Przedsiębiorcy narzekają na inflację, częste zmiany prawa i… nieuczciwych kontrahentów. Według Krajowego Rejestru Długów (KRD) polskie firmy mają 9,6 mld zaległości, a średnie zadłużenie każdej z nich wynosi 36,6 tys. zł. I z tym zagadnieniem wiąże się problem, który może mieć wiele firm. Zbliża się koniec roku, a wraz z nim przedawnią się faktury wystawione w 2021 r.
Trzeba działać szybko
Wierzyciele, którzy do tej pory nie dostali płatności za swoje usługi lub produkty na podstawie dokumentów wystawionych dwa lata temu, wciąż mają możliwość odzyskania swoich pieniędzy. Nie przepadną one, jeśli przedsiębiorcy podejmą działania, które zatrzymają bieg przedawnienia. Jakie opcje mają do wyboru? Zgodnie z prawem firmy, które nie chcą stracić pieniędzy, powinny podjąć jakąkolwiek czynności przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania tego typu spraw lub egzekwowania roszczeń. Inną możliwością jest skierowanie faktur do windykacji polubownej i zawarcie do 31 grudnia ugody, w której dłużnik uzna swój dług i ustali plan spłaty.
Przykładowo: firma sprzedała produkty w kwietniu 2021 r., a zapłata za nie miała wpłynąć do 1 czerwca 2021 r. Jeśli nie została dokonana do tej pory, z końcem 2023 r. dług się przedawni. Warto dodać, że są pewne wyjątki. Na przykład w sektorze transportowym termin przedawnienia jest krótszy - wynosi rok, a w przypadku przewozu międzynarodowego – rok i trzy miesiące.
- Obsługując od wielu lat zlecenia windykacyjne obserwujemy, że nierzadko unikanie płacenia jest celowym działaniem firm. Liczą one, że wierzyciel nie podejmie żadnych radykalnych działań i nastąpi przedawnienie należności. Dlatego tak ważne jest, aby przedsiębiorcy efektywnie wykorzystali czas, jaki pozostał do końca roku, zrobili przegląd niezapłaconych faktur i jak najszybciej podjęli działania windykacyjne. Zlecenie należności do odzyskania przez wyspecjalizowaną firmę jest bardzo proste i nie wymaga zaangażowania przedsiębiorców. Mogą po prostu przekazać dokumenty mejlem lub zrobić to przez aplikację. Do 31 grudnia negocjatorzy są w stanie doprowadzić do sprawnego podpisania ugody pomiędzy dłużnikiem a wierzycielem, a to wystarczy, aby przerwać bieg przedawnienia i przystąpić do egzekwowania spłaty - tłumaczy Jakub Kostecki, prezes zarządu firmy Kaczmarski Inkasso.
Przez ugodę do spłaty
Firmy powinny rozważyć opcję polubownego odzyskania pieniędzy od dłużnika. To szybsza metoda niż dochodzenie roszczeń na drodze sądowej. Problemem wielu przedsiębiorców jest to, że nie wiedzą, jak prowadzić rozmowy z dłużnikami. Wysłanie im wezwania do zapłaty zazwyczaj nie wystarcza. W negocjacjach z nieuczciwymi kontrahentami mogą pomóc doświadczeni pracownicy firmy windykacyjnej. To istotne wsparcie, bo przedsiębiorca ani jego pracownicy zwykle nie mają odpowiedniego przygotowania merytorycznego ani mentalnego do takich pertraktacji. Nie znają też przepisów prawa, na jakich opiera się dochodzenie należności.
Poznaj program konferencji “Controlling finansowy 2024” >>
Jaka może być łączna wartość faktur, którym grozi przedawnienie? Jej obliczenie nie jest łatwe, bo przede wszystkim nie wiadomo, ile warte są dokumenty wystawione z odroczonym terminem płatności. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że wartość sprzedaży MŚP w 2021 r. wyniosła 2,6 bln zł. Natomiast w raporcie z badania Kaczmarski Inkasso „Przeterminowanie faktur w polskich przedsiębiorstwach” czytamy, że 10 proc. firm z tego sektora rozlicza się z kontrahentami tylko w kredycie kupieckim, a 67 proc. prowadzi sprzedaż towarów i usług zarówno za gotówkę, jak i z odroczonym terminem płatności, przy czym wartość kredytu kupieckiego w łącznej sprzedaży jest różna. Po uwzględnieniu podanych przez respondentów procentowych przedziałów wartości sprzedaży z odroczonym terminem płatności można oszacować, że łączna wartość sprzedaży bezgotówkowej wyniosła ponad 1 bln zł. Z tego ponad 12 proc. faktur jest przedawnionych ponad rok – co daje nam kwotę ok. 121 mld zł.
- Ten szacunek jest obarczony błędem tkwiącym w założeniu, że wartość sprzedaży wszystkich firm z sektora była taka sama, a wiadomo, że tak nie jest. Ale nawet gdybyśmy wynik tego wyliczenia podzielili przez 5, to i tak zostaje prawie 25 mld zł, których odzyskanie po 1 stycznia 2024 roku będzie jeszcze trudniejsze – podkreśla Jakub Kostecki.
Dla porównania zaległości przedsiębiorstw wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych na koniec listopada 2021 r. wyniosły 37,8 mld zł, a z tytułu niezapłaconych podatków na koniec września 2021 r. - 117 mld zł.
Pieniądze na wagę złota
Dla wielu firm odzyskanie pieniędzy jest szansą na przetrwanie. Z cytowanego badania Kaczmarski Inkasso wynika, że dla aż 68 proc. ankietowanych opóźnienia w płatnościach stanowią barierę w prowadzeniu działalności gospodarczej.
Jak dotkliwym problemem są zatory? Czterech na 10 przedsiębiorców uważa, że opóźnione płatności stanowią poważny problem, z czego 16 proc. jest zdania, że jest on bardzo duży. Zatory odbijają się przede wszystkim na branży budowlanej i handlowej. Warto zwrócić uwagę na to, że co piąty przedsiębiorca nie płaci swoim kontrahentom na czas, bo sam nie otrzymuje przelewów od klientów. Przez zatory jedna czwarta firm musi ograniczać inwestycje, 19 proc. decyduje się na podniesienie cen swoich towarów i usług, a 13 proc. ma problem z wprowadzeniem produktów na rynek.

