczęły się także notowania na giełdach amerykańskich. Już na otwarciu sesji indeksy Dow Jones i Nasdaq Composite zanotowały straty. W pierwszym przypadku korekta wyniosła 0,04 proc., zaś w drugim 0,81 proc. Przecena mogłaby być jeszcze wyższa, gdyby nie spółki z sektora finansowego i energetycznego, na których walory pojawił się nieoczekiwanie popyt.